Witam, problem mam taki. Dwa dni temu kupiłem w korzystnej cenie Honde VT 700 lecz miała problem z odpalaniem zaznaczam ze stała 2-3 lata nie ruszana, poza prostym serwisem filtrów i płynów wymieniony został akumulator na nowy, naładowany wszystko ładnie pięknie. Zrobiłem nim z 35km i na światłach lekko sie przydusił i zgasł. Nie miał mocy na ponowne odpalenie. Podłaczyłem pod prostownik, chwile sie podładował i odpalił. Wrociłem motocyklem do domu zgasiłem go juz nie miał znow mocy na odpalenie. Obstawiam alternator i jutro bede sprawdzał dopiero napiecie i czy ładuje. Chcialem zapytać czy może ktos miał podobne objawy ew jeśli sie ktoś bardziej zna na tym to co warto jeszcze sprawdzić?

Pierwsza sprawa to naładowany akumulator.
Pamiętsj, że szybciej prądu na iskrę zabraknie niż na kręcenie rozrusznikiem.

Jak stała poczyść dokładnie wszystkie kostki od środka i gniazda bezpieczników głównie 30a

Sprawdziłbym ładowanie.

Ogólnie to chyba znalazłem problem, troche ja rozkręciłem i wyszło ze problemem byly przepalone kable z alternatora i teraz pytanie czy jest duża różnica miedzy statorem z 700 a 750?

Może być ten sam
Ta złączka z trzema żółtymi kablami to standardowa bolączka wiec lepiej to bezpośrednio połączyć