/
Forum SHOC.PL


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Pewnie zawór VT 1100
Autor Wiadomość
braty 
Brat Adam


Motocykl: Royal Star Venture 1300
Wiek: 59
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 241
Skąd: Sanok
Wysłany: 2007-09-08, 15:56   Pewnie zawór VT 1100

Witam

mam pewnie problem.Otóż od paru dni słyszę jakieś klepanie w jednym z cylindrów.Czasami zaraz po uruchomieniu silnika ,czasami po dwóch trzech minutach i następuje ono interwałami,choć czasami zdarza się ciągłe.To klepanie.Przy rozgrzanym silniku ustępuje i znów mogę się upajać pięknym bulgotaniem.Po za tym silnik pracuje normalnie,a z tą przyległością przejechałem już pewnie z 600-700 km.

Mając jakieś doświadczenie samochodowe zdiagnozowałem to jako zawór.I tu pytanie : już grzebać czy czekać do zimy?

pozdrawiam Adam
 
 
Shadok 
Administrator


Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1952
Skąd: Dziecinów
Wysłany: 2007-09-08, 16:12   

Też chyba mam podobne klikanie. Też myślałem, że to zawór, albo kasowator - ale robiłem w zimę m.in.głowicę i sprawdzałem kasowatory, a odgłos powrócił.

Obecnie skłaniam się raczej do tego, że jest to odgłos luźnego łańcuszka rozrządu cykającego na przelotówce do świecy zapłonowej (pisał ktoś o tym na forum, osłuchiwaliśmy też silnik na pierwszym spotkaniu). Tym bardziej, że sądząc po napinaczach, jeden mam już za zakresem, drugi pewnie już też...

Wymienię niedługo łańcuszki, to się dowiem...
 
 
 
Shadok 
Administrator


Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1952
Skąd: Dziecinów
Wysłany: 2007-10-08, 16:24   

W temacie - niestety - rozwiązanie dopiero na wiosnę - w zimie zmienię łańcuszki, na wiosnę się odpali i zobaczymy...

Postaram się zrobić reportaż ze zmiany łańcuchów, zresztą może zrobi się szerszą sesję przy okazji... Nieautoryzowana-piwnica-party... 8-)
 
 
 
Dziubek 


Motocykl: VT 1100 C 86 AVO Sport `57 Pannonia TLF'61
Wiek: 48
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 613
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2007-10-08, 22:53   

Witam.

U mnie było podobnie ,myslałem ,ze to popychacz ale po rozebraniu okazało sie ,ze puscił napinacz iłańcuch tak chałasował.Oczywiście łańcuch sie wyekspatował :lol:
 
 
 
Shadok 
Administrator


Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1952
Skąd: Dziecinów
Wysłany: 2007-10-08, 22:57   

Właśnie. Wszystkie mechaniory stwierdzały "popychacz" i "popychacz"...

Mam jednak nadzieję, że to łańcuszki... 8-)
 
 
 
Dziubek 


Motocykl: VT 1100 C 86 AVO Sport `57 Pannonia TLF'61
Wiek: 48
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 613
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2007-10-08, 23:04   

Przykra sprawa ,ze trza wyjąc silnik z ramy i zdjąc głowice jesli padł popychacz jesli nie to i tak sie luzuje szpilki od głowicy i powinno sie wymienic uszczelki
 
 
 
KrisZbro 


Motocykl: vt 1100c3
Wiek: 45
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2007-10-09, 11:43   

Kto Ci takich głupot naopowiadał, że trzeba wymienić uszczelki?

No chyba zę masz za dużo kasy to wymieniaj. Ja już dwa razy rozbierałem to dziadostwo i uszczelki nie wymieniałem. Jakoś uszczelki mi nie wydmuchało a zrobiłem 20kkm. Zrobiłem to oczywiście za namową mechaników. Tej zimy niestety będę musiał wymienić uszczelkę bo planuję zrobić w końcu zawory.

A z tą klawiaturą w wiekowych Shadowach to jest tak (niestety miał rację Edzio do którego kontakt można znaleźć gdzieś na forum - o shadowach wie wszystko), że wyrabiają się gniazda osi dźwigienek zaworowych (a konkretnie to gniazdo o mniejszej średnicy fi=10mm). U mnie gniazdo rozbiło się z wartości nominalnej 10+0.02-0.00 do gdzieś 10.12 w pionie. Dźwignia z jednej strony przestaje przylegać do wałka rozrządu, zmniejsza się powierzchnia kontaktu dźwignia-krzywka no a w następstwie tego przyciera się krzywka i dźwigienka. Inny skutek to nieprawidłowa praca kasowatorów zaworowych (hydraulika przy takich luzach głupieje) zaworki lubią się podpierać i zaczynają się jaja. Motor sam przyśpiesza i zwalnia przy jednym ustawieniu manetki gazu, lub czasem szarpie jednym garnkiem mocniej.

Niestety nie znalazłem zakładu który podjął by się tulejować te gniazda.

Perspektywą jest wymiana głowicy, a w zasadzie jej górnej części, na nową starą (patrz lepszą). Powstaje jednak problem łożyskowania wałka rozrządu.

Podkreślam tylko że dzieje się tak przy dużych przebiegach, grubo ponad 100kkm, chyba że ktoś leje olej kujawski zamiast dobrego oleju silnikowego. Mierzyłem ostatnio głowice w której gniazda rozklekotały się do 10.05 przy ponoć 30kkm. Oś dźwigni zaworowej ma mniejszą średnicę ok. 9.97, co daje 0.08 luzu a to już jest trochę dużo.

