shad'OS
Po prostu... "OS"
Motocykl: VTX1800 '02
Dołączył: 17 Lis 2017 Posty: 262 Skąd: 16°41'E 53°43'N
|
Wysłany: 2020-04-02, 16:50
|
|
|
No i tak.Daj mechanikowi zarobić to on cię zrobi w ch..ja. Rozebrałem ponownie jedną i drugą lagę.Olej w tej,którą robiłem ponownie sam,bo ciekła był w miarę.W tej,której nie rozbierałem olej był czarny jak smoła.Wytrzymało to po mojej robocie od maja do końca sezonu gdy zaczęło znowu się pocić.Pomagało wiecie co...Ale na krótko.Taki myk z kliszą albo cieniuśkim szczelinomierzem.Po rozebraniu wszystko było wiadomo.Jakieś farfocle,mniej niż poprzednio,ale były.I jeszcze jedno.Na rurze nośnej pojawiły się rysy.Nie było jakiejś tragedii,ale skąd te rysy?Nie z Tatr...Z panewki górnej,która w jednym miejscu miała takie jakby grudki,trochę wyglądało to jak ognisko korozji.Nie wiem czy to było powodem,że zaczęło ciec,czy te farfocle jakoś znalazły się pod panewką,nie wiem.Wkurwiające jest to,że człowiek daje niby mechanikowi od motocykli,którego niby chwalą,a on odpierdala za przeproszeniem taką bonanzę.Lagi są już wypolerowane,rury nośne lekko przetarłem i wyfroterowane na błysk,że prawie śladu nie ma i dziś przyszły nowe oryginalne panewki HONDY.Pomalutku będę to składał.Polecam sklep maxi bike.Wybiera się u nich tak jak z honda part house...Dobra...Urzekła mnie twoja historia... Do roboty..
PS.Poskładane,przejeżdżone.Działa.Temat do wykasowania... |
_________________ Na 100% mam już z górki... |
|