Napinacze, ślizgi, uszczelki i takie tam...
Odpowiedz do tematu

:
No i wczoraj udało się w końcu przysiąść do maszyny.Wszystko przyszło - tarcze sprzęgła, sprężyny (kolejne ukłony w stronę Dyńka za pomoc w ich ogarnięciu :thx: )i zasadniczo chciałem Wam pochwalić się, że wczoraj udało się wszystko złożyć i silnik już siedzi w ramie... ale niestety nie ma tak dobrze... Zawalił sprzęt (na 80% bo po wczorajszym wieczorze/nocy to już niczego pewny nie jestem) ale dokręcając śrubę mocującą rotor alternatora kluczem dynamometrycznym, tak super nam szło, że urwaliśmy tą śrubę... :omg: Wydawało się, że klucz nie odbijał, więc albo jestem tłukiem i tego nie zauważyłem, albo po prostu klucz nam się wysypał. Tak czy inaczej teraz mamy zabawę jak się tej śruby pozbyć (tego co z niej zostało) z wału korbowego :-/

Ogólnie trochę udało się ją wykręcić (jakieś 2,5 obrotu) ale za pomocą nawiercenia i nabicia w nią bita od wkrętarki. Niestety wiatry nie były przychylne i po tych 2,5 obrotu ułamał się nam bit i został w śrubie :omg: . Teraz kombinujemy jak się przewiercić dalej przez tego diabelnego bita, ale żadne wiertła do metalu nie za bardzo chcą go ugryźć...

Macie jakieś pomysły czym to przewiercić? Czytałem jeszcze o wiertłach tytanowych, ale może ktoś ma jakieś inne pomysły, patenty? Nie ukrywam, że plan jest pozbyć się starej części śruby bez wyjmowania wału z silnika bo i tak już roboty sobie dodaliśmy niemało, a większa ilość pracy już jest mi średnio potrzebna.

Śrubę spróbuję wynaleźć w necie (chyba, że ktoś wie jaki ma ona numer seryjny i spróbuję ściągnąć z tego samego źródła co sprężynki do sprzęgła jednokierunkowego. W każdym razie - na relację ze składania rozrządu jeszcze chwile trzeba poczekać :evil:

:
No to sobie roboty narobiłeś.
Nie pamiętam jaki gwint ma ta śruba, lewy czy prawy. Ja mam taki klucz dynamometryczny, że owszem grzechotka działa w obie strony, ale dynamometr tylko przy śrubach z gwintem prawostronnym. Jeśli też masz taki klucz, a śruba jest lewa, to mogłeś się nie doczekać "kliknięcia".
Wyjmowanie wału z silnika chyba niewiele da, tak mi się wydaje. Nie mam pojęcia czym to przewiercić. Najlepiej chyba do jakiegoś ślusarza, na wiertarkę stołową, precyzyjnie ustawić i powinno pójść. Do wykręcania urwanych śrub są takie wykrętaki. Wygląda to podobnie do punktaka, ale na powierzchni stożkowej ma nacięty gwint, np. takie. Wkręcając go w otwór w końcu się zablokuje i zaczyna wykręcać śrubę. Mam jeszcze taki pomysł, że zanim zgromadzisz już wszystkie narzędzia, może znajdź jakiś warsztat, który profesjonalnie zajmuje się wykręcaniem urwanych końcówek świec żarowych z głowic. Może coś pomogą.
Samej śruby, jeśli chodzi o numer szukaj na hondarestoration, albo alledrogo wpisując "śruba vt500" trochę wyskakuje aukcji, np. ta czy ta.

Piotrek
:
Śruba ma lewy gwint. Jest niestety duże prawdopodobieństwo, że to co mówisz o 'kliknięciu' tylko w jedną stronę klucza dynamo, akurat miało miejsce w tym przypadku. Jakoś nie przewidziałem, że mechanizm może działać tylko w jedną stronę... :roll:
W każdym razie dowaliłem zdrowo i teraz trzeba coś na to poradzić.

Wyciąganie wału ułatwiłoby manipulowanie częścią i ew. zawiezienie jej do jakiegoś speca. Jakoś nie chce mi się tachać całego silnika po mieście. No ale co zrobić - jak będzie potrzeba to tak zrobię.

O wykrętakach czytałem, choć obawiam się, że mogą nie wgryźć się w śrubę z bitem, dlatego zastanawiam się nad jakimiś 'super wiertłami' - ale przetestuję.

Co do numeru śruby to niby coś znalazłem, ale co ciekawe widnieje (wg mnie ta sama śruba) pod różnymi numerami :?: Np takim , takim , takim lub takim . Znalazłem jeszcze taki .
Ktoś ma jakąś wiedzę, czy takie cudaki mogą się różnić? Wygląda jak jedna i ta sama śruba - wymiary też ma takie same...

