Witam serdecznie.
W mojej Hance padł regulator, ogólnie wygląda, że nie był oryginalny, bo kostki były sztukowane. Moje pytanie jest następujące:

Czy do VT 700 C 86 r. ogólnie pasują jakieś inne regulatory albo szczególnie od innych modeli cieni, np.: od VT 1100 z lat 84 - 87 albo od VT 750 z lat 83 - 85, a może od VT 600 bo wizualnie jest bardzo podobny, ale wiadomo "prawie" robi wielką różnicę!

Generalnie czy ktoś z kolegów forumowiczów może mi podsunąć względnie najtańsze rozwiązanie problemu.

Napomknę tylko, że elektryk stwierdził, iż napięcie na wyjściu z alternatora jest książkowe (cokolwiek to znaczy) natomiast ładowania nie ma, co więcej, okazało się że coś konsumuje prąd z aku na bezruchu i okazało się, że przestaje go konsumować po wypięciu kostki z przewodami od alternatora. Stwierdził więc, że to regulator. To tyle.

Z góry dziękuję za pomoc.

Miałem prawie identycznie,też w VT700 86.
Zamówiłem wtedy regulator u kolesia co robi je w Rzeszowie.
Produkuje naprawdę fajne regulatory całe zatopione w radiatorze. vt 700 86 ma troszkę gorsze chłodzenie regla niż roczniki do 85 gdzie regiel miał radiator na zewnątrz a nie pod tyłkiem,przez co się nie grzały tak bardzo. Masz tu namiar

http://reg_mot.republika.pl/

Dziękuję za namiar. Cena bardzo rozsądna. W poniedziałek zamówię go. Zmieniłeś wtedy miejsce usytuowania regulatora bo jest trochę innego kształtu i wymiarów?

I mam jeszcze jedno pytanie. Nie daje mi to spokoju, bo niby regulator jest trafiony i aku się rozładowuje ale aku bardzo mocno gazował i grzał się, a nawet doszło do wycieku elektrolitu przez rurkę odpowietrzającą aku. Takie objawy według mnie powinny mieć miejsce gdyby aku był ładowany dużo wyższym prądem niż powinien ale może się mylę? Czy u Ciebie były podobne objawy?

Zacznę może od początku.

Kupiłem hankę w lutym, paliła bez zarzutu, nawet kawałek nią jechałem przed zakupem. Gość który mi ją sprzedał mówił, że robił alternator - przewijał u gościa z Suwałk. Wymienił też regulator. W sezonie 2012 było wszystko niby ok.

Ściągnąłem moto do siebie. Garaż temp. ok 14C. Paliłem go kilka razy. Po drugim czy trzecim razie usłyszałem gazowanie z okolicy aku. Okazało się, że aku jest ciepły i gazuje. Elektrolit wyszedł do stanu minimum.
Aku naładowałem, odpaliłem, pomierzyłem napięcie ładowania na niskich i wyższych obrotach, było 13,6 - 13,8V. Niby w miarę ok.

Diagnoza elektryka - zwarcie miedzy celami aku. Ale, że palił wcześniej kilkanaście razy moto, naładowałem go żeby pojechać na skp na przegląd. Dojechałem ale wróciłem na lawecie Miernik na aku po wypięciu wskazał 8,2V - kompletnie zdojony. Na stacji moto wyłączone stało ok. 40 min., a przy próbie odpalenia nawet świateł nie było. Podczas jazdy na stację było ok. Elektrolit znów spadł do min. Wyglądało jakby znów go zgotowało.

Zamówiłem nowe aku. Zamontowałem i pojechałem. Przejechałem ok. 14 km do pracy. Normalnie światła, kierunki wszystko było. Zostawiłem na 8 godz. Czas wracać do domu a aku ma 10,2V i nici z powrotu.

Naładowałem ponownie nowe aku, motor uruchomiony i brak napięcia ładowania, miernika wskazał 11,2V przy aku naładowanym do 12,8V. Co więcej po ok. 30 sek. pracy moto, z regulatora poszedł lekki dymek i zrobił się on bardzo gorący. Wyłączyłem wszystko. Pomiar na odpiętym aku wskazał spadek napięcia po tych 30 sek. do 12,1V. Szybko zeżarło mu prąd jak na taki krótki czas pracy.

No to zabrałem hankę do warsztatu. Aku naładowane do 12,8V podpięte, odpalone moto, dalej brak ładowania więc elektryk wyjął kostkę z przewodami idącymi bezpośrednio od alternatora na regulator, pomierzył i stwierdził, że alternator daje książkowe napięcie. Po podpięciu kostki na aku dalej był brak ładowania bo napięcie na aku to ok. 11V.

