Odpowiedz do tematu
:
Tak jak było powiedziane, statory nie są lakowane, mikro drgania po 20 latach robią swoje i istnieje możliwość "masowania" czyli po prostu przez ten cały okres pracy wystarczy chwila i drut na cewce się przepala i gotowe. Teraz czeka Cię kolejne 20 lat (może i dłużej) bezawaryjności statora
:
No mam nadzieję, bo już myślałem, że to od moich lightbarów z żarówkami OSRAM NIGHTBRAKER 55/60W.
Divastion napisał/a: |
Tak jak było powiedziane, statory nie są lakowane, mikro drgania po 20 latach robią swoje i istnieje możliwość "masowania" czyli po prostu przez ten cały okres pracy wystarczy chwila i drut na cewce się przepala i gotowe. Teraz czeka Cię kolejne 20 lat (może i dłużej) bezawaryjności statora |
No mam nadzieję, bo już myślałem, że to od moich lightbarów z żarówkami OSRAM NIGHTBRAKER 55/60W.
:
Spokojnie, taki alternator wytwarza wystarczająco dużo mocy, żeby zaspokoić jeszcze światło z lightbarów, a nawet jakbyś tam wsadził 100W żarówki i już by brakowało mocy na alternatorze, to byś miał tylko powolne zamieranie akumulatora ( + ciągłe osłabienie mocy świateł) ale to, że spaliła Ci się cewka statora, to na bank nie od tego, po prostu wtedy nie mięli takiego pomysłu, żeby to bardziej zakonserwować, więc tak średnio po 20 latach lubią sobie te cewki padać. Mi też się to zdarzyło i historia ta sama: P. Janusz i potem wielki banan na gębie
kuba1100 napisał/a: |
No mam nadzieję, bo już myślałem, że to od moich lightbarów z żarówkami OSRAM NIGHTBRAKER 55/60W. |
Spokojnie, taki alternator wytwarza wystarczająco dużo mocy, żeby zaspokoić jeszcze światło z lightbarów, a nawet jakbyś tam wsadził 100W żarówki i już by brakowało mocy na alternatorze, to byś miał tylko powolne zamieranie akumulatora ( + ciągłe osłabienie mocy świateł) ale to, że spaliła Ci się cewka statora, to na bank nie od tego, po prostu wtedy nie mięli takiego pomysłu, żeby to bardziej zakonserwować, więc tak średnio po 20 latach lubią sobie te cewki padać. Mi też się to zdarzyło i historia ta sama: P. Janusz i potem wielki banan na gębie
:
A ja durny już kupiłem żarówki HS! 35/35W za całe 70zł . No cóż niecierpliwiec ze mnie , to sobie żaróweczki poczekają, aż będą komuś potrzebne
Ostatnio zmieniony przez Mateusz 2009-07-23, 11:02, w całości zmieniany 1 raz
Divastion napisał/a: | ||
Spokojnie, taki alternator wytwarza wystarczająco dużo mocy, żeby zaspokoić jeszcze światło z lightbarów, a nawet jakbyś tam wsadził 100W żarówki i już by brakowało mocy na alternatorze, to byś miał tylko powolne zamieranie akumulatora ( + ciągłe osłabienie mocy świateł) ale to, że spaliła Ci się cewka statora, to na bank nie od tego, po prostu wtedy nie mięli takiego pomysłu, żeby to bardziej zakonserwować, więc tak średnio po 20 latach lubią sobie te cewki padać. Mi też się to zdarzyło i historia ta sama: P. Janusz i potem wielki banan na gębie |
A ja durny już kupiłem żarówki HS! 35/35W za całe 70zł . No cóż niecierpliwiec ze mnie , to sobie żaróweczki poczekają, aż będą komuś potrzebne
Ostatnio zmieniony przez Mateusz 2009-07-23, 11:02, w całości zmieniany 1 raz
:
Po 20 latach to w przypadku motoru Kuby chyba tak, jeśli się nie mylę gdzieś za 10 lat;]
Ale to tak tylko w nawiasie.
