Rozrusznik |
Autor |
Wiadomość |
Maniek G [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-12-23, 16:37
|
|
|
Divastion napisał/a: | Czyli z tego co widzę, to jest to uniwersalne oznaczenie łożyska: HK1312?
To jest to samo, co przedostatnia pozycja w tym sklepie ? |
Wygląda, że to to, ale gdybamy, może masz dobre . W katalogu hondy to łożysko nie występuje jako odrębna część. Co do smaru to stosuję smar do łożysk tocznych "niebieski". |
|
|
|
|
Divastion
Dawid
Motocykl: GS 11
Wiek: 34 Dołączył: 14 Cze 2008 Posty: 1239 Skąd: Jeżowe
|
Wysłany: 2009-12-23, 18:28
|
|
|
U mnie wszystko jest w porządku z tym łożyskiem tylko chciałem się tak zorientować na zapas to może pisze coś tam jeszcze na tym opakowaniu po łożysku? jakieś wymiary, no nie wiem |
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=ziOEOFDQ51o
Come on! |
|
|
|
|
lutek
Motocykl: honda vt 1100 C 87'
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 86 Skąd: Rybnik/Bristol-UK
|
Wysłany: 2009-12-27, 16:59
|
|
|
mi teZ tak terkotalo pod siedzeniem ino ze juz w ogole nie krecil.wyjalem rozrusznik rozebralem i szczotki sie wysypaly w postaci proszku.wymienilem szczotki,przetoczylem komutator i dziala jak ta lala |
|
|
|
|
kuba1100 [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-12-28, 18:52
|
|
|
drut napisał/a: | Moj problem polega na tym ze ni z gruszki ni z pietruszki chce odpalic motor a zamiast tego pod siedzeniem w okolicach takiej duzej kostki z bezpiecznikiem słychac takie dziwne glosne pstrykanie na zmiane z rozruszkinkem..jak dotknie tej kostki to az czuc drganie...no i dluzej przytrzmam wlacznik rozrusznika to w koncu rozrusznik zalaczy sie i przekreci no i odpali ale jakby cos nie łaczylo?nie mialem czasu zeby to rozerbrac jeszcze..ale czego to wina moze byc tego bezpiecznika?(chyba 10tka o ile pamietam) |
U mnie nawalił włącznik na kierownicy-tak się zakurzył, że się zaciął i go szybciutko gwoździem wydłubywałem bo silnik odpalił, a rozrusznik nadal kręcił. I zamiast wyłączyć silnik killswitchem to jak głupi wydłubywałem... No i jakiś czas później cuś nie za bardzo stykał i odpalał. Mój wszechwiedzący i wszystkorobiący mechanior rozdłubał włącznik i się okazało, że ta sprężynka to aż w plastik się wtopiła . Cosik tam podłubał, podziubał, poczyścił i gada maszynka bez zająknięcia, ale teraz pilnuję czystości włącznika, żeby Dziuni drugi raz na takie stresy nie narażać |
|
|
|
|
|