I jeszcze jedna ciekawostka. Moto zostało wyłączone. Kluczyk w stacyjce na pozycji zero, Aku podpięte pod zaciski - wskazywało 12,4V. Po odpięciu wskazywało 12,7V. Więc coś bierze prąd. Elektryk podpiął aku pod instalację odpiął kostkę z przewodami od alternatora i napięcie wróciło na 12,7. Po ponownym podpięciu kostki alternatora spadek natychmiastowy na 12,4 - 12,3V. Stwierdził więc, że to regulator.

Ale pytanie dlaczego padł? Dlaczego jest upływność po podpięciu alternatora tego nie wytłumaczył? A ja ciekawski nie jestem, ale lubię wiedzieć dlatego pytam, czy na pewno sprawa leży po stornie regulatora, bo nie chcę spalić 250pln.

Może jest jakaś dodatkowa przyczyna, która uszkodziła obecny regulator, chyba, że nie jest on oryginalny i nie wytrzymał, bo kostki na przewodach regulatora były dorabiane ale poprzedni właściciel właściciel twierdzi, że wymienił na właściwy. Ale czy na pewno, tego nie wiem.

Jakieś pomysły, zanim spalę następny regulator?

[ Dodano: 2013-04-21, 13:43 ]
Dzięki Artur, trochę mnie uspokoiłeś.

Też tak, myślałem, że najpierw regulator musiał przeładowywać a później umarł. U mnie bezpiecznik 30A jednak nie walił.

[ Dodano: 2013-04-21, 13:46 ]
Już patrzyłem na stronkę i potrzebuję ten mocniejszy regulator. Trzy wejściowe od alternatora i 5 wyjściowych, zresztą w tabeli VT700C z mojego rocznika jest właśnie pod tym mocniejszym regulatorem wyszczególnione. Większe koszta niestety.

Z tego co piszesz to alternator robi dobrze, aku masz, nowe, pozostał Ci jedynie regiel

Zamawiaj pan nowy - bedziesz pan zadowolony...

Generalnie dlaczego się zfajczył... odwieczne pytanie
Odpowiedź : przyszedł czas na niego ...

Co robi regiel w instalacji ?
Poza tym że jest - to jeszce prostuje prąd z alternatora ze zmiennego ~ , na stałe - , i podaje na aku odpowiednie napięcie...
Czyli jak nazwa wskazuje - reguluje prąd i napięcie z alternatora.

Dlaczego regiel kończy żywot?
Jest to układ elektroniczny który zawsze poprostu może się spalić...
-alternator produkuje więcej prądu niż jest zużywane przez wszystkie obwody odbiorcze
tak aby przy włączonych światłach ,kierunkowskazach + iskry na świecach , stopy ,rejestracja itd. akumulator był nadal ładowany określonym prądem i napięciem, tak więc bilans między produkowanym prądem ,a zapotrzebowaniem na niego zawsze musi być na plus.
Ale to nie wszystko, bo co się dzieje z tą nadwyżką prądu...?
i tu jest drugi proces zachodzący w reglu o którym wiele osób zapomina:
mianowicie nadwyżka prądu jest zamieniana na ciepło,które jest odprowadzane z regla za pomocą radiatora ( tak jak w kompach procesory )
700 z 86 jak już pisałem ma kiepskie chłodzenie radiatora bo jest pod tyłkiem kierowcy, i jak na moje zdanie orginalny radiator na reglu jest przy mały, ale to moje prywatne zdanie,chociaż pare osób przyznało mi rację...

Ot i tyle... mam nadzieje że przybliżyłem Ci temat regla...

A od kiedy to regulator napięcia prostuje prąd , prosze o wyjaśnienie bo jeszcze się z czymś takim nie spotkałem

diody prostownicze zespolone z regulatorem. przynajmniej drzewiej tak bywało.

w modelach z lat osiemdziesiątych jes wpięta dioda prostownicza w przewody pod zbiornikiem paliwa

Jedna dioda prostownicza to za mało, żeby wyprostować prąd z trójfazowej prądnicy (alternatora), do tego potrzebny jest wspomniany mostek, po jednej diodzie dodatniej i ujemnej na każdą fazę.
Ba, nawet w manualu całe to ustrojstwo nazywa się regulator - rectifier, co znaczy ni mniej, ni więcej regulator - prostownik.
Ta jedna dioda pod bakiem jest, zdaje się, wpięta w obwód rozrusznika, ale dokładnie nie pamiętam, musiałbym sprawdzić.