wymiana klocków hamulcowych vt600 |
Autor |
Wiadomość |
towalsky
Motocykl: GSX 1400 + SV 650 N
Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2011 Posty: 1232 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2012-08-23, 18:45 Przedni hamulec- zbliżająca się wymiana. Co kupić?
|
|
|
Cześć! Mam kilka pytań odnośnie przedniego hamulca w VT 600, 1995r, a dokładniej jakie części kupić. Tarcza już w sumie zjedzona poniżej granicy podanej w serwisówce, więc po wypłacie będę zaopatrywał się w części. Tylko jakie..
Na Larssonie jest jedna tarcza, dość droga za 680 zł.
- http://www.larsson.pl/ind...OQ==&bid=104239
Na allegro widnieją dwie pozycje, sporo tańsze:
- http://moto.allegro.pl/ta...2531660978.html
- http://moto.allegro.pl/ng...2552974771.html
Czym różnią się te tarcze? Czy jest sens dokładać prawie 250 zł na tę tarczę z Larssona?
Wymienię też klocki, tutaj koszt sporo niższy
Zastanawiam się też, czy nie wsadzić przewodu w stalowym oplocie. Praktykuje się taki zabieg?
Z góry dzięki za podpowiedzi ;)
Pozdrawiam, Piotrek. |
_________________ -=ShadoW=- |
|
|
|
|
Matrix
Motocykl: HONDA SHADOW VT 700 TWIN 1986
Wiek: 53 Dołączył: 27 Sty 2011 Posty: 3151 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
|
GhoustDragon
Samotny Wilk
Motocykl: Była VT 1100 C3 '98 i VT 600C jest NT650V
Wiek: 41 Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 4188 Skąd: Zawiercie/SZA/
|
Wysłany: 2012-08-24, 13:24
|
|
|
Wynienić tarczę na LUCASA, klocki i przewód na stalowy i będzie pan zadowolony |
_________________ Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.
Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam. |
|
|
|
|
Hektor [Usunięty]
|
|
|
|
|
Daniel
Motocykl: honda schadow VT 600
Wiek: 43 Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 5 Skąd: Kręczki
|
Wysłany: 2012-09-11, 14:37 wymiana klocków hamulcowych vt600
|
|
|
Cześć
Nie znalazłem tematu o takiej treści (jeśli jednak jest to naprostujcie mnie proszę).
Chcę wymienić klocki w hondzie shadow VT 600. Chciałbym zrobić to sam. Nie piszcie tylko proszę abym udał się do warsztatu. Ludzie często to piszą a nie o to chodzi.
Proszę o podpowiedź jak to się robi i na co zwrócić szczególną uwagę.
Jeśli będzie to zbyt skomplikowane udam się do warsztatu ale chciałbym to wykonać sam bo chyba nie jest to strasznie skomplikowane a warsztacie już niejedną rzecz mi spierniczyli...
Będę wdzięczny za wskazówki. |
|
|
|
|
Shadok
Administrator
Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006 Posty: 1952 Skąd: Dziecinów
|
Wysłany: 2012-09-11, 15:07
|
|
|
Jeśli robisz to pierwszy raz wogóle zacznij od przestudiowania budowy zacisków w serwisówce (znajdziesz na pewno w sieci) albo lepiej na fiszkach (polecam internetowe sklepy z częściami). Zaopatrz się w odpowiednie klocki, smar do cylinderków (takie malutkie tubki, kupisz w każdym motoryzacyjnym) smar najlepiej molibdenowy lub miedziany, WD-40, narzędzia w tym łyżki do opon (do wciskania cylinderków - jeśli nie masz specjalnego przyrządu do tego). I do roboty.
Demontujesz - zwykle to jedna, dwie śruby
Demontujesz klocki
Czyścisz co się da
Wciskasz cylinderek
Montujesz klocki
Montujesz zacisk
Pompujesz hamulec
Po wszystkim.
