/
|
Przy gorącym silniku nie kręci rozrusznik... |
Autor |
Wiadomość |
Michael Jordan [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-06-09, 09:25 Przy gorącym silniku nie kręci rozrusznik...
|
|
|
Witam,
Potrzebuję małej burzy mózguff :) Jak przejadę sobie parę kilosków, no z 15 i jest dobrze rozgrzany to gdy próbuję go włączyć po naciśnięciu startera (luz + wciśnięte sprzęgło) gasną lampki i pali mi się główny bezpiecznik. Jak przestygnie z pół godzinki to kręci aż miło.
Na ostatniej wycieczce wypieprzyłem gniazdo bezpiecznika i spiąłem na krótko. Udało się odpalić po kilku naciśnięciach startera - kilka razy taki sam objaw (gasną lampki i nic), a za którymś razem załapał, zakręcił i od razu odpalił.
Z tego co wiem rozrusznik jest OK, bo oddawałem go do specjalnego zakładu, gdzie go sprawdzili. Co to może, q..wa, być? Chodzi mi po głowie, że może zacina się przekaźnik rozrusznika, ale jaki to ma związek z temperaturą silnika, skoro jest on schowany pod siedzeniem?? I jeśli to on, to na jaki prąd powinien być ten przekaźnik? W sklepie kosztuje toto 100zł, ale na allegro widziałem różne od 40zł. Spotkaliście się z czymś takim kiedyś?
Pozdrawiam
Michael Jordan |
|
|
|
|
Mateusz
Prospect
Motocykl: VT 750 C '83
Wiek: 45 Dołączył: 24 Maj 2007 Posty: 3085 Skąd: Jaktorów
|
Wysłany: 2008-06-09, 14:46 Re: Przy gorącym silniku nie kręci rozrusznik...
|
|
|
Michael Jordan napisał/a: | Witam,
Potrzebuję małej burzy mózguff :) Jak przejadę sobie parę kilosków, no z 15 i jest dobrze rozgrzany to gdy próbuję go włączyć po naciśnięciu startera (luz + wciśnięte sprzęgło) gasną lampki i pali mi się główny bezpiecznik. Jak przestygnie z pół godzinki to kręci aż miło.
Na ostatniej wycieczce wypieprzyłem gniazdo bezpiecznika i spiąłem na krótko. Udało się odpalić po kilku naciśnięciach startera - kilka razy taki sam objaw (gasną lampki i nic), a za którymś razem załapał, zakręcił i od razu odpalił.
Z tego co wiem rozrusznik jest OK, bo oddawałem go do specjalnego zakładu, gdzie go sprawdzili. Co to może, q..wa, być? Chodzi mi po głowie, że może zacina się przekaźnik rozrusznika, ale jaki to ma związek z temperaturą silnika, skoro jest on schowany pod siedzeniem?? I jeśli to on, to na jaki prąd powinien być ten przekaźnik? W sklepie kosztuje toto 100zł, ale na allegro widziałem różne od 40zł. Spotkaliście się z czymś takim kiedyś?
Pozdrawiam
Michael Jordan |
Jak mi padł właśnie ten włącznik rozrusznika to przygasały mi lampki ale nie paliło bezpiecznika. Później dodatkowo okazało się, że miałem strasznie brudny włącznik startera przy kierownicy. Teraz zawsze kręci - nie zawsze łapie (prawda Cezar?). Jeśli pali Ci bezpiecznik to ja bym jakiegoś przebicia, zwarcia lub zaśniedzenia szukał ... na złączach lub na masie |
|
|
|
|
markiz70
Motocykl: VT750 DCB 2003 Spirit ,WSK M06B3 1972 awo S
Wiek: 54 Dołączył: 02 Maj 2008 Posty: 4158 Skąd: Sztum-Malbork
|
Wysłany: 2008-06-10, 22:59
|
|
|
miałem coś w tym rodzaju,tylko nie paliło bezpiecznika.Okazało się ze regulator napięcia nie dawał ładowania i stąd cięzko było zakręcić |
_________________ motocykle to nie wszystko-liczy się pasja
CrusaderRider |
|
|
|
|
Michael Jordan [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-06-11, 07:31
|
|
|
Witam,
No więc chyba znalazłem..... Pod siedzeniem, gdzie podpięta jest cewka przekaźnika rozrusznika jedno ze złącz miało przetartą izolację. I wygląda na to, że nie miało to nic wspólnego z temperaturą silnika, tylko z tym, że siedziałem na moto. No bo jak jest zimny to odpalam stojąc obok i daję mu czas na rozgrzanie. Jak jest ciepły to siadam, odpalam i jadę. No i chyba siedząc dociskałem to złącze z uszkodzoną izolacją do ramy. Muszę to jeszcze sprawdzić, bo akku słabawe było i nie chciało kręcić, więc się ładuje.
pozdrawiam
MJ |
|
|
|
|
Mateusz
Prospect
Motocykl: VT 750 C '83
Wiek: 45 Dołączył: 24 Maj 2007 Posty: 3085 Skąd: Jaktorów
|
Wysłany: 2008-06-11, 14:19
|
|
|
Michael Jordan napisał/a: | Witam,
No więc chyba znalazłem..... Pod siedzeniem, gdzie podpięta jest cewka przekaźnika rozrusznika jedno ze złącz miało przetartą izolację. I wygląda na to, że nie miało to nic wspólnego z temperaturą silnika, tylko z tym, że siedziałem na moto. No bo jak jest zimny to odpalam stojąc obok i daję mu czas na rozgrzanie. Jak jest ciepły to siadam, odpalam i jadę. No i chyba siedząc dociskałem to złącze z uszkodzoną izolacją do ramy. Muszę to jeszcze sprawdzić, bo akku słabawe było i nie chciało kręcić, więc się ładuje.
pozdrawiam
MJ |
Znaczy zwarcie Jednego sie przy motocyklu nauczyłem ... najpierw szukaj prostej przyczyny ... a jak nie znajdziesz to jeszcze raz szukaj prostej przyczyny ... a dopiero potem zastanawiaj sie nad problemem "grubszym" |
|
|
|
|
Beti [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-06-13, 18:58
|
|
|
Ja mialam identyczne objawy. Na zimno palil pieknie, jak byl rozgrzany, to za 3,4 razem odpalal. Myslalam ze to wina rozrucznika, ale nie. Przejezdzilam tak caly poprzedni sezon (chcialam sie nacieszyc maszynką ledwo co nabytą i nie martwilam sie takimi rzeczami:P) No i wyszlo chyba teraz wszystko. Od ponad tygodnia moj Shqadow stoi w garazu rozkrecony i czeka na nowy regulator napiecia. Kiedy sie zbuntowal i powiedzial nie odpale i nawet nie snie o jechaniu dalej - zaczelo sie szukanie przyczyny. Akumlator rok temu kupowany, po wyjechaniu w tym roku kilka razy - padl. Po wielkim poszukiwaniu i sprawdzaniu czego szlo, okazalo sie iz mialam slabe ladowanie. Ktos wczesniej wspomnial, ze tez mial wlasnie regulator walniety. Teraz czekam na nowy regulator i mam nadzieje, ze problemu juz nie bede miala. |
|
|
|
|
renegade
Handlarz gumek :-)
Motocykl: BRAK :-( było VT 700 C 85
Wiek: 45 Dołączył: 12 Mar 2007 Posty: 2433 Skąd: Lipsko
|
Wysłany: 2008-06-13, 19:11
|
|
|
Beti napisał/a: | Ja mialam identyczne objawy. Na zimno palil pieknie, jak byl rozgrzany, to za 3,4 razem odpalal. Myslalam ze to wina rozrucznika, ale nie. Przejezdzilam tak caly poprzedni sezon (chcialam sie nacieszyc maszynką ledwo co nabytą i nie martwilam sie takimi rzeczami:P) No i wyszlo chyba teraz wszystko. Od ponad tygodnia moj Shqadow stoi w garazu rozkrecony i czeka na nowy regulator napiecia. Kiedy sie zbuntowal i powiedzial nie odpale i nawet nie snie o jechaniu dalej - zaczelo sie szukanie przyczyny. Akumlator rok temu kupowany, po wyjechaniu w tym roku kilka razy - padl. Po wielkim poszukiwaniu i sprawdzaniu czego szlo, okazalo sie iz mialam slabe ladowanie. Ktos wczesniej wspomnial, ze tez mial wlasnie regulator walniety. Teraz czekam na nowy regulator i mam nadzieje, ze problemu juz nie bede miala. |
A jesteś pewna że to regulator a nie alternator? Ja miałem walnięte jedno uzwojenie na alternatorze i też ładował ale słabo. |
_________________ ...a ósmego dnia Bóg stworzył Shadowa...
http://www.shadow.org.pl/...p=256254#256254
wydechy własnej konstrukcji
http://g.co/maps/t9uzt |
|
|
|
|
Beti [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-06-14, 14:11
|
|
|
Tak jestem pewna, ze to regulator. Alternator byl sprawdzany jakims tam specjalnym miernikiem:P A znajomy, ktory siedzi w branzy motocyklowej, ze sie tak wyraze i nakierowywal tate i mnei, co sprawdzac to powiedzial, ze jak nie jest to alternator, to bedzie regulator do wymiany. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|