Słuchajcie, mam problem. Przed remontem silnika padła mi linka prędkościomierza. Wymieniłem, po remoncie przejechałem 50km i znów wskazówka prędkości na zero. Wyszło na to, że ulamał się trzpień w ślimaku, który wchodzi do linki. Wymieniłem ślimak na inny, używany, przejechałem 3km i znów padł trzpień. Co może być przyczyną? Sam licznik do wymiany? Moto jak w opisie.

No to chyba raczej coś go blokuje. Linka jest ok? Obraca się luźno? Nie ma żadnych zagięć czy przetarć po drodze? Jeśli wszystko z nią ok to pewnie trzeba przyjrzeć się licznikowi...

(Inna sprawa, coś mi się w przypomina jak kiedyś czytałem gdzieś, że ponoć w wersji amerykańskiej linka kręci się przeciwnie niż w wersjach pozostałych. Nie wiem na ile to prawda - nie chcę wprowadzać w błąd - ale może to ma jakieś znaczenie? Może ślimak nie taki?)

Update: To jest w wątku Różnice między 500tkami ostatni post na dole strony...

Dzięki aa info, ale wygląda na to, że przewód kupiony w Larsson był zły - o 1mm inny rozstaw śruby, co powoduje, że linka wchodzi do ślimaka pod kątem. Szkoda tylko, że straciłem w ten sposób 2 ślimaki... A reklamacji pewnie i tak nie uznają.