Potem docierasz klocki jeżdżąc ciut ostrożniej kilka kilometrów. Ot i wszystko. Najważniejsze pamiętać jak się rozbierało żeby tak samo składać i nie upaprać klocków.
Smarować trzeba wszystkie elementy - prowadnice, gwinty można delikatnie liznąć, cylinderki najlepiej właśnie smarem z "tubeczki" objechać przed wciśnięciem. Przykręcać oczywiście najlepiej kluczem dynamometrycznym. Dlatego pisałem o smarach takich a nie innych gdyż zwykły smar ma tendencję do spiekania się w wysokiej temperaturze i po jakimś czasie ciężko będzie rozkręcić śruby czy inne "przydasie".
A - i nie stosuj do czyszczenia płynu hamulcowego...
Problem robi się, gdy cylinderek nie jest zbyt ruchliwy i musisz rozebrać cały zacisk, ale... to też żadna sztuka w sumie.
Grunt to staranność.
Powodzenia. |
_________________ Zawsze ktoś nas podgląda,
raz są to poeci, raz szpicle. |
|
|
|
|
Daniel
Motocykl: honda schadow VT 600
Wiek: 43 Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 5 Skąd: Kręczki
|
Wysłany: 2012-09-12, 10:40
|
|
|
Dzięki za cenne wskazówki.
Najbardziej zaintrygowały mnie te łyżki za pomocą, których mam wcisnąć cylinderki.
Nie mogłem sobie tego wyobrazić i znalazłem filmik
http://www.youtube.com/watch?v=cq2TX8NjJkA
Rozumiem, że cylinderki ciężko wcisnąć i takie łyżki lepiej mieć w pogotowiu. Tak?
A jakim momentem zwykle dokręca się śruby?
Przeciw odkręceniu i zapieczeniu śrub zaopatrzyłem się już wcześniej specjalnym klejem.
Brakuje mi smaru i łyżek - trzeba będzie nabyć
Tak na marginesie: Czy macie jakiś sposób na zapieczone śruby?
Chcę naciągnąć łańcuch a śruba mi się zapiekła. Czy odkręcając na siłę nie ma ryzyka uszkodzenia gwintu? Czytałem, że praktykowane jest rozgrzewanie. Nie mam palnika ale jeśli to konieczne to pewnie w każdym lepszym zakładzie to mają. Tak sądzę.
Lub zrobię większa dźwignię |
|
|
|
|
AJK
Klucznik-Andrzej
Motocykl: VT 750 C4 04; VF750S 86
Wiek: 68 Dołączył: 08 Lip 2008 Posty: 4666 Skąd: Wrocław-Rancho AJK
|
Wysłany: 2012-09-12, 10:46
|
|
|
jeśli chodzi o zapieczone śruby, to najpierw zmocz je płynem do śrub WD40, potem stuknij śrubę młotkiem ( tylko nie za mocno ) i spróbuj dokręcić .... jak się ruszy , to już odkręcisz. |
|
|
|
|
michal_87
Motocykl: Shadow Sabre 1100 `02
Dołączył: 20 Sie 2012 Posty: 88 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2012-09-12, 19:42
|
|
|
Jak masz zapieczone śruby to przede wszystkim musisz zaopatrzyć się w dobre klucze. Najlepiej oczkowe, a jeszcze lepiej nasadowe. Zwykłe płaskie, a jeszcze najgorzej z marketu, mogą nie dać rady, a nieumiejętnie używane zniszczą łeb śruby no i problem gotowy. W tym sezonie wymieniałem klocki, zgodnie z radami kolegów, dokładnie wszystko umyj przed montażem :) powodzenia! |
|
|
|
|
Daniel
Motocykl: honda schadow VT 600
Wiek: 43 Dołączył: 23 Lut 2012 Posty: 5 Skąd: Kręczki
|
Wysłany: 2012-09-12, 20:12
|
|
|
Czy nie ma konieczności spuszczania płynu hamulcowego przy wymianie klocków?
