Zerwana linka |
Autor |
Wiadomość |
zenon407
Motocykl: Honda 700c 1987r
Wiek: 64 Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 390 Skąd: Ustka
|
|
|
|
|
W_T_G
Motocykl: Iż,Jawa,Junak teraz HONDA SHADOW ACE 1100 95
Wiek: 62 Dołączył: 16 Sie 2017 Posty: 430 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2020-02-04, 10:44
|
|
|
Taki patent stosowałem w latach 70tych do linek w Komarze.
Robiłem to znacznie prościej. Kostka gipsowa z wydrapaną niecką w nią wsunięta linka i zalana cyną. Potem trochę więcej ręcznej obróbki
Patent jednak średnio gówniany jeśli chodzi o wytrzymałość.
Z powodu zatłuszczenia cyna nie wiązała sie z metalem i zwykłe mycie odtłuszczanie wiele nie dawało. W końcu opracowałem technologię.
Rozplecenie linki na kilku cm. odtłuszczenie w benzynie mycie w Ludwiku, oskrobywanie każdego drucika i ostateczne trawienie w kwasie solnym.
Splecenie ponowne i przy pomocy małych kombinerek zrobienie delikatnego pióropusza na końcu linki. I zalanie cyną.
Wtedy tak. Działało bezusterkowo.
Ale to były inne czasy - czasy niedoboru wszystkiego. |
|
|
|
|
MARQ
f.k.a. Konar
Motocykl: VT125c 99'; VT1100A.C.E. 94-95'
Dołączył: 29 Sie 2014 Posty: 1608 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2020-02-04, 11:23
|
|
|
hehe, to u nas za gówniarza przy osiedlowych motorynkach było prościej
- pętla na końcu linki na supeł i ciąganie na krótko aż całą wachę wyciungnie ;)
a tu widzę zaraz będzie szplajs na stalówce pod mikroskopem i trzpień w poprzek, ucyniony.
ważne że się dało i człowiek nie kapcaniał jeśli chodzi o pomysły.
a dziś zanim dojadę do sklepu po nowe wiertełko - bo na bank złamałbym kilka robiąc tak jak na filmie,
to mijam zakład, w którym na poczekaniu dorobią nową linkę na wzór. |
_________________ kilka udostępnionych foto
https://goo.gl/photos/tGRvfjn7TsppQYWcA |
|
|
|
|
W_T_G
Motocykl: Iż,Jawa,Junak teraz HONDA SHADOW ACE 1100 95
Wiek: 62 Dołączył: 16 Sie 2017 Posty: 430 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2020-02-04, 13:18
|
|
|
MARQ napisał/a: | - pętla na końcu linki na supeł i ciąganie na krótko aż całą wachę wyciungnie ;) |
He,he. Tak to ja z pomorza wróciłem maluchem. Linka z namiotu przez kratki w klapie, przez okno na koniec uwiązany śrubokręt. I heja do domu |
|
|
|
|
zdroyek
Maciek
Motocykl: Honda Shadow VT125 -> Honda VTX1300S
Dołączył: 30 Lip 2019 Posty: 47 Skąd: Wołomin okolice
|
Wysłany: 2020-02-04, 13:42
|
|
|
to były czasy :) teraz młodzież by od razu na alledrogo szukała :) zamiast pokombinować |
|
|
|
|
W_T_G
Motocykl: Iż,Jawa,Junak teraz HONDA SHADOW ACE 1100 95
Wiek: 62 Dołączył: 16 Sie 2017 Posty: 430 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2020-02-04, 14:22
|
|
|
Ale też dziś już nikt nie wozi narzędziowni a w niej: zardzewiałych gwoździ, sznurka, pilniczka do paznokci, kawałków rozmaitych drutów, wszelkiej maści śrubek, podkładek, blaszek...……..gumek, strzykawek, igieł etc. etc. To są tak zwane PRZYDASIE
Najśmieszniejsza rzecz którą zreperowałem samochód jak mi zdechł na autostradzie w Austri to..... TicTac.
