Mam dylemat przed zakupem opon. Do wyboru poszło:
1 duro
2 avon
3 continental
4 maxis

Liczy się cena, niestety musze utopić troche grosza w niespodziewane usterki samochodu. Ma to związek z automatyczną skrzynią, a naprawa nie jest tania

Opona im tańsza tym lepsza, ale bezpieczeństwo na pierwszym miejscu i na drugim też.

DURO- nie polecę kupiłem na przód i dwa razy cięższa niż stara którą zdjąłem. A w trasie na suchej ok na mokrej gorzej acha szybko sie odkształca jak motocykl stoi w garażu i tym samym szybko powraca do swych kształtów.

Zakupiony continental jak się okazało poprzedni właściciel założył duro. Myślałem, że to jakaś stara opona, a to prawie nowa duro. Opona ni jak nie trzyma się asfaltu na mokrym jeszcze mniej. Poza tym popekała na około. Jakoś wcześnij się nie zainteresowałem jaki mam kapeć po prostu myślałem, że coś 10 letniego zrobionego z plastyku;) jutro odbiore oponę, zakładam i do Puław trza się wybrać.

Ja mam Duro z tyłu i bardzo dobrze mi się już 3 sezon sprawuje. Na suchym i na mokrym, w mieście i na autostradzie. Na przód jednak nie zdecydowałem się tej marki założyć - jakoś licho wyglądała i wierzę, że mogła się odkształcać po jakimś czasie - boki miała wyjątkowo słabawe na pierwszy rzut oka.

U mnie jak nowa a twarda i śliska. Lekkie hamowanie tylnym i już ślizg, a w vt750 tylne hamulce do bystrych nie należą

Ja mam z tyłu tarczę i ślizga mi się tył niezwykle rzadko i tylko przy ostrym hamowaniu - a bardzo dużo tyłem hamuję.

Na każdym pojeździe ta sama opona inaczej się zachowa. Inaczej. Nie jest zła jak za tę cenę. Na kolano, a raczej do podnóżka można na niej zejść. Jednak ja bym nie kupił. Nie polecić też nie mogę bo miałem gorsze ;). Do delikatnej jazdy ok nic więcej.

Ja nie mam zbyt dużego doświadczenia z różnymi gumami - być może na lepszej byłoby jeszcze lepiej. Wcześniej jeździłem tylko na polecanym przez serwisówkę Dunlopie i różnicy za bardzo nie widzę, a zdarza mi się szybko w zakręty wchodzić (podnóżkami jednak asfaltu nie zwykłem skrobać - no chyba, że podczas szkolenia).

Poprzednią maszyną każdy zakręt podpisałem rysą. Były tam bridgestony exedra nie pamętam jaki model, ale tam można było 90stopni się kłaść w zakręty