Jest problem. Od pewnego czasu mam problem z uruchomieniem. Strzela w rurę, nie odpala lub zaskoczy, jak jej się podoba. Przy okazji padł aku więc dziś wymieniłem na nowy. Założyłem i nic. Znaczy kręci, ale nie odpala. Z popychu zaskoczyła od pierwszego kopa, poparkotałem, zgasiłem. Starter i nic. Wykręciłem świece. Mokre. No to świece do fajki, starter i okazuje się, że na wszystkich czterech w momencie próby rozruchu nie ma nawet czegoś podobnego do iskry. Z popychu pali i pracuje. Ma ktoś pomysł czego szukać, jaka przyczyna? Będę dźwięczny za pomoc

[ Dodano: 2015-09-09, 17:11 ]
Dla sprecyzowania. Podłączyłem kablami do auta. Od pierwszego strzału pali. Wiadomo, w samochodowym aku prąd rozruchu mam 720 A, w moto 210. Czyli coś po drodze zabiera prąd. Czy możliwe, że to rozrusznik jest na tyle zepsuty iż mimo tego, że kręci nie daje na świece? Nie mam mierników, nie sprawdzę spadków napięć, muszę skorzystać z pomocy elektryka. Jest taki na forum? Help.

W ten wekend miałem coś takiego w 1100, na razie szukam przyczyny ,zaczołem od czyszczenia zbiornika paliwa i wymiany filtra. jak będzie dalej się mu nie chciało odpalić to bedziem rozrusznik kręcić i szukać przyczyny.( też mi aku pada jak kręce i nie odpala , a od samochodówki od strzała pali.)

Podziel się spostrzeżeniami kolegi Marudy, do czego doszliście w tym problemiku?????

Sprawa jak okazało się bardzo prosta. Jak to z elektryką bywa, mały pikuś tylko trzeba trafić na to co jest grane. Kolega Maruda podpowiedział mi abym w pierwszej kolejności zajął się kostkami przy aku, szczególnie czerwoną od bezpiecznika 30A. Tak też zrobiłem. Poczyszczone, a wspomniana czerwień zielona po prostu była. Użyłem papieru ściernego i płynu o nazwie "fosol", któren to czyści i konserwuje styki elektryczne. To wystarczyło. Pali super. Muszę w taki sposób zająć się resztą połączeń i nie będzie niespodzianek.
Mam nadzieję, że przy okazji moje doświadczenie komuś w podobnej sytuacji przydatnym będzie.