Zdania są podzielone. Argumenty przeciw:

- wnętrze niedostosowane do dętki, mogące powodować przetarcia

- inna "stopka" opony



Argument za:

- wulkanizator popatrzył na mnie jak na idiotę, kiedy wyrażałem swoje wątpliwości, po czym założył mi bezdętkowe z dętką w środku. Jeżdżę



Wyczytałem, że ważne jest, żeby wywalić z wnętrza opony wszystie naklejki, być może zmatowić nadruki papierem ściernym, ale to wydaje mi się przegięciem.

Pytanie najważniejsze - Masz koła szprychowe czy odlewy?



Na szprychach nigdy bez dętki nie pojedziesz - to chyba oczywiste że nie da się uszczelnić tylu dziur w obręczy.

Jeśli masz felgi lane - to raczej z założenia na opony bezdętkowe.



Bezdętkowe opony mają te zalety że w przypadku przebicia powietrze uchodzi z nich powoli - w dętce prawie natychmiast (naście- kilkadzisiąt sekund)

Zgadza się

Dętkę można założyć i do TT i do TL - na szprychach bez dętki się nie pojedzie.



No chyba że ma się taką konstrukcję felgi jak w BMW GS - tam szprychy są mocowane do obręczy po zewnętrznej stronie felgi, już poza stopką opony. Dzięki temu niby szprychy ale już bez dętki.

Widziałem też sprzęty w których w feldze są szpryhy łapane z łebki na specjalnej obręczy a nyple w piaście. tam też nie potrzeba dętki.





Już wiem gdzie widziałem . W Virówce

No i w Jarkowym BMW