Koledzy,
mam poważny dylemat zakupowy. Zastanawiam się nad kupnem HS750 Aero z 2006, 30kmil, sprowadzony w zeszłym roku i jeszcze stojący u handlarza, czyli niezarejestrowany. Maszyna mechanicznie wydaje się ok, zapaliła bez problemu, silnik ładnie pracuje. Oczywiście wymaga pełnego serwisu i różnych regulacji, ale interesuje mnie wasza opinia, czy należy się przejmować drobną korozją - czy jest to do wyczyszczenia i usunięcia? Ma kilka skaz lakierniczych - dwie rysy na przednim błotniku no i zbiornik - odpryski z przodu i zarysowania i zmatowienia koło korka wlewu. I jeszcze "boczek" przy stacyjce zmatowiony i poobijany od bryloczka.
Czym taką rdzę doczyścić najlepiej? Czy ktoś się może orientuje ile może w Warszawie lub bliskiej północnej okolicy kosztować przygotowanie i polakierowanie błotnika przód, zbiornika i jednego boczka?
Poniżej kilka fotek. Za wszelkie porady będę Wam wdzięczny.
Pzdr
b74
Odpowiedz do tematu
: 750 Aero 2006 dylemat zakupowy
:
jakoś cisza, więc mały update - malowanie błotnika przód, baku i jednego boczka to wydatek od 500 do 900 PLN w Wawie wstępnie przez telefon. jak pomaluję to podam ile zapłaciłem.
ps dylematu już nie ma, bo Śliczna jutro powinna do mnie dotrzeć...
ps dylematu już nie ma, bo Śliczna jutro powinna do mnie dotrzeć...
:
Ja miałem identyczną 2004 r ,ale nie wychodziła tak rdza.
:
Odpowiedz do tematu
Może to utopek ?
Ja miałem z 1998 z GB i rdzy też nie było.
Poproś handlarza o "Title", jeśli nie jest zarejestrowany, to gość powinien go mieć - poznasz historię moto.
Ja miałem z 1998 z GB i rdzy też nie było.
Poproś handlarza o "Title", jeśli nie jest zarejestrowany, to gość powinien go mieć - poznasz historię moto.
Suru