Cześć,

mam może głupie pytanie ale lekko już zbaraniałem :( Według danych z internetu bak ma pojemność 13.4l, 4.8l to rezerwa więc zostaje nam 8.6l. Jadę na stację tankuję wchodzi mi jakieś 4l (leję pod korek). Robię na tym +-100km i trzeba przejść na rezerwę bo silnik gaśnie. Ostatnio zauważyłem że jak zatankuję pod korek i chwilę poczekam to poziom paliwa bardzo powoli schodzi w dół. Niedawno bak był malowany + wymiana filtra paliwa. Wężyk idący od baku drożny. Ma ktoś jakiś pomysł?

Jeśli porównam do mojego w 1100 to:
-we wlewie jest kołnierz w dół i do granicy tego kołnierza tankujesz. Poduszka powietrzna. Misi być w każdym baku, nie tylko motocyklowym.
-jest to po to abyś nie zrobił sobie psikusa i nie zatankował "pod korek" i moto zostawił latem na słońcu. Benzyna ma dosyć sporą rozszerzalność cieplną i taki zamknięty bak od gorąca mógł by w jakimś miejscu nie wytrzymać ciśnienia.
- schodzi? i prawidłowo. ten kołnież nie jest szczelnie wspawany i paliwo pomału ścieknie wyrównując poziom.
Możesz sie bawic i dolewać dolewać ..... dolewać. W sumie u mnie wchodzi tak z 6 setek, może ciut więcej. Bawiłem się w takie dolewanie na trasie , na wszelki wypadek, jak miałem obawy ze mogę nie dojechać donastępnej stacji. Góry w Bałkanach.
Ale tylko gdy po zatankowaniu natychmiast leciałem w trasę !!!!!

W_T_G, nie chce skłamać ale wydaje mi się że w zeszłym sezonie bez problemu tankowałem te 8l. Mówisz też można dolewać 6 setek ale nie 4.5 litra :P

a może coś przy składaniu malowanego zbiornika i kranika nie poszło do końca tak jak powinno?

u siebie miałem na początku tak, że rezerwy nie było wcale.
wszystko jedno czy on czy res - paliwa brakowało w tym samym momencie, na koniec i na trasie ;)
ale po wyjęciu i wyczyszczeniu kranika, pogiętego sitka na nim - wszystko wróciło do normy, tzn już kilka lat rezerwa działała bez zarzutów.

może u ciebie poziom rezerwy ustawił się zbyt wysoko ;)
sitko drugą stroną wetknięte albo co ...

MARQ, kranik w sumie nie był ruszany (zdjąłem i później go założyłem bez rozbierania). Bardziej mnie zastanawia czy lakiernik przy lakierowaniu nie zmniejszył średnicy tego pypcia na który nasuwa się wężyk.

Raczej problem jest w odpowietrzeniu zbiornika lub w pompie paliwa. Takie objawy występują jak silnik jest zasilany grawitacyjnie w paliwo bo np nie ma z jakiegoś powodu pompy lub stanęła w pozycji otwartej i paliwo się przez nią przelewa a nie jest pompowane. Ja na twoim miejscu zerknął bym w instalację elektryczną pompy lub w jej elektrowlacznik znajdujący się pod czarną osłona plastikowa pompy. Możliwe że stycznik zwarł się w pozycji otwarty zawór i nie pompuje.

Skorupek, czy mógłbyś podpowiedzieć gdzie szukać pompy i jak sprawdzić czy wszystko gra??

Zanim zaczniesz rozbierać silnik, to przypomnij sobie że problem dotyczył pojemności baku.

A wystarczy spuścić całe paliwo, upewnić się że zbiornik jest pusty i zatankować do pełna. Będziesz miał pojemność na liczniku. Jak masz problem z rezerwą to sprawdź kranik.

Pompa znajduje się w okolicy wahacza pod motocyklem przed filtrem paliwa, wychodzi z niej podwójny kabelek który wchodzi w wiązkę pod siodłem kierowcy. Jeżeli zlokalizujesz kabelek i go odepniesz od wiązki a motocykl przez dłuższy czas będzie pracował to masz odpowiedź że pompa stoi. Pamiętaj że gaźniki mają swoją pojemność i potrzeba chwilę żeby wychajcowaly wszystko. Jeżeli zgaśnie a po podłączeniu pompy do wiązki zapali( na ssaniu i po paru obrotach) to znaczy że przyczyną może tkwić gdzie indziej tzn w sybakach kranika. Mogą być za wysokie i pobierają paliwo tylko do pewnego, za wysokiego poziomu, a reszta zostaje w kotle. Żeby to sprawdzić trzeba zlać paliwo i odkręcić kran i siatkę filtrująca żeby ocenić ich długość i zakres poziomu paliwa do jakiego pobierają paliwo

Opadanie poziomu paliwa po zatankowaniu do pełna jest prawdopodobnie związane z odpowietrzeniem baku i jest zjawiskiem normalnym. Poza tym napełniają się pewnie puste komory pływakowe. Jeśli w tym motocyklu jest pompa paliwa i jest uszkodzona, to może dawać takie objawy jak opisane. Do pewnego momentu gaźniki są zasilane grawitacyjnie a potem poziom paliwa jest zbyt niski i "pod górkę" nie płynie, niezależnie od tego czy kranik jest w pozycji normal czy rezerwa. Tak że twój test, Skorupek, może dać różne wyniki w zależności od poziomu paliwa w zbiorniku.

Nie ma to większego znaczenia do momentu kiedy gaźniki są zasilane paliwem. Ma to wpływ na zasięg i możliwość dłuższej jazdy na wysokich obrotach. Jeżeli grawitacja działa to po odłączeniu pompy nie będzie różnicy jeżeli pompa jest sprawna i działa Moto zgaśnie po jakimś czasie. Można to też stwierdzić uciskając przewód paliwowy za filtrami paliwa podczas pracy silnika lub przez sam filtr w którym widać przypływ z pompy. Jeżeli będzie czuć na wężach co jakiś czas puls tzn że pompa podaje paliwo. Pompa nie pompuje cały czas tylko wtedy kiedy zaworek iglicowy się uchyli i pozwoli na to żeby paliwo pod ciśnieniem znajdujące się w układzie pomiędzy kranem a gaźnikiem wpłynęło do jego środka. Wtedy będzie czuć rozprężenie przewodu i jego pęcznienie wywołane cyklem pompy. Przewód pompy powinien wchodzić w instalację po lewej stronie Moto w okolicy stelażu ,a boczkiem.

Pewnie masz rację. Sprawa z pozoru wyglądająca jak problem 2+2=3, okazuje się jednak bardziej skomplikowana.

A z którego roku to twoje Moto?

Skorupek, Rocznik 2004. Czyli jeżeli dobrze rozumiem, jeżeli po odpięciu pompy moto dalej będzie śmigało i nie zgaśnie to znaczy że pompa jest cały czas otwarta, natomiast jeżeli zgaśnie a po podłączeniu moto na ssaniu załapie trzeba szukać problemu gdzie indziej. Czy bak nie powinien mieć jakiegoś dodatkowego odpowietrzenia?