Witam
Z racji tego, że zbliża się wyjazd w dłuuższą trasę, wziąłem się za wymianę niektórych części, które co jakiś czas zmienić trzeba Wśród nich był filtr paliwa. Gdyby nie kiepski dostęp, ze wszystkim bym sobie poradził, ale nie ma jak chwycić / obrócić / ścisnąć tego ustrojstwa (pod motocyklem jest ciasno itd...), żeby zdjąć ciasno nałożone wężyki z króćców; a nawet z tymi 'klipsami' dociskowymi dałem sobie radę... I teraz pytanie - czy są do tego jakieś specjalne narzędzia, czy trzeba opracować sposób / patent?
Proszę Kolegów o radę (może macie jakieś sposoby czy coś podobnego ;] ); szkoda byłoby zniszczyć wężyk, bo nie mam sporego zapasu (pod bakiem), a po co przy wymianie filtra bawić się dodatkowo w wymianę dopływu
Dzięki z góry, pozdrawiam
Odpowiedz do tematu
: Filtr paliwa! (wymiana)
Na szczęście pracujesz całe życie,
a na nieszczęście sekundę...
a na nieszczęście sekundę...
:
Jeśli chodzi o moje doświadczenia (nie jestem pewien jak to jest w "Spirycie") z wymianą filtra paliwa, to z winy mojego lenistwa odpuściłem sobie przepis zamieszczony w "manualach" i wymieniłem filtr od spodu. Fakt - ciasno i niewygodnie, ale da się i na pewno dużo szybciej niż od góry.
Tylko trochę paliwa mi się do rękawów nalało
Tylko trochę paliwa mi się do rękawów nalało
:
Ja, podobnie jak Andryszek, wymieniałem od spodu. Wg. serwisówki nie robiłem bo wg. mnie jest tam za dużo niepotrzebnej roboty. Wystarczą jakieś niewielkie kombinerki/szczypce, szmata na której możesz się położyć pod moto, cegła pod tylne koło, cegła pod stopkę, trochę pracy i filtr zmieniony
:
Szczerze wam powiem, że do manuala nawet nie zaglądałem, ale tak jakoś intuicyjnie, wziąłem się za to właśnie od spodu Próbując rozkminić, jak to się do tego dostać, stwierdziłem że trza będzie pół moto rozbierać (bo jest to centralnie pod airboxem), i od razu stwierdziłem że zrobię tam gdzie 'lepszy' dostęp
Może rzeczywiście dobrym 'posunięciem' będzie podniesienie moto?
Dzięki za odpowiedzi, choć nadal jestem otwarty na następne , zabiorę się za dalszą część roboty dziś lub jutro, napiszę przy czasie jak poszło
Pozdro! ;]
Może rzeczywiście dobrym 'posunięciem' będzie podniesienie moto?
Dzięki za odpowiedzi, choć nadal jestem otwarty na następne , zabiorę się za dalszą część roboty dziś lub jutro, napiszę przy czasie jak poszło
Pozdro! ;]
Na szczęście pracujesz całe życie,
a na nieszczęście sekundę...
a na nieszczęście sekundę...
:
A ja wyjąłem akumulator i wymieniłem filtr paliwa przez bok motocykla :P
Honda Shadow VT1100 C3X Aero - Tarantella
BMW F800GS 2008 - Apache
MW750 - Kaśka
Dr650
Podróże. Te małe i te duże - Galactic Adventure
BMW F800GS 2008 - Apache
MW750 - Kaśka
Dr650
Podróże. Te małe i te duże - Galactic Adventure
:
Udało się! (oczywiście od spodu).
Założyć nowy to jest nic, ale ściągnąć stary... Trzeba było dobrze wypodważać śrubokrętem, tak był zaciśnięty wężyk Najgorsza chyba robota, jaką robiłem z moto do tej pory , lepiej mi się już olej wymieniało.. Ale przynajmniej następnym razem będę wiedział jak się do tego zabrać
A dla laików - polecam 'wizytę' w moto od spodu z lampką - można go w ciekawy sposób poznać
Dzięki za pomoc, pozdrawiam
A tak poza tematem - po co do odpowietrzenia baku jest użyty trójnik ? U mnie jedna końcówka jest puszczona wolno (przyczepiona do radiatora) a druga włożona w dekielek po lewej stronie...
