Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
: Dziwy na nadbiegu
Ano lecę sobie dziś w trasę powrotną od rodziców. 250 km do Warszawy mam. Pogoda straszna - znaczy upał i wiatr w mordę. No ale lecę. Maszyna raźno się kręci do 120 km/h, wrzucam 6 i lecę. I nagle zdechłą, jakby mu paliwa zabrakło. 5, łycha i od razu z kopyta, znowu do ok 120-130 km/h, 6 i ... lecę. No dobra, kiepskie paliwo, syf przytkał przewody - zajechałem na stację, kupiłem dodatek do paliwa. Wlałem i jadę dalej. I jadę, znów koło 120, znów wiatr w pysk. Lecę na 6 już jakiś czas ... i znowu zdechł. 5, łycha, silnik odżył, 120 6 i .... lecę. I koniec, nie było już więcej tych objawów. Mam nadzieję, że mój domysł o syfie z paliwa słuszny był. Co o tym sądzicie?
:
Ewentualnie elektryka głupieje od upału
:
Hmmm ... przegrzany nie był - nawet sie nie zbliżał do punktu odpalenia wiatraka. wszystkie przyrządy pokładowe działały sprawnie. A elektryka miałaby chyba wpływ na coś więcej niz na dwa zdławienia w ciągu 250 km? I to tylko na 6 w okolicach 120 km/h Ale cholera wie
renegade26 napisał/a: |
Ewentualnie elektryka głupieje od upału |
Hmmm ... przegrzany nie był - nawet sie nie zbliżał do punktu odpalenia wiatraka. wszystkie przyrządy pokładowe działały sprawnie. A elektryka miałaby chyba wpływ na coś więcej niz na dwa zdławienia w ciągu 250 km? I to tylko na 6 w okolicach 120 km/h Ale cholera wie
:
Wydaje mi się, że paliwo jest bardzo prawdopodobną przyczyną...
Ale zawsze mogą się zdarzyć rzeczy na niebie i drodze o którym się konstruktorom motocyklowym nie śniło... Typu nisko przelatujące UFO lub testy nowej broni w tajnych laboratoriach ukrytych pod drogami...
Eeee... Muszę chyba SF odstawić...
Pozdrawiam
Ale zawsze mogą się zdarzyć rzeczy na niebie i drodze o którym się konstruktorom motocyklowym nie śniło... Typu nisko przelatujące UFO lub testy nowej broni w tajnych laboratoriach ukrytych pod drogami...
Eeee... Muszę chyba SF odstawić...
Pozdrawiam
:
To nie UFO... To zyly wodne powodowaly zawirowania elektromagnetyczne ktore to wlasnie skutkowaly zakluceniami w pracy modulow zaplonowych... Zmien trase na taka gdzie mniej ciekow wodnych wustepuje ;)
:
Ee tam, nie znacie się.
Przecież mówili w telewizji, że to robota WSI, Ludzi Z Układu, Wykształciuchów, Łżeelit, Tinky Winky, Misia Uszatka, Czterech Pancernych a szcególnie Psa, Kapitana Klossa..... (niepotrzebne skreślić)
Przecież mówili w telewizji, że to robota WSI, Ludzi Z Układu, Wykształciuchów, Łżeelit, Tinky Winky, Misia Uszatka, Czterech Pancernych a szcególnie Psa, Kapitana Klossa..... (niepotrzebne skreślić)
:
No jest taka mozliwosc...ze to ich robota! Te negatywne wibracje emituja a potem normalny czlowiek ma problemy do domu dojechac! Po przemysleniu przychylam sie do toku rozumowania mojego przedmowcy!!
:
No przecież sam sobie tego nie zrobiłem
Globi napisał/a: |
Ee tam, nie znacie się.
Przecież mówili w telewizji, że to robota (...) Ludzi Z Układu, Wykształciuchów, (...) |
No przecież sam sobie tego nie zrobiłem
:
Znaczy się co? Za medium robię? Muszę se podpis zmienić z kaletnika na medium??
cotec napisał/a: |
No jest taka mozliwosc...ze to ich robota! Te negatywne wibracje emituja a potem normalny czlowiek ma problemy do domu dojechac! Po przemysleniu przychylam sie do toku rozumowania mojego przedmowcy!! |
Znaczy się co? Za medium robię? Muszę se podpis zmienić z kaletnika na medium??
:
Jak to stwierdził pewien radziecki konstruktor "im bardziej wymyślna technologia, tym starszy sprzęt się jej opiera" Czy jakoś tak
Odstaw
Shadok napisał/a: |
Wydaje mi się, że paliwo jest bardzo prawdopodobną przyczyną...
