Akumulator- stara Yuasa (16,8 AH, 190A), ładowarka automatyczna mikroprocesorowa Black Decker, woda destylowana uzupełniona do poziomu max. Ładowany 7 dni - ładowarka nie dała sygnału pełnego naładowania. Próba uruchomienia VT750 (nieudane kręcenie ok 20 minut) rozładowała akumulator do zera. Znowu się ładuje ok. 7 dni. Ciągle wydziela wodór ale się nie"gotuje". Po odłączeniu ładowarki po około godzinie napięcie 12,7V. Jest sens dalej reanimować ten akumulator? Jeśli kupić nowy- co sądzicie o akumulatorach Tuborg? (16AH i 210 A rozruchowego). Warto za 180zl?

Z ładowarkami typu Lidl i Biedronka jest taki myk, że jeżeli na aku spadnie prąd ponizej 7V to ladowarka traktuje go jako 6 V i go nie ładuje. Trzeba wtedy podłączyć aku równolegle z aku 12V i rozpocząć ładowanie. Wiem bo to przerabiałem.

Tutaj kłopot jest nieco inny- ładowarka jak najbardziej ładuje, prąd ładowania max 1,8 A więc nie nie powinna uszkodzić akumulatora. Problem chyba leży w elektronice ładowarki bo nie wykrywa pełnego naładowania akumulatora. Właśnie ją odłączyłem od aku (migająca dioda wskazywała że akumulator wymaga jeszcze doładowania, a po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu ładowarka pokazuje że akumulator jest w pełni naładowany. Niestety nie mam czujnika do elektrolitu ani testera pojemności akumulatorów więc muszę poczekać około godziny i sprawdzę multimetrem jak aku bez obciążenia trzyma napięcie. Podejrzewam że czeka mnie na pewno zakup nowej ładowarki a może i akumulatora. Motocykl trochę za ciężki na ekologiczne pchanie do domu jak aku padnie ze starości...

Wszystko wskazuje na to że masz aku do wymiany.

Raczej akumulator do wymiany. Można jeszcze ewentualnie próbować reanimacji specjalnym programem w niektórych ładowarkach.

Też tak myślałem. Czy ktoś z Szanownych Kolegów ma doświadczenia z akumulatorami Tuborg do motocykla? W rozsądnej cenie (ok 180zl) mogę kupić nowy o pojemności 16 AH z maksymalnym prądem rozruchu 210A. Yuasa o podobnych parametrach jest ponad 2x droższa. Pytanie czy jest też 2x lepsza...

Na allegro widziałem za 160 pln akumulator Exide. Masz taki ze zwężką.

Exide będzie lepszy niż Tuborg?

Spróbuj tak jak Ci mówiłem. Co ci zależy. Nic nie tracisz.
Równolegle zepnij akumulatory, żeby oszukać elektronikę w ładowarce i wtedy podepnij ładowarkę.
Mi też pokazywał, że zaczyna go ładować, a po chwili, że już jest w pełni naładowany.
Ładowarka nie chciała zaskoczyć na 12 V i ładowała tylko do 6V.

Ja też miałem ten dylemat przed zakupem akumulatora na wiosnę. Wybór padła na Tuborga. Nie mialem z nim żadnych problemów nawet jak motocykl postał dłuższy czas na uzbrojonym alarmie. Niestety jeden sezon to trochę za mało na porządne przetestowanie, więc....

Ja w swoich dwóch autach od dwóch lat mam Tuborgi zamontowane i jakoś nie było z nimi problemów mimo parkowania „pod chmurką”.
Nie wydaje mi się aby wykonania motocyklowe miałyby być gorsze.
Chociaż nie bardzo wiem dlaczego accu motocyklowe mają tylko rok gwarancji?

Odświeżam temat- kupiony akumulator Tuborg 16AH 210A rozruchowego. Trafiłem w sklepie internetowym w Poznaniu w moim zdaniem rewelacyjnej cenie- 168zl z wliczoną wysyłką. Teraz będzie czym odpalić jak motocykl wróci od Marudy...

Ja od dwóch lat mam Exide, kupiłem go za ok 90 zł. Spisuje się rewelacyjne, ładowałem go może ze dwa razy, i za każdym razem ładowarka po 10 min stwierdza że jest full

Pamiętaj, że nowy akumulator też trzeba naładować, i to bez różnicy czy wlewasz elektrolit samemu czy też jest już "załadowany" do cel. Ładowarki elektroniczne są dobre tylko w momencie kiedy masz w pełni sprawny akumulator, który ma już odpowiednią gęstość elektrolitu. Jeśli nie, to zalecałbym ładować aku prostownikiem pamiętając oczywiście o ograniczeniu prądu ładowania do max 10% pojemności wyrażonej w Ah ( czyli w Twoim przypadku max 1,6A)

Akumulator przyjechał suchy z osobno dostarczonym elektrolitem. Instrukcja "mówi" o zalaniu min. 40 minut przed użyciem, ale jakoś w to nie wierzę. Maruda już mi wyjaśnił, co i jak trzeba zrobić po zalaniu elektrolitem, żeby cieszyć się akumulatorem dłużej niż 1 sezon 😎.