Migacze LED mają po prostu inną (dużo większą niż żarówka) oporność. W związku z tym klasyczny elektromechaniczny przerywacz będzie traktował taki kierunkowskaz jako brak żarówki i mrugał dużo szybciej.

Albo trzeba zmienić przerywacz na elektroniczny który mruga niezależnie od obciążenia, albo zastosować specjalne rezystory które oszukają ten elektromechaniczny. Rezystory takie znajdziesz np. w ofercie Louisa:



http://www.moto-akcesoria...9d1b35bfaf00be1



Można oczywiście zastosować normalny rezystor ze sklepu elektronicznego ale musi być dużej mocy. Wszystko można wyliczyć w prostych wzorów (prawo Ohma i moc odbiornika).



Kombinując trochę można posłużyć się jednym rezystorem i układem diód prostowniczych.

przerywacz napewno bedziesz musial wymienic, albo dodac jakies obciazenie.



A co do pracy diodowych razem z zarowkami to wyglada tak:

Jak dostaniesz przerywacz na taki prad to moga pracowac razem. Jak robilem sobie diodowki to poprastu rownolegle do diody przylutowalem zarowke i schowalem ja pod siedzeniem. Moc sie zgadzala diody swiecily i nic nie trzeba bylo wymieniac.

Ja mam z tyłu led, z przodu zwykłe, wstawiłem po jednym oporniku na każdy migacz led i jest ok. Migo aż miło

Trochę się na tym znam i nie ma co dopisać.

Osobiście nie pytam ale widze ,ze sporo można się u was poratowac(napewno wiedzą)