Nie wiem czy to coś poważnego czy nie, może ktoś z Was już się z tym spotkał.



Problem polega na tym, że od czasu do czasu podczas odpuszczania gazu np. gdy dojeżdżam do skrzyżowania słychać pojedynczy stuk. Nie wiem czy dobrze go lokalizuję, ale wydaje mi się, że to w filtrze powietrza. Mam wrażenie że to jakieś lewe powietrze, czy coś takiego. Jestem całkowitym laikiem, wybaczcie. Kilka razy zdarzyło się, że silnik zgasł. Nie mam pojęcia co to jest. Myślałem, że po synchronizacji gaźników wszystko będzie ok, niestety to nadal się powtarza. Synchro pomogło w strzelaniu w wydechy ale nie w tym.

Co to może być i czy jest niebezpieczne?

nie masz przypadkiem za niskich obrotów na biegu jałowym

Może, podkręcę troszkę i zobaczę co się będzie działo. obroty sam regulowałem po synchron, bo wydawały mi się troszkę za wysokie

ja tez lubie jak chodzi wolno, fajnie go wtedy slychac , ale wtedy potrafi zgasnac



ps . dalej celuloza wam zatruwa powietrze

To fakt, piecyk w Vt 600 na biegu jałowym brzmi nieciekawie gdy obroty są za wysokie



W Kwidzynie mieszkam od roku, w tym czasie może ze dwa razy poczułem "zapaszki" z celulozy. Wcześniej mieszkałem w Gniewie tam też było to czuć, ale nie było pewności czy smrodzi celuloza z Kwidzyna czy Świecia.