No i odgrzejemy.
Początkiem sezonu wymienilem olej i uszczelniacze przedniego zawieszenia bo lała lewa laga. Oczywiście simeringi wyciągane były ściągaczem, cała laga rozkręcona kluczem(udało się dorobić), wszystko wyczyszczone, posmarowane i... poskładane. Cały sezon spokuj, w kołach 10 000km aż tu... lewa laga znowu leje
Tym bardziej mnie to niepokoi bo olej spywa na zacisk hamulcowy.
Oczywiście pierwsza wymiana spowodowana była tym samym — lała lewa laga, a przed przystąpieniem do prac dokładnie zapoznałem się z tematem
CEZARA i składałem z manualem.
Pytanie takie — od czego to może być??? Podejżewam jakieś uszkodzenie lagi, tylko nie bardzo mam pomysł co to może być. Raczej nie jest krzywa bo moto nawet przy 120km/h jak puszczę kierownice to prowadzi się jak po sznurku(sprawdziłem dziś wracając z pracy). Czy szanowna "rada starszych" ma może jakieś pomysły, sugestje co sprawdzić, pomierzyć przy wymianie???
Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.
Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam.