Koledzy, podłączę się pod temat z problemem.

Ostatnio padł mi akumulator,
może zbieg okoliczności, myłem moto w sobotę jak zwykle ostrożnie myjką ciśnieniową, pojeździłem trochę i było ok, w niedzielę też ok. potem moto stał przez 3 dni nie odpalany i w czwartek prądu już nie było, zostało dosłownie 1,5V na akumulatorze jak w małej bateryjce,
naładowałem akumulator, przejrzałem kable, kostki nic nie zauważyłem, postanowiłem sprawdzić ładowanie,

i tu kolejne moje zdziwienie, przejechałem z 10 kilometrów, wróciłem do domu i nie gasząc silnika podłączyłem miernik, było 12,2V do 12,3V, a jak zgasiłem silnik na mierniku pojawił się wynik 12,5V, czy na odpalonym silniku nie powinno być większego napięcia niż na zgaszonym?

Wydaje mi się, zresztą tak jak pisze Matrix, że na odpalonym silniku napięcie powinno być na poziomie 13,5V do 14,5V.

Co to może być, co mi kradnie prąd?

Zacznij od sprawdzenia alternatora może po prostu nie doładowuje tak jak u mnie przed naprawą

[ Dodano: 2012-07-09, 22:33 ]
Dzisiejszy pomiar na alternatorze na dwóch przewodach po 70V, a na trzecim 25V.
Wygląda na to, że alternator do ponownego przewinięcia.
Co ciekawe ładowanie raz jest, a raz nie. Nawet dzisiaj przez chwilę było około 14V.
Zgłupiałem kompletnie.

Ps. Markiz dzięki za pomoc w diagnozie

[ Dodano: 2012-07-10, 10:52 ]
Decyzja podjęta, aby dochować tradycji rozbiórki moto przed wyjazdem dzisiaj wyjmuje ponownie alternator. Przewidywany czas składania jutro

Zibi665, przekazał mi w Łężycach uszczelkę, a że wykonałem jej skan dla potomnych Oto ona uszczelka nie wiem do jakiego modelu
Okazuje się, że ta uszczelka nie pasuje do VT 700 1986, nie wiem od jakiego jest modelu.
Ponownie składałem na silikon, ładowanie jest na poziomie od 14,3 V do 14,6 V.

Słabe ładowanie w mojej shadow vt 800 bez lightbarów ok. 12.2 z lightbarami 11.2 /3 nie sprawdzałem z włączonym wentylatorem ale na pewno będzie jeszcze mniej . objawy akumulator rozładuje się po woli po przejechaniu większej odległości od 70/100 km zaczyna go przerywać jak i potem jak zgasimy to już nie da się zapalić . miał ktoś takie objawy ? akumulator jest nowy

I sprawdź przy okazji wszystkie kostki, połączenia i masę ;)

Ja miałem 2 razy podobny problem.
I dwa razy okazał się akumulator.
Raz padł jakiś "inny" markowo
a za drugim razem Yuasa
Oba funkiel nówki nie śmigane.
Po wymianie wszystko jest OK

dzwoniłem do elektryka z forum krzynówka i z jego pomocą sprawdzałem i wychodzi że jest przebicie na alternatorze na masę na każdym przewodzie alternator wymontowany jutro jedzie do niego na przewijanie . małe pytanko wystarczy sam silikon do składania czy wyciąć uszczelkę jak tak to z czego najlepiej

... przerzucałem dziś serwis aukcyjny E-bay w Stanach , oryginalny alternator jest jeszcze dostępny ceny od 114 do uchocho .... oczywiście zielonych ... swoja drogą mają jeszcze wiele części do tych modeli .....

Dołączę się do tematu będąc w trasie miąłem problem z ładowaniem padł mi regulator napięcia więc wymieniłem na nowy wymieniłem też akumulator bo podobno to była przyczyna wypaliła się też wtyczka ta z żółtymi przewodami, naprawy dokonałem w trasie wracając do domu przejechałem 600 km. już bez niespodzianek lecz za uwarzyłem że regulator mocno się grzeje i nie wiem czy to normalne ładowanie mam 14.2 V bez świateł na światłach 13.85 do 14V

Pozdrawiam Kostka

"Mocno się grzeje"...
Jak mocno?
Przykłądając rękę czujesz, że ciepły, czy też przykładając rękę skóra zostaje na radiatorze?

Dzisiaj sprawdzałem w dwóch innych motorach regulator po prostu jest gorący i tak podobno ma być