VT 1100 naprawa pompy wodnej
Odpowiedz do tematu

: VT 1100 naprawa pompy wodnej
Jak w temacie. W mojej hani zaobserwowałem taki objaw. Czasem (ostatni raz zdarzyło się to zimą, w międzyczasie zrobiłem kilka jak nie kilkanaście przejażdżek) po wejściu do garażu pod hanią jest mała kałuża (może z 20-50 ml) cieczy. Dziś to się po raz kolejny zdarzyło. Wygląda to na płyn chłodniczy (stan jest cały czas OK, może nawet ciut powyżej kreski w zbiorniczku na rozgrzanym silniku). Po debatach z Todkiem wyszło na to, że może cieknąć z tego miejsca. Niestety po jazdach było tam sucho zresztą nadal jest. Będę to pilnie obserwował. Pytanie moje jest takie (tekst pod fotką brzmi strasznie), czy da się naprawić pompę bez konieczności wymiany?





Ps. Jeszcze jedno może trochę naiwne ale w związku z tym, że płynu nie ubywa czy mogę sobie latać oczywiście znacznie zwiększając kontrolę stanu płynu





Ps.2 To nie jest niestety żart primaaprilisowy chociaż bardzo bym chciał

:
Grześ, a może pies Ci hankę olewa :mrgreen:





A tak seri to podjedziem, obejrzym, przejedziem się :chytrusek:

Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.

Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam.
:
GhoustDragon napisał/a:
Grześ, a może pies Ci hankę olewa :mrgreen:





A tak seri to podjedziem, obejrzym, przejedziem się :chytrusek:






Ta ... albo tak szybko zapitalam, że biedna nie ma kiedy się nawet wysikać. Dopiero w garażu w samotności.

:
jamcio napisał/a:
GhoustDragon napisał/a:
Grześ, a może pies Ci hankę olewa :mrgreen:





A tak seri to podjedziem, obejrzym, przejedziem się :chytrusek:






Ta ... albo tak szybko zapitalam, że biedna nie ma kiedy się nawet wysikać. Dopiero w garażu w samotności.


Taa... bo o kobietę trzeba dbać, a Ty co?? Nic tylko używasz i używasz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.

Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam.
: Re: VT 1100 naprawa pompy wodnej
jamcio napisał/a:
Jak w temacie. W mojej hani zaobserwowałem taki objaw. Czasem (ostatni raz zdarzyło się to zimą, w międzyczasie zrobiłem kilka jak nie kilkanaście przejażdżek) po wejściu do garażu pod hanią jest mała kałuża (może z 20-50 ml) cieczy. Dziś to się po raz kolejny zdarzyło. Wygląda to na płyn chłodniczy (stan jest cały czas OK, może nawet ciut powyżej kreski w zbiorniczku na rozgrzanym silniku). Po debatach z Todkiem wyszło na to, że może cieknąć z tego miejsca. Niestety po jazdach było tam sucho zresztą nadal jest. Będę to pilnie obserwował. Pytanie moje jest takie (tekst pod fotką brzmi strasznie), czy da się naprawić pompę bez konieczności wymiany?





Ps. Jeszcze jedno może trochę naiwne ale w związku z tym, że płynu nie ubywa czy mogę sobie latać oczywiście znacznie zwiększając kontrolę stanu płynu





Ps.2 To nie jest niestety żart primaaprilisowy chociaż bardzo bym chciał




Nie znam się na motorowych, ale w samochodowych pompach wody jeśli z takiego otworku leci płyn to znaczy że uszczelniacz dał ciała..

:
Nawet jak się da tą pompę zreanimować (o ile jest rozbieralna) to być może na jakiś czas. Myślę że jak jej żywot dobiegł kresu to najlepiej wymienić na nową. Tu chodzi o bezpieczeństwo termiczne serca twojej maszyny, chyba nie warto sięgać po półrozwiązania.



Co do jazdy częsta kontrola płynu może i minimalizuje ryzyko ale gdyby pompa zaczęła lać jak z dziurawej beczki to w trasie możesz nie zauważyć że płynu jest za mało. Fatalne konsekwencje.

Piszesz że płynu nie ubywa w zbiorniczku ale skoro te parędziesiąt ml kilkakrotnie opuściło układ chłodzenia to jesteś pewien że w chłodnicy stan jest ok? Jak ubywa płynu w układzie chłodnica, silnik i pompa to silnik nie zaciąga płynu z zbiorniczka celem uzupełnienia niedoboru w chłodnicy - ilość płynu w zbiorniczku nie zmniejsza się. Płyn w zbiorniczku się przelewa i puszcza ciśnienie w przypadku zagotowania cieczy chłodzącej. Dlatego sprawdź jaki jest poziom płynu w chłodnicy - czy nadal go widać po odkręceniu korka.

:
Nie ma możliwości naprawy tych pomp wody. Jeśli cieknie z otworu kontrolnego to niestety czeka Cie szukanie nowej pompy. Przykro mi.

:
Nowa pompa, serwis 902,- PLN :cry:

:
Lucjano napisał/a:
Nawet jak się da tą pompę zreanimować (o ile jest rozbieralna) to być może na jakiś czas. Myślę że jak jej żywot dobiegł kresu to najlepiej wymienić na nową. Tu chodzi o bezpieczeństwo termiczne serca twojej maszyny, chyba nie warto sięgać po półrozwiązania.



Co do jazdy częsta kontrola płynu może i minimalizuje ryzyko ale gdyby pompa zaczęła lać jak z dziurawej beczki to w trasie możesz nie zauważyć że płynu jest za mało. Fatalne konsekwencje.

