Witam

Cezar napisał/a:

Dawno temu wymieniałeś aku? Na zimę był wyjęty z motocykla? Przeładowywałeś go przez zimę raz na jakiś czas? Nie mogłeś jej z pychu odpalić?

Co do akumulatora, to tak jak Dorka napisała

Pchanie.... Na początku miałem za płasko i na biegu nawet koło się nie obróciło i nie obróciło wału.

A potem....jak już wepchałem na tę pierdzieloną górkę przy ul. Smutnej ....to jakoś nawet nie pomyślałem, zwłaszcza, że żadne kontrolki sie już nie zajarzyły.

Lbzdz napisał/a:

Jeśłi ten trzask to charakterystyczne cyk,cyk,cyk,cyk,cyk - to znaczy mało pradu w aku. jeśłi jest kilku letni ładowanie może nie pomóc już - jest martwy i taki pozostanie

To nie było cyk,cyk,cyk, tylko pojedynczy trzask jak przy zwarciu, a potem już cisza.

Najpierw spróbuję z akumulatorem i chyba kupię nowy, bo swoje trzy latka to już ma.

Poza tym wcześniej był zimą podładowywany "na oko", więc może to być już na niego czas.

Jak to nie da rezultatu, będę dalej działał w sobotę.



Pozdr

hehe i jak zawsze temat swoją drogą nasze rozmowy swoją



Dziubek domyślam się że wiesz jak się "to" robi ale tak jakoś napisałem na wszelki wypadek i domyślam się że 1100 to kawałek większy cień-a na zlocie to wątpię czy damy rade próbować-chyba że się odprowadzać do domków

Włożyłem nowy akumulator i........

....po problemie!!!

Odpalił za pierwszym razem.

Niepotrzebnie wpadłem w panikę.

Widać, najprostsze wytłumaczenie jest prawdziwe...



Dzięki za wszystkie wskazówki



Pozdr

Globi

jednak diagnoza trafna - pacjent żyje i żyć będzie-a styki to i tak warto przejżeć