Allo,

zanim pojadę do mechaniora, podzielę się z Wami przygodą jaka mnie wczoraj spotkała.
W zasadzie do wczoraj z motorem wszystko było ok, wybrałem się więc na wieczorną przejażdżkę do kumpla do Krasnegostawu (ok 50km). Jazda trasą sama radość, która to powoli mijała im bliżej byłem celu - biegi mogłem tylko redukować, totalna blokada w górę :!:
Na miejsce dojechałem na drugim biegu, z perspektywą powrotu do domu "na skuterze"
Kumpel z mechaniką (tak jak i ja) nie ma do czynienia więc nawet nie próbowaliśmy coś robić.
Po mniej więcej godzinie ruszyłem pełen obaw w drogę powrotną i ku memu zdumieniu okazało się, że znowu mam komplet biegów! Radość trwała do próby pierwszej redukcji na trasie, czyli po mniej więcej 20km - czwórka weszła z oporem a powrót na piątkę był na siłe.
Do domu dojechałem na dwójce, a redukcja pod garażem na jedynkę unieruchomiła dźwignię na 100%.
Dziś rano poszedłem sprawdzić co jest na zimo - no i wszystkie biegi są...
Aha - poziom oleju w skrzyni jest w normie.

Co Waszym zdaniem może być przyczyną takiego zachowania?
Na wiosnę robiłem wymianę filtrów/płynów, nie jeżdżę na półsprzęgle.

Z jakimi kosztami przyjdzie mi się mierzyć?

[ Dodano: 2015-01-19, 08:00 ]
Z kronikarskiej powinności - powodem zamieszania była linka sprzęgła.
Wystrzępiła się pod pancerzem tuż przed jego końcem i w miarę rozgrzewania silnika, pozostałe włókna rozciągały się na tyle, że zmiana biegów była kłopotliwa jak nie niemożliwa.
Oczywiście wymiana linki rozwiązała problem w 100%.

Mimo wszystko dziękuję za wszystkie wskazówki, uwagi i słowa otuchy :mrgreen: