/
Forum SHOC.PL


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Jazda po nierowym asfalcie
Autor Wiadomość
drut 


Motocykl: Honda shadow 1100Aero c3
Wiek: 38
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 59
Skąd: M-ko/Wielkopolska
Wysłany: 2008-05-13, 12:32   Jazda po nierowym asfalcie

nie wiem czy to normalna sprawa w tych modelach ale jadac maja shadowka po jezdni sfrezowanej czasem zmieniajac pacy ruchu (gdy srodej czy tam os jezdni jest odczuwalna bardziej)mam bardzo dziwne wrazenie jakby motocykl przyczepnosc tracil..pierwsze jazdy moje tym motoremi wyprzedzanie to byl lekki szok bo maszyna zachowuje sie jakby jechac rowerem i rownole powoli przejechac powęzu ogrodowym)wiecie o co biega?)teraz sie przyzwyczailem do tego i mniej to czuje dodoam ze raczej nie mam luzow a opony sa ok
 
 
 
Cezar 
Ride Safe Ride Free


Motocykl: VT 500 C 85
Wiek: 39
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 2472
Skąd: Otwock
Wysłany: 2008-05-13, 14:37   

Rufi ma rację to nie wina motocykla... Po prostu na tych "frezach" przyczepność jest mała z powodu małej powierzchni przyczepności do podłoża a same rowki nacięte wzdłużnie naprowadzają oponę na ich własny tor jazdy dlatego mamy wrażenie jakby motocykl po tym "pływał".

Mimo tego można się przyzwyczaić, gorsza sytuacja jest na marnej jakości oponie.. Gdy kupiłem motocykl i prawie nie było już bieżnika na oponie to jazda po frezowanej nawierzchni i w koleinach była walką o życie :D

Teraz myślę że jazda po frezowanym asfalcie nie jest tak niebezpieczna jak odczuwałem to wcześniej. Najlepiej trochę rozluźnić ręce, spiąć motocykl mocniej nogami i poddać się trakcji jaką narzucają frezy... i można sobie po nich gnać bez obawy
_________________
Jadę jadę na motorze...
 
 
 
maly_tomi 
dr inż. Klapek


Motocykl: VT 1100 C3 99
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 1162
Skąd: Otwock
Wysłany: 2008-05-13, 14:41   

Jak jezdzilem na Kwasaki to faktycznie fresy to byl koszmar.



Od kad jezdze na Hondzie nie odczowam wiekszej roznicy miedy normalnym asfaltem a frezami.
_________________
Honda Shadow VT1100 C3X Aero - Tarantella
BMW F800GS 2008 - Apache
MW750 - Kaśka
Dr650

Podróże. Te małe i te duże - Galactic Adventure
 
 
 
michorg 


Motocykl: STX1300, VT1100 (w planach)
Wiek: 42
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 226
Skąd: Otwock
Wysłany: 2008-05-13, 17:09   

ja na frezach zorientowałem się że łożyska główki ramy raczej długo nie pociągną, po rozbiórce okazało się, że miałem niestety dobre wrażenie.
 
 
 
derduch 

Motocykl: K1250RT
Wiek: 53
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 209
Skąd: Gniezno
  Wysłany: 2008-05-13, 21:32   

Frezy to udreka dla wszystkich motocyklistów
_________________
Sprawy łatwe nie sprawiają przyjemności
 
 
zeza 
morderca żelazaiopon


Motocykl: VT 750 C5 05 i F6C 97
Wiek: 55
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 1055
Skąd: Wodzisław Śląski
Wysłany: 2008-05-13, 21:50   

Cytat:
Teraz myślę że jazda po frezowanym asfalcie nie jest tak niebezpieczna jak odczuwałem to wcześniej. Najlepiej trochę rozluźnić ręce, spiąć motocykl mocniej nogami i poddać się trakcji jaką narzucają frezy... i można sobie po nich gnać bez obawy




A czy taka trzepaczka na tych frezach, to już jest shimmy(czy jakoś tak?) :-P I czy rzeczywiście ściskanie półdupków wystarcza,i można gnać dalej ? :roll:
 
 
 
Cezar 
Ride Safe Ride Free


Motocykl: VT 500 C 85
Wiek: 39
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 2472
Skąd: Otwock
Wysłany: 2008-05-13, 23:44   

Shimmy to są szybkie wibracje kierownicy. Mój motocykl łapał shimmy zaraz po wymianie oleju w lagach, jak puszczałem kierownicę to wykonywała ona szybkie ruchy od "zderzaka do zderzaka"

Frezy nie są straszne. Uważał bym tylko na nich przy deszczu na ostrym zakręcie przy hamowaniu przednim hamulcem. A tak to nie widzę większej przeszkody w nich, oczywiście poza dyskomfortem spowodowanym brakiem stałej trakcji podczas jazdy
_________________
Jadę jadę na motorze...
 
 
 
tomekbednarski
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-18, 11:19   

Ostatnio natknąłem się na kilkukilometrowy odcinek zfrezowanej drogi . Po tym jak motor sam starał się zmieniać kierunki jazdy według linii frezów , wolałem zawrócić i pojechać spokojnie okrężną drogą.
 
 
Shadok 
Administrator


Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1952
Skąd: Dziecinów
Wysłany: 2008-05-26, 21:45   

Jak już Cezar pisał - najlepiej rozluźnić ramiona i pozwolić kierownicy na pewien zakres ruchu. Fakt - nie jest to komfortowe uczucie... Najgorzej jest usztywnić ramiona - wszystko co dzieje się z przodem przenosi się przez kierowcę na resztę motocykla i mogą zacząć się problemy.

Czyli jak zwykle przy jeździe na motocyklu, trzeba działać odwrotnie niż podpowiada instynkt... :twisted:
_________________
Zawsze ktoś nas podgląda,
raz są to poeci, raz szpicle.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja forum PDA/GSM