czolem
Wracam wczoraj z trasy, wjazd do miasta, zatrzymanie na swiatlach, postoj jakies 1.5 minuty. Przy ruszaniu moto dlawi sie i gasnie. Odpalam, powtorka...
W koncu udaje mi sie ruszyc, przez chwile silnik pracuje nierowno, dlawi sie, w koncu wraca do normy.
Nastepne swiatla, to samo, tym razem definitywnie. Udaje mi sie odpalic, ale dodanie gazu powoduje zdlawienie silnika. Zjazd na parking, fajeczka, niech sobie niunia ostygnie...
Po 10 minutach proba. Zapala i utrzymuje sie na wolnych obrotach, ale co dodam gazu to sie dusi i gasnie. Robie kilka prob ktore doprowadzaja do tego ze juz nawet odpalic nie chce, wiec coz... niosl wilk razy kilka... podobno spacery sa zdrowe
Pomysly? Po mojemu zalalem swiece, ale czemu? Gdzie szukac przyczyny?
Dodam ze juz wczesniej mialem niepokojace objawy. Jak sie np za traktorem przez chwile turlalem na dwojce i pozniej wyprzedzajac probowalem odkrecic, to wlasnie na poczatku bylo duszenie, nierowna praca, dopiero po chwili maszyna zaczynala jechac normalnie
Odpowiedz do tematu
: Rzucila palenie
:
Po sprawdzeniu świec i drożności układu paliwowego - zajrzyj do filtra powietrza. Przy tej pogodzie (a może jechałeś w deszczu) jest on bardzo wilgotny?
Mokry filtr był przyczyną podobnych objawów w mojej 700-tce...
Mokry filtr był przyczyną podobnych objawów w mojej 700-tce...
:
ok, sprawdze
nie, to raczej nie to. costam siapilo przez chwile, ale potem zrobilem jakies 50km i bylo ok. dopiero po zatrzymaniu zaczely sie problemy. dla pewnosci zerkne
Odpowiedz do tematu
andryszek napisał/a: |
Po sprawdzeniu świec i drożności układu paliwowego |
ok, sprawdze
Cytat: |
Przy tej pogodzie (a może jechałeś w deszczu) jest on bardzo wilgotny? |
nie, to raczej nie to. costam siapilo przez chwile, ale potem zrobilem jakies 50km i bylo ok. dopiero po zatrzymaniu zaczely sie problemy. dla pewnosci zerkne