ogólne problemy z elektroniką w VT 1100.
Odpowiedz do tematu

: ogólne problemy z elektroniką w VT 1100.
Witam wszystkich, jestem tutaj od niedawna. Mam od kilku dni w swoim Cieniu pewne problemy- a niestety jestem w tych sprawach zielony. Także prosiłbym doświadczonych kolegów o rady. Z góry dziękuję. :thx:

Otóż tak... Jakiś tydzień temu spotkało mnie przykre doświadczenie... kawałek od domu, zatrzymałem się na chwilowy postój... po odpoczynku, włączyłem zapłon i naciskam na starter... 2 razy obróciło rozrusznikiem... i tyle... padł. Nie chciał już kręcić ani pół raza ;-) Na szczęście byłem wtedy na przejażdżce z braciszkiem więc on swoją TDM-ką śmignął do domu po klemy i wrócił z kumplem, który przyjechał autem z tej racji że w TDM-ce aku jest pod bakiem i trzeba by ściągać wszystkie owiewki co mijało się z celem... po podpięciu klem do auta- rozrusznik wiadomo zaczął kręcić jak szalony. Odpalił w zasadzie bez większego problemu. Moto po zrobieniu ok 25 km tasy powrotnej, po za garażowaniu i zgaszeniu silnika nawet nie zakręciło rozrusznikiem jak chciałem spr. czy wszystko gra. O_o Od razu nasunęła mi się myśl, że wiadomo albo nie ma ładowania albo zbyt małe. Sprawdziłem miernikiem, po odpaleniu na klemach oryginalnego aku (który ma już 3 lata) było napięcie- 12,5V na wolnych obrotach. Wydawało mi się że powinno być 13,5-14,5V (chyba) :D a tu wygląda na to że za małe jest... więc teraz pierwsze pytanie.. mianowicie jak sprawdzić dokładnie napięcie takie jakie powinno dochodzić do aku... tzn. etapy, nie znam się więc proszę o dokładne wytłumaczenie co i jak, gdzie, jak się tam dostać itp... 2. To już wiem na pewno że akumulator do wymiany bo już go nawet po zrobieniu tych 25 km nawet nie PODŁADOWAŁO... po prostu dochodzi z niego jakieś takie dziwne bzyczenie... jakby w ogóle był martwy :-P Więc akumulator to jeszcze wiem jaki i gdzie... :D Mam jeszcze pytanie jakie by były objawy jakby to była wina regulatora napięcia.... bo sam nie wiem czy to wina aku, regulatora, zaśniedziałych styków i starych kabli czy tego wszystkiego... Najgorsze jest to że nie mam za bardzo kasy na takie naprawy w dodatku jeszcze w środku sezonu :-( Proszę Was o rady, za co najpierw się zabrać, co i jak mam sprawdzić i przede wszystkim jak się do tego dostać :D Dziękuję za odpowiedź z góry i proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam

:
Miałem dokładnie takie same objawy. Żadnych wcześniejszych oznak, z domu wyjechałem normalnie. Ja do powrotu, a tu rozrusznik nawet nie pochechłał, coś w jego okolicy strzeliło a potem zgasły wszelkie lampki i zjadło cały prąd.

Zacząłem wymyślać, może starter rozrusznika, może regulator napięcia.

Okazało się, że to tylko śmierć akumulatora. Wymiana i po problemie.



Skoro piszesz, że na innym akumulatorze chodzi, to masz akumulator do wymiany.

Objawy padającego regulatora, pewnie opisze ci Yanucha ;-)

:
Na moje oko to padł na amen akumulator...Żeby wykluczyć inne usterki zacząłbym od wymiany akumulatora.Najlepiej w celu upewnienia się przełożyć od innej Shadowki i sprawdzić jak się zachowa z nową pożyczoną baterią.Jeśli będzie wszystko w porządku nie pozostaje Ci nic jak kupno nowego akumulatora.Jeśli to nie pomoże to będziemy szukać dalej....

góral
:
Dzięki piękne chłopaki :) tak zrobię... kupię nowy aku. Tylko jeszcze mnie niepokoi to że ma ładowanie 12,5 V. Zauważyłem że aku też się na tej granicy zatrzymuje po ładowaniu prostownikiem. Także mam nadzieję że to TYLKO aku... bo w sumie do tej pory się jej nic nie działo nie gasła paliła ładnie, nie miała braków w zasilaniu itp. Pozdrawiam

:
Obawiam się, że kupno nowego aku nic Ci nie pomoże :-(

Przynajmniej mnie nie pomogło. Otóż kupiłem nowe aku suchoładowany. Po zalaniu go elektrolitem i odczekaniu godzinki pięknie zapalił. Ale po czterdziestu minutach jazdy, akumulator padł. Po zmierzeniu napięcia okazało się, że ma 12V. Mechanik stwierdził, że pewnie walnął regulator napięcia. I gdy go szukałem dotarłem do gościa, który miał takie same problemy. On poszedł krok dalej i wymienił regulator napięcia. I znowu nic. Okazało się, że jest walnięty alternator. Przewinął go i nadal ma problemy z ładowaniem. Obawiam się, że wszyscy trzej mamy podobne problemy, więc może wstrzymaj się z kupowaniem części może bardziej doświadczeni koledzy coś wymyślą. :?:

Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
:
yanucha napisał/a:
Obawiam się, że kupno nowego aku nic Ci nie pomoże :-(

Przynajmniej mnie nie pomogło. Otóż kupiłem nowe aku suchoładowany. Po zalaniu go elektrolitem i odczekaniu godzinki pięknie zapalił. Ale po czterdziestu minutach jazdy, akumulator padł. Po zmierzeniu napięcia okazało się, że ma 12V. Mechanik stwierdził, że pewnie walnął regulator napięcia. I gdy go szukałem dotarłem do gościa, który miał takie same problemy. On poszedł krok dalej i wymienił regulator napięcia. I znowu nic. Okazało się, że jest walnięty alternator. Przewinął go i nadal ma problemy z ładowaniem. Obawiam się, że wszyscy trzej mamy podobne problemy, więc może wstrzymaj się z kupowaniem części może bardziej doświadczeni koledzy coś wymyślą. :?:


Jasiu o flaszkę idę że to aku a najprostrzym sposobem będzie sprawdzenie samego aku u jakiegoś elektryka samochodowego

nie kasa , nie maszyna , ale ludzie wokół ciebie są twoją miarą

ważne by człowiek był człowiekiem a nie dupą z uszami
:
Jaro przecież jasno napisałem, że kupiłem nowy aku i ledwo dojechałem do domu. Shadowka ponoc podczas jazdy potrzebuje 14V, a jeśli podczas jazdy wytwarza tylko 12 V , to resztę ciągnie z akumulatora zamiast go doładowywac. ( przynajmniej ja tak , to rozumiem, może się mylę) :?:

Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
:
CZYLI O FLASZKĘ KTO MIAŁ RACJĘ :?:

nie kasa , nie maszyna , ale ludzie wokół ciebie są twoją miarą

ważne by człowiek był człowiekiem a nie dupą z uszami
:
jarek73 napisał/a:
CZYLI O FLASZKĘ KTO MIAŁ RACJĘ :?:




Jaro, będę pisał dużymi literami : ;-)



AKUMULATOR MAM BAAAARRRRDZO DOBRY, NóWKA NIE SMIGANA.



ALE MI NIE łADUJE PODCZAS JAZDY TAKIM PRąDEM JAKIM POWINIEN.



WIęC CO MAM ZROBIC :?: :?: :?: :?: :?:

Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
:
A alternator sprawdzałeś??

Wypnij kostkę między alternatorem a regulatorem i pomierz napięcie powinno być na odpalonym silniku między wszystkimi trzema przewodami po ponad 20V prądu przemiennego. Jak masz choćby na jednej parze przewodów poniżej 20V to masz padnięty alternator, który trzeba będzie przewinąć. A jeśli jest OK to padł regulator. Jeden alternator mam w zapasie bo mi przysłał nówkę przewijaną Andryszek za co mu wielkie dzięki i pokłony :thx: i znalazłem gościa który mi przewinął mój. Więc jeden dobry zostawiłem w zapasie jak by ktoś jeszcze miał problam z ładowaniem.

:
renegade, był bym Ci bardzo wdzięczny, jakbyś mi nakreślił jak ja się w ogóle mam dostać do tej kostki całej- wiesz, co i gdzie rozebrać, od której strony się tam dostać itp. i co tam mam mierzyć. Z góry piękne dzięki. Pozdrawiam.

:
Divastion napisał/a:
renegade, był bym Ci bardzo wdzięczny, jakbyś mi nakreślił jak ja się w ogóle mam dostać do tej kostki całej- wiesz, co i gdzie rozebrać, od której strony się tam dostać itp. i co tam mam mierzyć. Z góry piękne dzięki. Pozdrawiam.






Zadzwoń 793013930

:
Witam wszystkich, dzisiaj przy pomocy Shadoka (dzięki śliczne Shadok :thx: ) zorientowałem się co i jak... Sprawdziłem ten alternator i wyszło na to, że na każdej parze jest wytwarzane napięcie od 24,5-26,5V różnic raczej nie ma jak już to w okolicach ok +-0,3V także alternator wygląda na to że jest sprawny. Ale to nasuwa kolejny problem, prawdopodobnie jeszcze gorszy (droższy) mianowicie.. Regulator napięcia. Przed chwilą byłem sprawdzić jakie napięcie podaje na akumulator na niskich i wysokich obrotach... spr. ładowanie i wyszło na to że na wolnych obrotach było coś najpierw 12,5 potem regularnie rosło aż do 13,67V i tak się utrzymywało, a wiem że jak akumulator się odepnie np. od prostownika to jego napięcie własne spada z prawie 14V do 12,5 z biegiem czasu. Chyba już na 100% wiadomo że padł akumulator, no chyba że po tym co napisałem sądzicie inaczej? Pozdrawiam

:
A u mnie wychodzi na to, że padł alternator.

Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
:
yanucha napisał/a:
A u mnie wychodzi na to, że padł alternator.




Poszedł dziś priorytetem. Jutro powinieneś mieć go w domu :chytrusek:

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group