Mój kolega przy wymianie spuszcza płyn, rozbiera dokładnie zaciski na klockach i dokładnie wszystko czyści. Potem montuje wszystko (oczywiście smarując najpierw) i zalewa nowym płynem.
Podobno wtedy można dokładniej wyczyścić a to ponoć bardzo istotne.
Cylinderki wtedy podobno bardzo lekko (palcami) wchodzą.
Czy montując bez spuszczania płynu udało się wam wszystko dokładnie wyczyścić i czy nie mieliście problemu, że wdarł się jakiś piasek, który uszkodził uszczelkę?
ps. no niedługo zrobi się doktorat na temat wymiany klocków hehe dla naszych "Cieni" |
|
|
|
|
ExRumcajs
Motocykl: XL1000V
Wiek: 38 Dołączył: 26 Sie 2012 Posty: 283 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-09-12, 20:41
|
|
|
No jak kolega wciska cylinderki kiedy nie ma płynu w układzie to jest mu lekko. z Płynem trzeba jednak się pobawić. Nie zmienia to faktu że takie rozebranie to dobra rzecz, ale jak dla mnie nie przy każdej wymianie klocków. Trzeba się liczyć z tym że będziesz musiał uszczelki wymieniać bo przy takim dokładnym rozebraniu jakaś uszczelka nie będzie się już nadawać do wtórego montażu |
_________________ "Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno" - William Shakespeare |
|
|
|
|
Todek
Lone Rider
Motocykl: VTX 1800 C 03 XL 650 V 04
Wiek: 56 Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 9493 Skąd: Kostry/Parczew/LPA
|
Wysłany: 2012-09-12, 21:52
|
|
|
Rumcajs napisał/a: | No jak kolega wciska cylinderki kiedy nie ma płynu w układzie to jest mu lekko. z Płynem trzeba jednak się pobawić. |
Jak wszystko jest OK. To nawet z płynem nie ma problemu z wciśnieciem tłoczków. Jak tłoczki chodzą prawidłowo, nie są zapieczone, to powinny sie wciskać w miarę lekko. |
_________________ "Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85 |
|
|
|
|
adam3911
Motocykl: xl 1000 03
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 2113 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2012-09-13, 00:25
|
|
|
Todek napisał/a: | Rumcajs napisał/a: | No jak kolega wciska cylinderki kiedy nie ma płynu w układzie to jest mu lekko. z Płynem trzeba jednak się pobawić. |
Jak wszystko jest OK. To nawet z płynem nie ma problemu z wciśnieciem tłoczków. Jak tłoczki chodzą prawidłowo, nie są zapieczone, to powinny sie wciskać w miarę lekko. |
Chyba nikt nie dodał, że należy otworzyć zbiorniczek z płynem... |
|
|
|
|
Shadok
Administrator
Motocykl: VT 1100 '85,'86,'07
Dołączył: 04 Paź 2006 Posty: 1952 Skąd: Dziecinów
|
Wysłany: 2012-09-13, 09:05
|
|
|
adam3911 napisał/a: | Chyba nikt nie dodał, że należy otworzyć zbiorniczek z płynem... |
Eeee... Bo chyba nie ma takiej potrzeby... |
_________________ Zawsze ktoś nas podgląda,
raz są to poeci, raz szpicle. |
|
|
|
|
adam3911
Motocykl: xl 1000 03
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 2113 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2012-09-13, 09:26
|
|
|
Shadok napisał/a: | adam3911 napisał/a: | Chyba nikt nie dodał, że należy otworzyć zbiorniczek z płynem... |
Eeee... Bo chyba nie ma takiej potrzeby... |
Jeśli płyn był uzupełniany to koniecznie, nie znajdzie miejsca po wciśnięciu tłoczków, łatwiej też je wcisnąć. |
|
|
|
|
|