Odpowiedz do tematu
: Rozrusznik
Mam pytanko, czy może ktoś wyjmował rozrusznik w VT700? Czasami mi się przycina, tak jakby nie miał siły przekręcić silnika. Czasami potrzeba kilku prób żeby uruchomi moto, a czasami pali bez problemu. Chciałem wyjąć rozrusznik żeby go sprawdzić, stan tulejek szczotek, wirnika, odkręciłem te dwie śruby które go mocują do silnika i wysunąłem z gniazda, ale do końca nie chce wyjść, oparł się karter silnika i nic, ani do góry, ani na bok. Będę wdzięczny za wskazówki jak go wymontować.
"Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
:
Sam nie wyjmowałem, ale w mojej VT 700 wyjmowało dwóch kolesi. Nie było z tym większych kłopotów. Po odkręceniu śrub spokojnie wyszedł. Był tylko drobny kłopocik przy wkładaniu go z powrotem z wsunięciem do gniazda.
Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
: Re: Rozrusznik
A kreci Ci za każdym razem? Bo u mnie problemem nie był rozrusznik tylko przycisk startera. Rozebrałem na Bratowisku, wyczyściłem zasyfione dokumentnie styki i teraz działa aż miło . Może zacznij od tego? 15 minut roboty - satysfakcja na pysku przy każdym rozruchu
Todek napisał/a: |
Mam pytanko, czy może ktoś wyjmował rozrusznik w VT700? Czasami mi się przycina, tak jakby nie miał siły przekręcić silnika. Czasami potrzeba kilku prób żeby uruchomi moto, a czasami pali bez problemu. Chciałem wyjąć rozrusznik żeby go sprawdzić, stan tulejek szczotek, wirnika, odkręciłem te dwie śruby które go mocują do silnika i wysunąłem z gniazda, ale do końca nie chce wyjść, oparł się karter silnika i nic, ani do góry, ani na bok. Będę wdzięczny za wskazówki jak go wymontować. |
A kreci Ci za każdym razem? Bo u mnie problemem nie był rozrusznik tylko przycisk startera. Rozebrałem na Bratowisku, wyczyściłem zasyfione dokumentnie styki i teraz działa aż miło . Może zacznij od tego? 15 minut roboty - satysfakcja na pysku przy każdym rozruchu
:
A jak nie chce zaskoczyć to próbowałeś stukać w automat pod siedzeniem ??
:
Jak mam słaby akumulator, to trochę pokręci, a później szumi tak, jakby nie mógł złapać. Ale to nie jest wina rozrusznika, bo wsadziłem drugi i jest to samo.
Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
:
To nie jest tak, że nie chce zakręcić, jeszcze się nie zdarzyło żebym musiał pchać moto, ani razu też nie stukałem w ten przekaźnik. Po prostu jest tak jakby coś, nie łączyło, tak jakby się zacinał, łapie i jak by nie dawał rady przekręcić. Czasami zakręci za pierwszym razem, a czasami potrzeba kilku (2-3) naciśnięć startera żeby pokręcił i odpalił. Kolega mówił, że to mogą być wyrobione tulejki, i zwiera wirnik ze stojanem, bo jak tak się zatnie to przygasają światła. Nie ma też znaczenia czy moto jest zimne i postoi kilka dni, czy jest ciepłe.
Chciałem go wyjąć i przejrzeć, ale nie chce wyjść, po odkręceniu tych 2 śrub wysuwa się z gniazda aż się oprze o karter silnika i koniec, ani w bok, ani do góry, dzisiaj próbowałem z godzinę i nic.
Może jednak na początek sprawdzę przycisk startera, jutro mam wolne to podziałam.
renegade26 napisał/a: |
A jak nie chce zaskoczyć to próbowałeś stukać w automat pod siedzeniem ?? |
To nie jest tak, że nie chce zakręcić, jeszcze się nie zdarzyło żebym musiał pchać moto, ani razu też nie stukałem w ten przekaźnik. Po prostu jest tak jakby coś, nie łączyło, tak jakby się zacinał, łapie i jak by nie dawał rady przekręcić. Czasami zakręci za pierwszym razem, a czasami potrzeba kilku (2-3) naciśnięć startera żeby pokręcił i odpalił. Kolega mówił, że to mogą być wyrobione tulejki, i zwiera wirnik ze stojanem, bo jak tak się zatnie to przygasają światła. Nie ma też znaczenia czy moto jest zimne i postoi kilka dni, czy jest ciepłe.
Chciałem go wyjąć i przejrzeć, ale nie chce wyjść, po odkręceniu tych 2 śrub wysuwa się z gniazda aż się oprze o karter silnika i koniec, ani w bok, ani do góry, dzisiaj próbowałem z godzinę i nic.
Może jednak na początek sprawdzę przycisk startera, jutro mam wolne to podziałam.
"Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
:
To może i ja się podepnę pod temat.
W moim sprzęcie przed wyjęciem rozrusznika trzeba zdjąć kółko zębate z którym się rozrusznik zazębia. To oznacza niestety, że trzeba lewy dekiel ściągnąć. Wtedy rozrusznik wysuwa się w prawo i daje się nachylić do góry i wychodzi bez problemu.
