Witam, pojeździłem dziś trochę koło domu i odkryłem podobną usterkę którą tu opisujecie. Tak naprawdę dopiero poznaje swoją Hondę, bo kupiłem ją przy -15*C i nie było okazji się przejechać.
Mam pytanie; czy udało sie komuś samemu wymienić te oringi?

Ja się jeszcze do tego nie zabrałem - moto zimuje. Ktoś chyba o tym już pisał na forum, że zrobił. Chyba nawet na 1100 sabre jeździł, ale nie pamiętam nicka.

Oki, to się za to wezmę - zima już odpuszcza, mrozów ma nie być, jeździć się chce
- jak naprawie (lub popsuje) to dam znać. Postaram się wstawić zdjęcia operacji.
Pozdrawiam.

Powodzenia

Dzisiaj się za to wziąłem. Rzeczywiście da się bez większego problemu, tylko w 750-tce jest więcej miejsca między garami niż w 1100. Po zdjęciu drucianych zawleczek, trzymając i lekko kręcąc wąskimi szczypcami popychałem śrubokrętem najpierw w jedną potem w drugą stronę i idzie. Oryginalne o-ringi w rozmiarze 21,5 x 2 mm dostępne są chyba tylko w serwisie, kupiłem dwa 21 x 2 i dwa 22 x 2 i założyłem te mniejsze, bardziej były zbliżone do starych. Kosztowały 1,40 PLN za cztery sztuki.

No to pięknie. Ja wciąż się za to nie zabrałem, bo zimno w garażu, ale na szczęście idzie ku lepszemu

[ Dodano: 2013-05-06, 18:03 ]
Zrobione i to bez ściągania czegokolwiek. Jedynym "kłopotem" po drodze było ściągnięcie starych oringów. Zgodnie z sugestią Saszy ( ) po prostu przeciąłem je nożem. Patent z nicią dentystyczną genialny - bez żadnego problemu udało się nowe oringi na miejscu posadowić. Poza śrubokrętami i szczypcami pomagałem sobie czasem długą pęsetą, ale bez niej też by poszło. Problem przecieku zlikwidowany - mam nadzieję, że bezpowrotnie

Witam kolegów, po raz kolejny przekonałem się, że nasze forum to skarbnica mądrości!. Według powyższej instrukcji usunąłem wyciek w mojej Hani, cała operacja zajęła mi 45 min. i nie sprawiła mi żadnych trudności. No może tylko strasznie ciasno między cylindrami.

A ja z kumplem wyjęliśmy, a potem wstawiliśmy chłodnicę do VT500 bez rozbierania innych części, chociaż serwisówka mówi by zdjąć siedzenie, bak, cewki zapłonowe, chyba termostat i cholera wie co jeszcze nie taki diabeł straszny tylko odpowiednie narzędzia trzeba skołować i czasem trzecią opcjonalnie czwartą rękę

Przypadkiem film instruktażowy dotyczący wątku znalazłem: http://www.youtube.com/watch?v=65gJ-4p98Ds

W końcu i ja dokonałem naprawy. Próbowałem najpierw sposobów z uszczelniaczem w płynie, ale na dłuższą metę nie okazało się to zbyt skuteczne. Zabrałem się więc za wymianę oringów i potwierdzam, robótka niezbyt skomplikowana, a ile radości z samodzielnego wykonania. Patent z nicią dentystyczną daje radę i rozwiązuje całkowicie problem małej ilości miejsca. Filmik powyżej również bardzo pomocny. Koszt oringów to uwaga 50 groszy za 2 sztuki (choć najdłużej z całej naprawy zajęło mi poszukiwanie właściwych oringów, które w końcu znalazłem w sklepie z hydruliką ).

O ilę się nie mylę mam chyba ten sam problem. W załączeniu wklejam zdjęcie poglądowe