VT 1100 naprawa pompy wodnej
Odpowiedz do tematu

:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.

Maniek G
[Usunięty]
:
Akurat jestem po podobnym wycieku i czekam na używaną obudowę ze stanów - cena 22$, plus koszty transportu.


Ostatnio zmieniony przez Maniek G 2010-04-02, 15:01, w całości zmieniany 1 raz
:
marcin k napisał/a:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.




Tym środkiem pięknie uszczelniłem chłodnice w starym aucie. Ale przy wałku może to nie zadziałać, lecz też nie zaszkodzi.

Mati nie znam jej budowy, jeśli tak twierdzisz to zgadzam się z Tobą, w autach czasem dało się reanimować pompy (budowa w zasadzie podobna)

:
adam3911 napisał/a:
marcin k napisał/a:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.




Tym środkiem pięknie uszczelniłem chłodnice w starym aucie. Ale przy wałku może to nie zadziałać, lecz też nie zaszkodzi.

Mati nie znam jej budowy, jeśli tak twierdzisz to zgadzam się z Tobą, w autach czasem dało się reanimować pompy (budowa w zasadzie podobna)


Wiem, na nasze nieszczęście Japończycy są tak dokładni przy produkcji tych podzespołów, że naprawa jest po prostu nieopłacalna. Jeden jedyny zakład, który stwierdził, że "może spróbować" dał mi termin naprawy do 30 dni (sic!) oraz cenę .... 1100 złotych :-) Nowa w salonie kosztuje około 900 zł.

:
Mateusz napisał/a:
adam3911 napisał/a:
marcin k napisał/a:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.




Tym środkiem pięknie uszczelniłem chłodnice w starym aucie. Ale przy wałku może to nie zadziałać, lecz też nie zaszkodzi.

Mati nie znam jej budowy, jeśli tak twierdzisz to zgadzam się z Tobą, w autach czasem dało się reanimować pompy (budowa w zasadzie podobna)


Wiem, na nasze nieszczęście Japończycy są tak dokładni przy produkcji tych podzespołów, że naprawa jest po prostu nieopłacalna. Jeden jedyny zakład, który stwierdził, że "może spróbować" dał mi termin naprawy do 30 dni (sic!) oraz cenę .... 1100 złotych :-) Nowa w salonie kosztuje około 900 zł.




Cóż musimy z tym żyć :-(

:
marcin k napisał/a:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.






A u mnie o dziwo na ciepłym suchutko. Dopiero jak stoi to po jakimś czasie pojawia się ciecz i to nieregularnie tak jak wczesniej pisałem. Dziś rano do roboty na hani przyleciałem teraz chodziłem patrzyłem i jest sucho. Po wczorajszym lataniu tez było rano sucho w garażu ....dziwne (może Hania z tęsknoty za mną płacze?)

.

:
jamcio napisał/a:
marcin k napisał/a:
miałem taką sytuację tyle że u mnie na rozgrzanym silniku wykapało kilka kropel wsypałem k2 te aluminiowe wiórki oczywiście odp ilość na poj chłodnicy i ustało. chociaż wiem że w tym miejscu uszczelnienia nie pomagają może manszeta się dobrze ułożyła . w każdym razie spokój.






A u mnie o dziwo na ciepłym suchutko. Dopiero jak stoi to po jakimś czasie pojawia się ciecz i to nieregularnie tak jak wczesniej pisałem. Dziś rano do roboty na hani przyleciałem teraz chodziłem patrzyłem i jest sucho. Po wczorajszym lataniu tez było rano sucho w garażu ....dziwne (może Hania z tęsknoty za mną płacze?)

.


W takim razie gdzieś się coś skropliło i poleciało po obudowie pompy. Może spod węża? Jak Ci pompa pójdzie to zawsze na postoju będzie Ci powolutku kapało. I szybko się zorientujesz, że to z pompy - wystarczy położyć się na glebę, popatrzeć na otworek i tak mniej więcej co 40 - 50 sekund zbiera się w otworku kropla. Czasem szybciej czasem wolniej

:
Mateusz napisał/a:


W takim razie gdzieś się coś skropliło i poleciało po obudowie pompy. Może spod węża? Jak Ci pompa pójdzie to zawsze na postoju będzie Ci powolutku kapało. I szybko się zorientujesz, że to z pompy - wystarczy położyć się na glebę, popatrzeć na otworek i tak mniej więcej co 40 - 50 sekund zbiera się w otworku kropla. Czasem szybciej czasem wolniej








Poobserwuję wobec tego jeszcze.