Ja ze swoim rozrusznikiem z kolei mam inny problem. Na zimnym silniku kręci jak złoto, a na gorącym robi mi zwarcie. Po wciśnięciu startera gasną lampki i pali się główny bezpiecznik (palił, bo na ostatniej wycieczce go wywaliłem i spiąłem na krótko - wiem, wiem, tak nie wolno). Wystarczy, żeby moto postało ok. 30 min i znów dobrze kręci. Zimą rozkręcałem go z tego powodu i czyściłem bebechy rozrusznika, ale najwyraźniej to nie pomogło. Możecie mi podpowiedzieć co z tym zrobić??
Pozdrawiam
MJ
W moim sprzęcie przed wyjęciem rozrusznika trzeba zdjąć kółko zębate z którym się rozrusznik zazębia. To oznacza niestety, że trzeba lewy dekiel ściągnąć. Wtedy rozrusznik wysuwa się w prawo i daje się nachylić do góry i wychodzi bez problemu.
Ja ze swoim rozrusznikiem z kolei mam inny problem. Na zimnym silniku kręci jak złoto, a na gorącym robi mi zwarcie. Po wciśnięciu startera gasną lampki i pali się główny bezpiecznik (palił, bo na ostatniej wycieczce go wywaliłem i spiąłem na krótko - wiem, wiem, tak nie wolno). Wystarczy, żeby moto postało ok. 30 min i znów dobrze kręci. Zimą rozkręcałem go z tego powodu i czyściłem bebechy rozrusznika, ale najwyraźniej to nie pomogło. Możecie mi podpowiedzieć co z tym zrobić??
Pozdrawiam
MJ
:
Todek, u mnie też lampki przygasały a rozrusznik jakby zacięcia dostawał ... aż w końcu nic nie banglało ... i tak jak napisałem - wina brudnych styków startera na kierownicy
Todek napisał/a: | ||
To nie jest tak, że nie chce zakręcić, jeszcze się nie zdarzyło żebym musiał pchać moto, ani razu też nie stukałem w ten przekaźnik. Po prostu jest tak jakby coś, nie łączyło, tak jakby się zacinał, łapie i jak by nie dawał rady przekręcić. Czasami zakręci za pierwszym razem, a czasami potrzeba kilku (2-3) naciśnięć startera żeby pokręcił i odpalił. Kolega mówił, że to mogą być wyrobione tulejki, i zwiera wirnik ze stojanem, bo jak tak się zatnie to przygasają światła. Nie ma też znaczenia czy moto jest zimne i postoi kilka dni, czy jest ciepłe. Chciałem go wyjąć i przejrzeć, ale nie chce wyjść, po odkręceniu tych 2 śrub wysuwa się z gniazda aż się oprze o karter silnika i koniec, ani w bok, ani do góry, dzisiaj próbowałem z godzinę i nic. Może jednak na początek sprawdzę przycisk startera, jutro mam wolne to podziałam. |
Todek, u mnie też lampki przygasały a rozrusznik jakby zacięcia dostawał ... aż w końcu nic nie banglało ... i tak jak napisałem - wina brudnych styków startera na kierownicy
:
Bardzo dokładnie oczyść styk na kablu przy rozruszniku i sprawdź, czy masz wszystko w porządku z masą i ze wszystkimi złączami elektrycznymi ... po raz kolejny polecam elektrosol do spryskania wszystkich połączeń. Mam wrażenie, że coś Ci się rozpina lub rozszerza pod wpływem ciepła i dostajesz zwarcie
Michael Jordan napisał/a: |
To może i ja się podepnę pod temat.
W moim sprzęcie przed wyjęciem rozrusznika trzeba zdjąć kółko zębate z którym się rozrusznik zazębia. To oznacza niestety, że trzeba lewy dekiel ściągnąć. Wtedy rozrusznik wysuwa się w prawo i daje się nachylić do góry i wychodzi bez problemu. Ja ze swoim rozrusznikiem z kolei mam inny problem. Na zimnym silniku kręci jak złoto, a na gorącym robi mi zwarcie. Po wciśnięciu startera gasną lampki i pali się główny bezpiecznik (palił, bo na ostatniej wycieczce go wywaliłem i spiąłem na krótko - wiem, wiem, tak nie wolno). Wystarczy, żeby moto postało ok. 30 min i znów dobrze kręci. Zimą rozkręcałem go z tego powodu i czyściłem bebechy rozrusznika, ale najwyraźniej to nie pomogło. Możecie mi podpowiedzieć co z tym zrobić?? Pozdrawiam MJ |
Bardzo dokładnie oczyść styk na kablu przy rozruszniku i sprawdź, czy masz wszystko w porządku z masą i ze wszystkimi złączami elektrycznymi ... po raz kolejny polecam elektrosol do spryskania wszystkich połączeń. Mam wrażenie, że coś Ci się rozpina lub rozszerza pod wpływem ciepła i dostajesz zwarcie
:
Odpowiedz do tematu
Hurra!!! Moto naprawione, rozrusznik gra i buczy, kręci aż miło, tylko syczy. Dzięki wszystkim za porady. :thx:Panowie, możecie obstawiać jaka była przyczyna. Jak się kiedyś spotkamy to stawiam duuuużego browara.
"Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85