Tak jak w temacie nie wiem czy ja mam coś nie tak ze stacyjka czy tak jest orginalnie ( w co wątpie) po przekręceniu kluczyka i odpaleniu moto kluczyk ze stacyjki moge swobodnie wyciągnać a moto dalej chodzi.. jesli tak nie jest orginalnie to jak najlepiej usunac ta usterke ? boje sie ze kiedys po tych naszych dziurach zgubie kluczyk a nie mam zapasowego

Obawiam się, że masz po prostu już wyrobiona stacyjkę. W oryginale po przekręceniu w pozycje ON, kluczyk nie powinien dać się wyjąć.

tak zużyte zapadki są kumpel ma tak samo w puszce

Masz stosunkowo blisko do Wrocławia.

Może AJK by ci coś na to poradził?

myslałem o tym żeby dać to do ślusarza, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Skoro mówicie że są wyrobione no to już wiem dlaczego WD-40 nie pomogło, i ślusarz raczej też nic na to nie poradzi, póki co kluczyk przywiązuje

miałem ten sam problem ,teraz kluczyk zaczepiam gustownym łańcuszkiem do przewodu wys. nap. od świecy i jest git

"dyha" jak możesz to wrzuć foto bo ja mam tylko kawałek drucika i dziwnie to wyglada ^^