Piszesz że płynu nie ubywa w zbiorniczku ale skoro te parędziesiąt ml kilkakrotnie opuściło układ chłodzenia to jesteś pewien że w chłodnicy stan jest ok? Jak ubywa płynu w układzie chłodnica, silnik i pompa to silnik nie zaciąga płynu z zbiorniczka celem uzupełnienia niedoboru w chłodnicy - ilość płynu w zbiorniczku nie zmniejsza się. Płyn w zbiorniczku się przelewa i puszcza ciśnienie w przypadku zagotowania cieczy chłodzącej. Dlatego sprawdź jaki jest poziom płynu w chłodnicy - czy nadal go widać po odkręceniu korka.




Lucjano dodam jeszcze i to mnie dziwi najbardziej, że nie zawsze jest "kałużka" pod motocyklem. Wczoraj latałem a dziś jest ....sucho.

:
jamcio napisał/a:
Lucjano napisał/a:
Nawet jak się da tą pompę zreanimować (o ile jest rozbieralna) to być może na jakiś czas. Myślę że jak jej żywot dobiegł kresu to najlepiej wymienić na nową. Tu chodzi o bezpieczeństwo termiczne serca twojej maszyny, chyba nie warto sięgać po półrozwiązania.



Co do jazdy częsta kontrola płynu może i minimalizuje ryzyko ale gdyby pompa zaczęła lać jak z dziurawej beczki to w trasie możesz nie zauważyć że płynu jest za mało. Fatalne konsekwencje.

Piszesz że płynu nie ubywa w zbiorniczku ale skoro te parędziesiąt ml kilkakrotnie opuściło układ chłodzenia to jesteś pewien że w chłodnicy stan jest ok? Jak ubywa płynu w układzie chłodnica, silnik i pompa to silnik nie zaciąga płynu z zbiorniczka celem uzupełnienia niedoboru w chłodnicy - ilość płynu w zbiorniczku nie zmniejsza się. Płyn w zbiorniczku się przelewa i puszcza ciśnienie w przypadku zagotowania cieczy chłodzącej. Dlatego sprawdź jaki jest poziom płynu w chłodnicy - czy nadal go widać po odkręceniu korka.




Lucjano dodam jeszcze i to mnie dziwi najbardziej, że nie zawsze jest "kałużka" pod motocyklem. Wczoraj latałem a dziś jest ....sucho.




Tzn, że jeszcze nie padła tylko niedomaga. Martwiłbym bardziej się tym jak pompa jest napędzana, czy jest możliwość żeby po wałku woda szła do oleju. Sprawdź Grzesiek czy ten otworek jest drożny.

A co do naprawy to nie wiem czy nie jest to takie nie wykonalne, po zdjęciu widać że ładnie się rozpoławia. A uszczelniacz to nic innego jak spiek jakichś węglików. Tylko pytanie, gdzie dostać to, taki wymiar.

Do pomp hydraulicznych, hydroforowych jest to do odstania...

:
adam3911 napisał/a:




Tzn, że jeszcze nie padła tylko niedomaga. Martwiłbym bardziej się tym jak pompa jest napędzana, czy jest możliwość żeby po wałku woda szła do oleju. Sprawdź Grzesiek czy ten otworek jest drożny.

A co do naprawy to nie wiem czy nie jest to takie nie wykonalne, po zdjęciu widać że ładnie się rozpoławia. A uszczelniacz to nic innego jak spiek jakichś węglików. Tylko pytanie, gdzie dostać to, taki wymiar.

Do pomp hydraulicznych, hydroforowych jest to do odstania...






Otworek jest drożny (wczoraj sobie go oglądałem), mnie bardziej martwi to, że nawet jak trochę leci to może też łożysko dostawać cieczy i korodować a jak stanie w trasie to brrr aż strach myśleć

:
jamcio napisał/a:
adam3911 napisał/a:




Tzn, że jeszcze nie padła tylko niedomaga. Martwiłbym bardziej się tym jak pompa jest napędzana, czy jest możliwość żeby po wałku woda szła do oleju. Sprawdź Grzesiek czy ten otworek jest drożny.

A co do naprawy to nie wiem czy nie jest to takie nie wykonalne, po zdjęciu widać że ładnie się rozpoławia. A uszczelniacz to nic innego jak spiek jakichś węglików. Tylko pytanie, gdzie dostać to, taki wymiar.

Do pomp hydraulicznych, hydroforowych jest to do odstania...






Otworek jest drożny (wczoraj sobie go oglądałem), mnie bardziej martwi to, że nawet jak trochę leci to może też łożysko dostawać cieczy i korodować a jak stanie w trasie to brrr aż strach myśleć




Bardzo jestem ciekawy jak jest zbudowana, przekroju pompy.

Sprawdź Grzesiek czy na bagnecie nie ma śladów wilgoci...

:
Adam zobacz tutaj

:
jamcio napisał/a:
Adam zobacz tutaj




Bardziej mnie interesuje od strony uszczelniacza.

Na razie bym się nie przejmował, może być, że to przez to że Twoja Hanka dość długo stała, może się ułoży.. Obserwuj

:
adam3911 napisał/a:
jamcio napisał/a:
Adam zobacz tutaj




Bardziej mnie interesuje od strony uszczelniacza.

Na razie bym się nie przejmował, może być, że to przez to że Twoja Hanka dość długo stała, może się ułoży.. Obserwuj


Spasowane na styk uszczelnienie ślizgowe. Poważnie, nie do naprawienia. Próbowałem :-) Wszystko jest zaciskane, zagniatane, spasowane tak dokładnie, że nikt się nie chce podjąć dorabiania elementów. A rozebranie bez naprawdę dobrego i wyspecjalizowanego sprzętu skończy się rozwaleniem obudowy i w konsekwencji - wymiana pompy na nową. :-)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group