Już widziałem w nocy światła Bratysławy atu... Buuuuu prych prych buuuu i auto stanęło.
Na to wszystko zjawiła się Policja jak trzymałem głowę pod maską.
Na szczęście powiedziałem że dam radę i pojechali.Poszedł jeden wężyk od podciśnienia w moim Amerykańcu.
Ostatecznei zatkałem dziurę mienionym Tictakiem - pasował idealnie. I dojechałem do domu.
My, z odpowiednim Peselem, mamy wiele takich historii w zanadrzu |
|
|
|
|
zeza
morderca żelazaiopon
Motocykl: VT 750 C5 05 i F6C 97
Wiek: 55 Dołączył: 13 Mar 2008 Posty: 1055 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: 2020-02-04, 17:02
|
|
|
W_T_G napisał/a: | Ale też dziś już nikt nie wozi narzędziowni a w niej: zardzewiałych gwoździ, sznurka, pilniczka do paznokci, kawałków rozmaitych drutów, wszelkiej maści śrubek, podkładek, blaszek...……..gumek, strzykawek, igieł etc. etc. To są tak zwane PRZYDASIE
|
Ja wożę, ale masz rację, przeważnie przydaje się komuś z kim jadę |
_________________ Podobno żadna praca nie hańbi - oprócz fizycznej. |
|
|
|
|
Manchis
Maniek
Motocykl: Honda Shadow 600 VLX
Wiek: 35 Dołączył: 20 Gru 2018 Posty: 103 Skąd: Wadowice / KWA
|
Wysłany: 2020-02-05, 07:41
|
|
|
Kilka lat temu mieliśmy z kolegą Maluchy do jazdy głównie po śniegu dla zabawy. Z linką od gazu miałem zawsze problemy i jakoś to zawsze było pozwijane, mocowane drucikami, pręcikami i innymi pierdołami, ale to jest nic :D
- Zestaw naprawczy w Maluchu musiał być zawsze. Przednia ośka skrętna rozleciała się tuż przy kole, my oczywiście w trasie a do domu dobre kilka km. Stanęliśmy na przystanku i pod auto. Koło lewe nieruchome, prawie nie skręca Maluszek. Z zestawu naprawczego i apteczki wzięliśmy nożyczki i gazę. Nożyczki otwarte i pozwijane właśnie gazą posłużyły za przedłużenie i przymocowanie koła do ośki. I dojechało się do domu bez problemu, skręcało normalnie ;) Uwielbiałem mojego Malucha, ale potem już wszystko zaczynało być niesprawne. |
|
|
|
|
zenon407
Motocykl: Honda 700c 1987r
Wiek: 64 Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 390 Skąd: Ustka
|
|
|
|
|
zenon407
Motocykl: Honda 700c 1987r
Wiek: 64 Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 390 Skąd: Ustka
|
|
|
|
|
zenon407
Motocykl: Honda 700c 1987r
Wiek: 64 Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 390 Skąd: Ustka
|
|
|
|
|
GREGOR 12
Motocykl: HONDA SHADOW 750 C2 ACE , HONDA GL 1500 SE
Wiek: 53 Dołączył: 26 Sty 2023 Posty: 90 Skąd: MILONKI
|
Wysłany: 2023-03-06, 15:33
|
|
|
Jak widać wychowankowie Adama Słodowego rozsiani są po całym świecie. Dla mnie tylko do linek niedostępnych w sprzedaży, np. do zabytków. Na trasę średnio atrakcyjne. Na dojechanie są szybsze i prastsze sposoby, znane zapewne wszystkim zaczynającym na rometach, jawkach, i tym podobnych wynalazkach. |
_________________ Dopóki demon smutku śpi, niech żyją młode żądze.
Dopóki życie w nas się tli, dopóki są pieniądze. |
|
|
|
|
|