Mycie motocykla karcher'em ?!?
Odpowiedz do tematu

: Mycie motocykla karcher'em ?!?
Witajcie !!

Po ostatniej wycieczce dookoła Tatr, mój motocykl wygląda jak quad który dopiero co wyjechał z terenu ;) Pomyślałem że podjadę sobie na ręczna myjnię (np BP) i karcher'em go porządnie spłuczę.
Usłyszałem od znajomego dziwną informację, że on w swoim intruderze po takim myciu miał problemu z odpaleniem, i dopiero po 1h jak moto wysechł udało mu się go uruchomić.
I tu mam do Was pytanie jak to z tym myciem motocykla myjką ciśnieniową jest ??
Można ?? nie można ? A może należy uważać i w niektóre miejsca po prostu nie kierować źródła wody ??

Dzięki za Wasze opinie !

: Re: Mycie motocykla karcher'em ?!?
Destiny napisał/a:
Witajcie !!

Po ostatniej wycieczce dookoła Tatr, mój motocykl wygląda jak quad który dopiero co wyjechał z terenu ;) Pomyślałem że podjadę sobie na ręczna myjnię (np BP) i karcher'em go porządnie spłuczę.
Usłyszałem od znajomego dziwną informację, że on w swoim intruderze po takim myciu miał problemu z odpaleniem, i dopiero po 1h jak moto wysechł udało mu się go uruchomić.
I tu mam do Was pytanie jak to z tym myciem motocykla myjką ciśnieniową jest ??
Można ?? nie można ? A może należy uważać i w niektóre miejsca po prostu nie kierować źródła wody ??

Dzięki za Wasze opinie !



VT600 lałem Karcherem jak leci od góry do dołu, nigdy się nie zbuntowała ;-)

Nic tak nie zabija czasu jak motor
:
Z moją też nie miałem nigdy probleów po myciu.

:
... to zależy też od tego w jakim stanie jest instalacja elektryczna moto. Mój kumpel jak umył swoje moto wężem ogrodowym na działce to zaczęło mu palić bezpieczniki i dupa z jazdy - ZWARCIE. Po wytarciu dokładnym moto zaczęliśmy wydmuchiwać wodę z zakamarków i co się okazało. Zamokły wiązki w lampie i tam robiło się zwarcie. Jeśli instalkę masz w porządku to nie powinno być kłopotów choć ja osobiście unikałbym mycia moto myjką ciśnieniową zaraz po jeździe bądź w trasie w momencie kiedy moto jest gorące (szybkie studzenie mocnym ciśnieniem zimnej wody - bo taka jest przy płukaniu). Być może moje obawy są nieuzasadnione ale jestem mimo wszystko ostrożny w tej materii.

:
Jako że wcześniej nieco było na ten temat, mała podpowiedź z mojej strony :-D
Karcher i mycie

UWAGA post zawiera treści potencjalnie obraźliwe

:
Dzięki za link, już nadrabiam zaległości :)
------------------------

plan mam taki, pojadę na myjnie i z nieco większej odległości spłuczę sobie cały motocykl. a miejsca pod bakiem, lub tam gdzie najwięcej kabli nie będę zbyt intensywnie polewał, więc liczę że wszystko będzie jak należy. Nie dam się zwariować, gdzie każdy powrót po deszczu kiedy moto brudne jak diabli, nie będę czyścił mokrą szmatką i wiaderkiem wody hehe :)

:
Dokładnie, osobiście też tak robię i nie miałem nigdy żadnych problemów po myciu.

UWAGA post zawiera treści potencjalnie obraźliwe

Patek
[Usunięty]
:
Na myjkach używam tylko wody pod ciśnieniem, żadnej chemii, proszków, promieni kosmicznych i calgonu (to już na spokojnie gąbką i szmatką przed garażem)
uważałbym na łańcuch, można wypłukać smar a jednocześnie wbić gdzieś pomiędzy ogniwa drobny piasek, wszelakie łożyska również są podatne czy to piasty czy gdzie indziej,
ostatnio rozkręcałem piasty w rowerze po takim zabiegu ciśnieniowym bo wepchało mnóstwo syfu przez nieuwagę ;-) elektronika wiadomo, lampa przednia czasem lubi złapać trochę wody,
także z takimi elementami na pewno bym uważał :-) Sprzęta polać nie jak jest bardzo mocno nagrzany, czy to silnik czy dwururki. Po deszczu zabieg niezbędny bo wszystko uwalone niestety.
Przy takich temperaturach w skórze kusi żeby samemu wskoczyć po jeździe od razu pod kärcherowy prysznic :mrgreen: Z odpalaniem nie ma problemów, chyba że mycie trwa pare h i silnik wystygnie ;-)

:
A ja lancą potraktowałem moją Hankę bez litości z bliska, bo po zlocie miała cała kolekcję much na sobie. Trwało to parę ładnych minut, a po skończonej robocie odpaliła mi za pierwszym razem. Robiąc to samo szmatką i spray'em, zajęlo by mi to z godzinę.

:
bomek napisał/a:
A ja lancą potraktowałem moją Hankę bez litości z bliska, bo po zlocie miała cała kolekcję much na sobie. Trwało to parę ładnych minut, a po skończonej robocie odpaliła mi za pierwszym razem. Robiąc to samo szmatką i spray'em, zajęlo by mi to z godzinę.

Zazdroszczę szybkości ruchów :mrgreen: U mnie ręczne czyszczenie moto po deszczu zajmuje 2-3 godziny :mrgreen:

motocykle to nie wszystko-liczy się pasja

CrusaderRider
:
Myj ostrożnie a nic złego się nie stanie, ja myje myjką ciśnieniową zawsze po jeździe w deszczu i tylko raz mi zwarło instalację ( ale wtedy akurat myłem na działce wężem ogrodowym i wody nie żałowałem).

:
markiz70 napisał:
Cytat:
Zazdroszczę szybkości ruchów U mnie ręczne czyszczenie moto po deszczu zajmuje 2-3 godziny

Pedancik się znalazł :mrgreen: :-P

:
bomek napisał/a:
markiz70 napisał:
Cytat:
Zazdroszczę szybkości ruchów U mnie ręczne czyszczenie moto po deszczu zajmuje 2-3 godziny

Pedancik się znalazł :mrgreen: :-P

:shock: Tak otwarcie o Markizie :shock: Nie wiem czy ta społeczność jest na to gotowa...

Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło - w moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył.

Na mechanice się nie znam, ale chociaż podoradzam.
:
można jeszcze zamiast karcher'a tak umyć: http://www.scigacz.pl/zdj...i.jpg.html#foto :-P

Szukam Cienia.
:
A skąd ja ci wezmę litwinkę?

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group