____________________________________
edycja:
Niestety wyniknął kolejny problem - cieknie benzyna z wężyka dolotowego...
Jeszcze to zbadam, ale nie wiem czy nie będzie to wina tego klipsa (słabo ściska?)...
Wężyk nie został uszkodzony, nałożony jest do samego końca...
Założyć nowy to jest nic, ale ściągnąć stary... Trzeba było dobrze wypodważać śrubokrętem, tak był zaciśnięty wężyk Najgorsza chyba robota, jaką robiłem z moto do tej pory , lepiej mi się już olej wymieniało.. Ale przynajmniej następnym razem będę wiedział jak się do tego zabrać
A dla laików - polecam 'wizytę' w moto od spodu z lampką - można go w ciekawy sposób poznać
Dzięki za pomoc, pozdrawiam
A tak poza tematem - po co do odpowietrzenia baku jest użyty trójnik ? U mnie jedna końcówka jest puszczona wolno (przyczepiona do radiatora) a druga włożona w dekielek po lewej stronie...
____________________________________
edycja:
Niestety wyniknął kolejny problem - cieknie benzyna z wężyka dolotowego...
Jeszcze to zbadam, ale nie wiem czy nie będzie to wina tego klipsa (słabo ściska?)...
Wężyk nie został uszkodzony, nałożony jest do samego końca...
Na szczęście pracujesz całe życie,
a na nieszczęście sekundę...
a na nieszczęście sekundę...
:
A czy w moim modelu też jest taki trudny dostęp,dwa sezony przejechane.
:
Tak, u Ciebie też jest tak samo
Dinar napisał/a: |
A czy w moim modelu też jest taki trudny dostęp,dwa sezony przejechane. |
Tak, u Ciebie też jest tak samo
:
Co do cieknącej benzyny przy 'wejściu' do filtra, stwierdziłem że to wina klipsa zaciskowego. Kupiłem więc opaskę (na śrubokręt/klucz 7) i założyłem, na razie nie cieknie, mam nadzieję że problem rozwiązany Tylko trza było mocno ścisnąć, bojno przy kręceniu o króciec (żeby nie ułamać)...
Pozdro!
Pozdro!
Na szczęście pracujesz całe życie,
a na nieszczęście sekundę...
a na nieszczęście sekundę...
:
mój znajomy mechanik przewody paliwowe montuje bez opasek uciskowych i trzymają mocno, a robi to sprytnie przewody paliwowe nagrzewa suszarka do włosów i robią sie mięciutke i elastyczne co pomaga w zakładaniu.a jak ostygną to nie ruszysz ich nawet siłą.
:
No dobra, a jak potem ze zdjęciem takiego przewodu, nie trzeba go ciąć przypadkiem? Po załóżmy 2 latach eksploatacji taki przewód nieźle trzyma zwłaszcza że zakładając go przy pomocy suszarki na pewno używa mniejszego przekroju.
herbatnik76 napisał/a: |
mój znajomy mechanik przewody paliwowe montuje bez opasek uciskowych i trzymają mocno, a robi to sprytnie przewody paliwowe nagrzewa suszarka do włosów i robią sie mięciutke i elastyczne co pomaga w zakładaniu.a jak ostygną to nie ruszysz ich nawet siłą. |
No dobra, a jak potem ze zdjęciem takiego przewodu, nie trzeba go ciąć przypadkiem? Po załóżmy 2 latach eksploatacji taki przewód nieźle trzyma zwłaszcza że zakładając go przy pomocy suszarki na pewno używa mniejszego przekroju.
