czachar napisał/a: |
raffa,
Najważniejsze żebyś teraz wsiadł na motonga i jeździł Nie przejmuj się niczym i ciesz się Swoją Hanką, nie ma co zaczynać jazdy od czytania forum, słuchania czy coś nie trzeszczy, piszczy i skrzypi. Pojeździsz, powydłubujesz komarów z zębów od uśmiechu w słoneczny dzień jak Ci laski będą machały na widok Twojej Hanki i wtedy jak Ci się znudzi tylko upajanie się szczęściem zajrzyj na forum i poczytaj to co Cię zainteresuje... Daj znać jak Ci idzie |
Wczoraj przywiozłem z zimowania - daleko nie było: powolnym spacerem 15 minut na piechotę od domu. Licznik dzienny skasowałem wyjeżdżając z 'zimowiska'. Do pracy w jedną stronę mam 10 km. No niech będzie, że 11. Dziś byłem pierwszy raz. Po zaparkowaniu Hondy na parkingu 40 minut temu patrzę, a tam 72 km.
QWA, ale ten licznik przekłamuje :D
Można więc chyba uznać, że korzystam, cieszę się, czerpię satysfakcję, przyjemność i radość... Jeżdżę :)
Tym bardziej, że skorzystałem z przerwy w najlepszym możliwym momencie dziś, jak jeszcze tak nie wiało, a już było słońce :) A powrót z pracy... Hmm... Przekładając na Twoje - do Warszawy przez Mszczonów :)
A forum przeczytałem jeszcze zanim kupiłem Hondę :D
Co do blokad, na czwórce rozpędza się max do jakichś 83 km/h wg GPSa. Akurat nie wiało, najpierw minimalnie z górki, potem pod nią.
Czekam na alarm i będę w jakiś nieinwazyjny sposób wydłubywać BBOE...