Dodam jeszcze że moje wywody to nie hipotezy teoretyka, mogę udokumentować je fotkami lub wynikami z maszyny pomiarowej.
Ostatnio zmieniony przez Mateusz 2007-10-09, 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dziubek 


Motocykl: VT 1100 C 86 AVO Sport `57 Pannonia TLF'61
Wiek: 48
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 613
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2007-10-09, 20:41   

Napisałem ze "Powinno sie wymienic" To czy zrobiłes 100km czy 20000 km nie ma znaczenia ,najczęscie jak wytrzyma pierwsze nagrzanie to juz bedzie ok.
 
 
 
KrisZbro 


Motocykl: vt 1100c3
Wiek: 45
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2007-10-09, 22:07   

Masz rację, powinno się wymienić, jednak mechnicy których się kiedyś radziłem twierdzili że jeśli nie ruszasz głowicy i nie odkręcasz tych małych śrubek z boku łączących głowicę z cylindrem nie jest konieczna wymina uszczelki. Przekonałem się że mieli rację.

A stwierdzenie że jak odraz uszczelki szlak nie trafi to podziała wieczność nie jest dokońca słuszne. Uszczelka może się z czasem wypalić i stracić szczelność
 
 
Dziubek 


Motocykl: VT 1100 C 86 AVO Sport `57 Pannonia TLF'61
Wiek: 48
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 613
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2007-10-10, 21:36   

Masz troche racji ale zauważ ,ze te małe srubki masz tylko po jednej stronie a wszystkie główne musisz odkręcić i bokiem moze ja podniesc . Najgorsze jest to wyjmowanie i wkładanie silnika jesli sie okaze ze nie trzyma(zwłaszcza jak nie ma Ci kto pomóc i robisz to sam).Ja dla swiętego spokoju zapodałem dorabiane i tez nie mam stresu.
 
 
 
KrisZbro 


Motocykl: vt 1100c3
Wiek: 45
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2007-10-11, 23:53   

Z jednej strony są tylko dwie śruby, ale po drugiej stronie masz napięty łańcuch i sam napinacz. Więc wszystko jakoś trzyma się kupy.

Zresztą mniejsza o to. Chciałbym mieć tylko takie problemy. Mam większy problem, o którym już pisałem.

Co zrobić z tymi ośkami dzwigienek? Szukam zakładu, który by to stulejował.

Albo ewentualnie innej góry głowicy
 
 
Shadok 
Administrator


Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 1952
Skąd: Dziecinów
Wysłany: 2007-10-12, 07:49   

Tak sobie myślę, czy nie lepiej by było powiększyć średnicę wałka przez napawanie - tak jak regeneracja wałka rozrządu - i wtedy rozwiercenie gniazda.

Choć prawdę powiedziawszy, rzeczywiście ciężko będzie znaleźć zakład który to zrobi za sensowne pieniądze zwłaszcza. Zwykle mają sporo roboty, więc po co zawracać sobie głowę...

Ja robiłem głowicę u Kozierańskiego . No chwalą się, że robią wszystko...
 
 
 
KrisZbro 


Motocykl: vt 1100c3
Wiek: 45
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 231
Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2007-10-12, 13:01   

Myślałem też o napawaniu, jest jednak problem. Zwiększenie średnicy wałka nawet o 0.2 rozwiązało by proble, pojawi się jednak inny problem. Jak wtedy włożyć dzwigienke na oś dzwigni. Pozatym oś dzwigni jest drążona (kanał olejowy), trudno takie małe rzeczy napawać.
 
 
potfur 
miś przekliniak


Motocykl: VT 1100 C 86, TDM 850 3VD '91
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2333
Skąd: Siemianowice Śląskie
Wysłany: 2009-07-08, 18:57   

Drogie Bravo !



Podpinam się pod temat. Otóż: jak kupowałem Bestyja, to bardzo nieznacznie klepało w przednim cylindrze. Dzień wcześniej kolega dał mi posłuchać klepiącego kasowatora w swojej 1100 '87 i brzmiało bardzo podobnie. Obecnie dźwięk ten zrobił się dość głośny, słychać go niemal cały czas (choć mam wrażenie, że lekko "faluje"). Występuje prawdopodobnie w przednim garze od strony chłodnicy, bliżej góry silnika. Piotrek z Zabrza stwierdził wcześniej, że to kasowator, albo co bardziej prawdopodobne, łańcuszek.

Dziś zaczęły mi trochę falować obroty na jałowym, ale nie wiem, czy to może mieć związek.



Po tym przydługim wstępie następuje pytanie: czy jeśli to faktycznie łańcuszek, to mogę z tym jeździć ? W weekend planujemy z Hugenotem przejechać ok 1000 mil i trochę się boję, że w pewnym momencie coś się w końcu urwie/uklepie i zablokuje lub w ogóle zepsuje silnik. Czy to możliwe ?



Pozdrawiam, Zaniepokojony27
_________________
Post zawiera lokowanie produktu oraz śladowe ilości orzechów.
 
 
braty 
Brat Adam


Motocykl: Royal Star Venture 1300
Wiek: 59
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 241
Skąd: Sanok
Wysłany: 2009-07-08, 22:11   

Ja na takim klepiącym łańcuchu zrobiłem ok3000 km.Nie urwał się,ale naciągnięty był solidnie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja forum PDA/GSM