:
Od soboty było sucho. Hanka nie jeżdżona. Dziś rano włażę do garaż i .... znowu jest ciecz Dziwne jest to że krople są na przodzie ramy (przed podnóżkami) i tak jak widać na fotce. Pompa chyba odpada jest zupełnie gdzie indziej tekturka nie była ruszana do zdjęcia. Trochę głupieję już bo dlaczego nie cieknie od razu tylko po kilkudziesięciu godzinach. Potem jest już sucho. Jakieś pomysły przychodzą Wam do głowy o co kaman?

:
Ja bym spróbował dokręcić opaskę zaciskową na wężu gumowym z 2 fotki.

Ze mną jak z dzieckiem.

Za rączkę i na piwo.
:
Marcin Racibory napisał/a:
Ja bym spróbował dokręcić opaskę zaciskową na wężu gumowym z 2 fotki.




A moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy. Jak widać wąż ten przy opasce jest suchy, poza tym widać kroplę na rurze od ramy, która jest wyżej od owego węża... Bardziej mnie zastanawia spód silnika dlaczego jest taki mokry, nie jest to olej, a wygląda właśnie jak jakaś ciecz... jamcio mógłbyś zweryfikować tę wilgoć? czy to od najzwyczajniejszej w świecie jazdy, czy to może ten płyn. Sprawdź wąż wchodzący do chłodnicy z góry... trzeba zobaczyć, czy gdzieś wyżej nie leje i nie spływa na sam dół silnika. Zobacz też na wąż wychodzący ze zbiorniczka wyrównawczego, czy go gdzieś tam nie ma czasem w okolicy wycieków. :-)



Aaaa no i weźże trzaśnij jeszcze kilkanaście różnych fotek z różnych pozycji, głównie z tej zupełniej leżącej pod motorem :-D może się po fotkach wyśledzi skąd to tak leci...



P.s. no i są 2 plamki po płynie, tzn. że może wypływać z wyższego miejsca, żeby w którymś momencie się rozdzielić i potem już spływać normalnie... no nie wiem, trzeba to zbadać dokładnie :-) Jamcio, jak Ci się nie chce wciskać pod moto, to weź syna/córkę/żonę (obojętnie) wyślij i niech porobi zdjęć kilka :-D

:
Taki jest teraz plan. Szukać od góry przecieku. Dziś latałem w deszczu także na razie "badania" muszę odpuścić, ale jak będzie sucho, myję moto i zdejmuję zbiornik i szukam, szukam, szukam



Ps. Ta ciecz to jest na 90% płyn chłodniczy nie olej i nie benzyna.

:
jamcio napisał/a:
Taki jest teraz plan. Szukać od góry przecieku. Dziś latałem w deszczu także na razie "badania" muszę odpuścić, ale jak będzie sucho, myję moto i zdejmuję zbiornik i szukam, szukam, szukam



Ps. Ta ciecz to jest na 90% płyn chłodniczy nie olej i nie benzyna.




Jak to, na 90 %? Przecież wystarczy umoczyć palec i sprawdzić językiem. :lol: Albo to jest płyn chłodniczy, albo nie. :lol: A nie na 90 %. :lol:

"Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".

Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
:
Todek napisał/a:
Jak to, na 90 %? Przecież wystarczy umoczyć palec i sprawdzić językiem. :lol: Albo to jest płyn chłodniczy, albo nie. :lol: A nie na 90 %. :lol:


Tak... ale jamcio moczył nie ten palec co potrzeba i z oblizaniem miał problem :-)8 :mrgreen:

Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.

Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam.
:
Todek napisał/a:
jamcio napisał/a:
Taki jest teraz plan. Szukać od góry przecieku. Dziś latałem w deszczu także na razie "badania" muszę odpuścić, ale jak będzie sucho, myję moto i zdejmuję zbiornik i szukam, szukam, szukam



Ps. Ta ciecz to jest na 90% płyn chłodniczy nie olej i nie benzyna.




Jak to, na 90 %? Przecież wystarczy umoczyć palec i sprawdzić językiem. :lol: Albo to jest płyn chłodniczy, albo nie. :lol: A nie na 90 %. :lol:




To ja zostawiam Tobie 10% na dywagacje a Ty mi takie teksty :-(





Ps. Todku nie zawsze warto pchać wszystko do buzi :twisted:

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group