Witam,
kilka dni temu przepaliłem moto (VT 600), - od czterch lat pali na dotyk, po kilku minutach zgasiłem moto ale nie wyłączyłem kluczyka w stacyjce. po kilku godzinach jak to zauważyłam to tylko sprawdziłem czy kreci i kręcił. Wczoraj chciałem przepalić ale kręciła ale nie zapaliła. Kręceniem rozładowałem akumulator . czy jest możliwe że coś z elektroniki sie przepaliło?

A doładowałeś akumulator? Może po prostu ma za mało prądu żeby odpalić.

Jeżeli nie wymieniałeś od tych wspomnianych 4 lat akumulatora, moto odpaliłeś na chwilę + zostawiłeś przekręcony kluczyk (i może światła) + potem znowu zakręciłeś to najprawdopodobniej miałeś zbyt małe napięcie na akumulatorze żeby odpalić Cienia. Często opisywany przypadek na forum, gdzie wymiana akumulatora rozwiązywała problem z nieodpalaniem motocykla (najczęściej moto kręcił, ale nie zapalał). Jeżeli akumulator jeszcze jest sprawny to go doładuj, sprawdź jakie ma napięcie i próbuj odpalić. Jak nie uda się zreanimować aku to wymiana i powinno być ok. :)

Niestety wczoraj nie miałem już czasu ale dzisiaj po pracy mam to zaplanowane .
Można jakoś mądrze zrobić wyprowadzenie kabli do ładowania na zewnątrz żeby nie wyciągać za każdym razem akumulatora?
Dzięki za pomoc.

najprościej i najrozsądniej założyć gniazdko zapalniczki (normalnie jako użytkowe do GPS/telefonu) i z byle jakiej wtyczki do gn. zapalniczki zrobić łączówkę z prostownikiem i przez gniazdko ładować.
Tylko weż kable poprowadź nie jakieś mikro małe i ładuj małym prądem.

TYLKO BIEGUNOWOŚĆ ZACHOWAJ!

Sprytne.dzięki :

TYLKO BIEGUNOWOŚĆ ZACHOWAJ! i w szereg bezpiecznik !!!

Hanka zapaliła.
Pomogło ładowanie akumulatora.
Dzięki za pomoc.