Ale zawsze mogą się zdarzyć rzeczy na niebie i drodze o którym się konstruktorom motocyklowym nie śniło... Typu nisko przelatujące UFO lub testy nowej broni w tajnych laboratoriach ukrytych pod drogami... Eeee... Muszę chyba SF odstawić... Pozdrawiam |
Jak to stwierdził pewien radziecki konstruktor "im bardziej wymyślna technologia, tym starszy sprzęt się jej opiera" Czy jakoś tak
Odstaw
: Re: Dziwy na nadbiegu
Sprawdz odpowietrzenie zbiornika paliwa. Slaby patent w vt500. W upal pewnie ci parowala benzynka mocniej niz zazwyczaj. A takie plastikowe cos,co ma byc zaworkiem w odpowietrzeniu lubi sie przyklejac do obudowy. GAzniki opadowe. Tworzy sie podcisnienie, 6-ty bieg to redukcja obrotow, gazior moze nei miec sily zassac, no i jak wypali z komory paliwko,to zdycha. Przy redukcji zwiekszaja sie obroty,czyli wieksze "ssanie", i zaworek w odpowietrzeniu poscil. A pozniej znow mogl sie przykleic. Niestety, zeby sie do niego dobrac trzeba uciac takei trzy zgrzewane plastikowe koleczki. Bez nich zatyczka tez wchodzi na wcisk, i mi sie przynajmniej jeszcze nei zapodziala. A ten plastikowy krazek usunalem w cholere. Teraz jak jest upal troche wiecej smierdzi parujaca benzyna, ale skonczyly sie problemy z odpowietrzeniem. Wylewac sie nei wylewa, nawet jak zalejesz zbiornik po ranty.
Pozdrawiam
Mateusz napisał/a: |
Ano lecę sobie dziś w trasę powrotną od rodziców. 250 km do Warszawy mam. Pogoda straszna - znaczy upał i wiatr w mordę. No ale lecę. Maszyna raźno się kręci do 120 km/h, wrzucam 6 i lecę. I nagle zdechłą, jakby mu paliwa zabrakło. 5, łycha i od razu z kopyta, znowu do ok 120-130 km/h, 6 i ... lecę. No dobra, kiepskie paliwo, syf przytkał przewody - zajechałem na stację, kupiłem dodatek do paliwa. Wlałem i jadę dalej. I jadę, znów koło 120, znów wiatr w pysk. Lecę na 6 już jakiś czas ... i znowu zdechł. 5, łycha, silnik odżył, 120 6 i .... lecę. I koniec, nie było już więcej tych objawów. Mam nadzieję, że mój domysł o syfie z paliwa słuszny był. Co o tym sądzicie? |
Sprawdz odpowietrzenie zbiornika paliwa. Slaby patent w vt500. W upal pewnie ci parowala benzynka mocniej niz zazwyczaj. A takie plastikowe cos,co ma byc zaworkiem w odpowietrzeniu lubi sie przyklejac do obudowy. GAzniki opadowe. Tworzy sie podcisnienie, 6-ty bieg to redukcja obrotow, gazior moze nei miec sily zassac, no i jak wypali z komory paliwko,to zdycha. Przy redukcji zwiekszaja sie obroty,czyli wieksze "ssanie", i zaworek w odpowietrzeniu poscil. A pozniej znow mogl sie przykleic. Niestety, zeby sie do niego dobrac trzeba uciac takei trzy zgrzewane plastikowe koleczki. Bez nich zatyczka tez wchodzi na wcisk, i mi sie przynajmniej jeszcze nei zapodziala. A ten plastikowy krazek usunalem w cholere. Teraz jak jest upal troche wiecej smierdzi parujaca benzyna, ale skonczyly sie problemy z odpowietrzeniem. Wylewac sie nei wylewa, nawet jak zalejesz zbiornik po ranty.
Pozdrawiam
: Re: Dziwy na nadbiegu
A mógłbyś to jakoś dokładniej umiejscowić? Gdzie są te trzy kołeczki, zatyczka i krążek?????
Konrad napisał/a: |
Sprawdz odpowietrzenie zbiornika paliwa. (...) Niestety, zeby sie do niego dobrac trzeba uciac takei trzy zgrzewane plastikowe koleczki. Bez nich zatyczka tez wchodzi na wcisk, i mi sie przynajmniej jeszcze nei zapodziala. A ten plastikowy krazek usunalem w cholere. |
A mógłbyś to jakoś dokładniej umiejscowić? Gdzie są te trzy kołeczki, zatyczka i krążek?????
:
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Korek wlewu paliwa. Ten "dziubek" po wewnetrznej stronie. Odkrecasz korek (dwie srubki na dole), no i rozbrajasz odpowietrzenie. Dobrze jest przedmuchac powietrzem kanaliki (na obwodzie metalowej pokrywy jest kilka widocznych szczelin. Uwazaj przy otwieraniu, bo "zaworek" to taki krazek plastikowy,przezroczysty. Latwo zgupic
Pozdrawiam
Pozdrawiam