pozdrawiam
Ale to tak tylko w nawiasie.
pozdrawiam
:
Właśnie!!! Moja "babcia" ma dopiero 11 lat, więc martwić się powinienem dopiero za 9, a nie już teraz
ticky napisał/a: |
Po 20 latach to w przypadku motoru Kuby chyba tak, jeśli się nie mylę gdzieś za 10 lat;]
Ale to tak tylko w nawiasie. pozdrawiam |
Właśnie!!! Moja "babcia" ma dopiero 11 lat, więc martwić się powinienem dopiero za 9, a nie już teraz
:
Ale ględzicie, jak stare baby to, że masz nowsze moto, oznacza tylko tyle, że niestety już nie jest tak solidnie wykonane, jak jego starsi bracia... Obawiam się i śmiem przypuszczać, że dotknęło to też drutu z jakiego jest wykonany stator. Ot co... Nie martw się, teraz prędzej Ci się moto rozleci (odpukać) niż Ci stator znowu siadnie
:
He he-mam nadzieję, że tak prędko się nie rozleci bo całą zimę odnawiałem babcinkę dość gruntownie i teraz wygląda jak dziewica. Ino właśnie "środek" pozostał nietykany i dlatego mi tą niemiłą niespodziewankę zrobiła. No cóż, jak to się mawia "z tyłu liceum, z przodu muzeum"
Divastion napisał/a: |
Ale ględzicie, jak stare baby to, że masz nowsze moto, oznacza tylko tyle, że niestety już nie jest tak solidnie wykonane, jak jego starsi bracia... Obawiam się i śmiem przypuszczać, że dotknęło to też drutu z jakiego jest wykonany stator. Ot co... Nie martw się, teraz prędzej Ci się moto rozleci (odpukać) niż Ci stator znowu siadnie |
He he-mam nadzieję, że tak prędko się nie rozleci bo całą zimę odnawiałem babcinkę dość gruntownie i teraz wygląda jak dziewica. Ino właśnie "środek" pozostał nietykany i dlatego mi tą niemiłą niespodziewankę zrobiła. No cóż, jak to się mawia "z tyłu liceum, z przodu muzeum"
:
Dodatkowe odbiorniki prądu na pewno nie są przyczyną uszkodzenia uzwojenia w tym, niby alternatorze. To jest taki wynalazek, że zawsze pracuje na tyle mocy ile potrafi wydolic,jeżeli tego nie wykorzystamy to zostanie zwarte do masy i przerobione na ciepło, które trzeba gdzieś odprowadzi. Wniosek należy dbać, o właściwy poziom oleju i czystość regulatora, bo tam niewykorzystana moc tego ustrojstwa przetwarzana jest na ciepło. Co do lakowania statora to warto by mieć pewność, ze ten” lak” nie będzie się rozpuszczać pod wpływem działania temperatury i oleju i zacznie się osadzać np. na panewkach. Dalsze skutki można łatwo przewidzieć.
kuba1100 napisał/a: | ||
No mam nadzieję, bo już myślałem, że to od moich lightbarów z żarówkami OSRAM NIGHTBRAKER 55/60W. |
:
Odpowiedz do tematu
Wykorzystując piękną (aż ZA słoneczną) pogodę, nie miałem nawet czasu skrobnąć . Oczywiście stator naprawiony, motor złożony i śmiga jak szalony (jeżeli te 52 koniki można nazwać "szalonymi" ). Dziękuję WSZYSTKIM za pomoc i dobre rady, oraz oczywiście gorąco polecam warsztat Pana Janusza Krzynówka z Suwałk. Robota szybka, czysta, profesjonalna i co najważniejsze-skuteczna! Idę po moto i śmigam do pracy tworzyć nowych kierowców