Witam,

Kilka dni temu podjeżdżając pod garaż poczułem straszny smród spalenizny, myślałem, że to na dworze coś palą i i się tym nie przejąłem. Problem okazał się rano jak po przekręceniu kluczyka nic się nie działo - aku całkowicie rozładowany, bezpiecznik(30A) od rozrusznika oraz świateł(10A) spalony. Po wymianie bezpieczników i naładowaniu aku motocykl odpalał bez problemów. Podczas postoju motocykla w pracy lub w nocy odłączałem klemę. Po 9h znów podłączałem klemę na przejazd około 8km i wszystko było ok, aż postanowiłem nie odłączać klemy na noc z piątku na sobotę i niestety aku rozładowany do końca. Sprawdzałem tak z zewnątrz instalację pod siedzeniem i ogółem gdzie było widać jakieś kable i nigdzie nie widzę przepalonej izolacji. największy smród spalenizny czułem w okolicy filtra powietrza po prawej stronie. Nic tam nie widzę niepokojącego, do tłumika też nic się nie przykleiło. Czy miał ktoś z kolegów taki problem? Proszę o pomoc.

Motocykl Sabre 1100 SC43 2004r(amerykańska wersja).

Dosyć wrażliwe miejsce to złączka regulatora napięcia... Od tego bym zaczął.

Może Ci jakieś gryzonie próbują się dostać i coś dociskają? Bo dziwne, że tylko na postoju długim.