:
Fakt, pomaga przy zakładaniu, ale gdy mowa o ściąganiu przewodów dochodzących do pompy paliwa i do filterka, to już widzę oczyma wyobraźni - sam napisałeś, że jak ostygną, to nie ruszysz ich nawet siłą, co bywa męczące, nawet przy dobrym dostępnie do nich. Już nie mówiąc o tej ginekologicznej dostępności, właśnie do w.w. elementów Moim zdaniem najlepiej w takich miejscach spisują się, właśnie te fabryczne zaciski - motylki W innych miejscach, opisanych przez Ciebie sposób - jak najbardziej
herbatnik76 napisał/a: |
mój znajomy mechanik przewody paliwowe montuje bez opasek uciskowych i trzymają mocno, a robi to sprytnie przewody paliwowe nagrzewa suszarka do włosów i robią sie mięciutke i elastyczne co pomaga w zakładaniu.a jak ostygną to nie ruszysz ich nawet siłą. |
Fakt, pomaga przy zakładaniu, ale gdy mowa o ściąganiu przewodów dochodzących do pompy paliwa i do filterka, to już widzę oczyma wyobraźni - sam napisałeś, że jak ostygną, to nie ruszysz ich nawet siłą, co bywa męczące, nawet przy dobrym dostępnie do nich. Już nie mówiąc o tej ginekologicznej dostępności, właśnie do w.w. elementów Moim zdaniem najlepiej w takich miejscach spisują się, właśnie te fabryczne zaciski - motylki W innych miejscach, opisanych przez Ciebie sposób - jak najbardziej
:
Tak zakładać to można przewody paliwowe wykonane z jakiegoś plastiku, te przezroczyste.
W oryginale przewody paliwowe są ze specjalnej gumy. Nie ma potrzeby grzania ich czymkolwiek, bo i tak nic to nie da. Natomiast opaska, czy ścisk-motylek jest potrzebna.
W oryginale przewody paliwowe są ze specjalnej gumy. Nie ma potrzeby grzania ich czymkolwiek, bo i tak nic to nie da. Natomiast opaska, czy ścisk-motylek jest potrzebna.
"Bardzo też pożytecznie bywa najsamprzód zdzielić świadka, ledwo wejdzie, mocno kijem po głowie, od czego ten bardzo zdumiony bywa, a przeto i do kłamstwa nieskory."
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
Car Wszechrosji Piotr I - Ukaz o Badaniu Świadków".
Moje moto:
WSK 125 M06 B3 85
:
Nie wiem do czego jest Ci potrzebna opaska uciskowa. Chyba, że siekierką sobie paluszka chlasnąłeś.
Dotychczas ja też.
Z krainy zwątpienia, pozdrawiam Cię Gość nieśmiało.
Todek napisał/a: |
Tak zakładać to można przewody paliwowe wykonane z jakiegoś plastiku, te przezroczyste.
W oryginale przewody paliwowe są ze specjalnej gumy. Nie ma potrzeby grzania ich czymkolwiek, bo i tak nic to nie da. Natomiast opaska, czy ścisk-motylek jest potrzebna. |
Nie wiem do czego jest Ci potrzebna opaska uciskowa. Chyba, że siekierką sobie paluszka chlasnąłeś.
herbatnik76 napisał/a: |
mój znajomy mechanik przewody paliwowe montuje bez opasek uciskowych |
Dotychczas ja też.
Z krainy zwątpienia, pozdrawiam Cię Gość nieśmiało.
:
ktora na dodatek twardnieja najczęściej po niecałym miesiącu i ogólnie są o kant ..... potłuc jedyna zaleta to widać, czy paliwo przez nie przepływa jak należy...
dokładnie...
no to nie zawsze jednak jest tak konieczne ale dla świętego spokoju i pewności....
Odpowiedz do tematu
Todek napisał/a: |
Tak zakładać to można przewody paliwowe wykonane z jakiegoś plastiku, te przezroczyste. |
ktora na dodatek twardnieja najczęściej po niecałym miesiącu i ogólnie są o kant ..... potłuc jedyna zaleta to widać, czy paliwo przez nie przepływa jak należy...
Cytat: |
W oryginale przewody paliwowe są ze specjalnej gumy. Nie ma potrzeby grzania ich czymkolwiek, bo i tak nic to nie da. |
dokładnie...
Cytat: |
Natomiast opaska, czy ścisk-motylek jest potrzebna. |
no to nie zawsze jednak jest tak konieczne ale dla świętego spokoju i pewności....
jeździć możesz wolno... ale myśleć musisz szybko...