Pokombinuję coś z tym wałem i jak ruszę do roboty to dam znać. Chyba, że w między czasie znowu coś odstawię to nie omieszkam się pochwalić :koso:

:
Niezłą metodą jest dospawanie nakrętki do tej urwanej śruby i wykręcenie normalnym kluczem.

___________________________
Ja wlokę cień, cień wlecze mnie,
Kałuże lśnią nam pod nogami.
:
Problem w tym, że nie idzie tam nic nakręcić bo dookoła gwintu jest już kołnierz wału. Tak się sprytnie ukręciła, że ledwo wystaje...

:
No dobra, chwilę to trwało ale myślę, że mogę się podzielić efektami podbojów, które poczyniliśmy dziś. W końcu udało się namierzyć i zamówić śruby o twardości 12.9 - więc zasadniczo, twardszych nie ma. Udało się nawet nawiercić w tej starej śrubie gwint M8 więc tym bardziej powinno być już z górki. Co ciekawe, śruba odkręciła się o jakieś 0,5 cm (kilka obrotów) i.... pękła... :shock:

Po wyrażeniu słów, których tutaj nie będę przytaczał, stwierdziliśmy, że już sami nie damy rady się z tym bujać i pora powierzyć robotę specjalistom - więc silnik zostanie odteleportowany do jakiegoś ślusarza, który podejmie się tego cudownego zadania usunięcia starej śruby i sprawdzeniu, czy gwint jest wciąż ok.

Jako, że silnik czekała podróż, chciałem zamknąć chociaż pokrywy zaworowe, żeby podczas przewożenia silnika czy roboty u ślusarza nie było tam możliwości nawalenia jakiegoś syfu. Z tego tytułu zabrałem się za wyjmowanie raz jeszcze łańcuchów żeby na spokojnie przewieźć silnik. Oczywiście nie byłoby zabawy, gdyby coś jeszcze się nie spaprało (czytaj - żebyśmy my czegoś nie rozwalili...) i podczas próby zdjęcia kosza sprzęgła... uwaga uwaga... ułamaliśmy jedną z tulei płytki dociskowej :omg: :omg: :omg:

Poza tym, że czeka mnie kupno nowej to mam głupie pytanie: jakie macie patenty na zdjęcie kosza sprzęgła? poprzednim razem używaliśmy dokręconego ramienia do jednej z tulei i poszło. Tym razem śruba z nami wygrała (znowu...).

Będę wdzięczny za jakieś porady co do tego tematu - bo potrzebuję zdjąć ten 2 łańcuch żeby nie ryzykować uszkodzenia czegoś jeszcze podczas wizyty u ślusarza.

Jak coś drgnie w temacie to dopiszę kolejny odcinek telenoweli.

:
drobna dygresja; też prawie zrobiłem to samo co kolega Scrat, dokręcałem wał w lewo dynomometrycznym kluczem, ale coś mi podpadło że nie pstryka. Sprawdziłem na kole od auta i mój klucz pstryka tylko w prawo. Miałem szczęście, ale byłem blisko bo już ostro dowaliłem śrubę.
Powodzenia przy naprawie.

--
klodek
:
Trochę to zajęło ale śpieszę donieść, iż udało się całą tą układankę poskładać! Powiedziałbym, że wszystko co tylko można zostało naprawione i działa obecnie jak po wyjeździe z salonu - ale niestety tak nie jest. Ale po kolei.

Śrubę udało się wykręcić za pomocą specjalisty. Po obdzwonieniu jakichś 15 zakładów ślusarskich nikt nie chciał się podjąć wykręcenia śruby bez wyjmowania wału. Sytuację uratował gość, który zajmuje się wykręcaniem urwanych świec żarowych z silników. Odstawiłem mu silnik, i po 3h miałem telefon, że mogę zabrać dziecko do domu :-D Gwoli informacji i ku przestrodze - śruby nie daliśmy rady wykręcić sami bo okazało się, że pod śrubę dostał się olej, i przy próbie wykręcenia tworzyło się podciśnienie uniemożliwiające wykręcenie dalej. Rozwiązać można było to przewiercając na wylot śrubę malutkim wiertłem, żeby wyrównać ciśnienie i potem normalnie nagwintować pod dużą śrubę i wykręcić. Wiedza ta nie była najtańsza - bo kosztowała mnie 300,- ale warto było bo prace mogły ruszyć dalej.

Potem już poszło prosto. Zmontowaliśmy 'klucz' do odkręcenia sprzęgła żeby wymienić docisk, poszło raczej bez problemów. Złożenie rozrządu poszło bez większych trudności dzięki linkowi od Dyńka :thx:

Problemem, z którym sobie niestety nie poradziliśmy jest urwana szpilka przy mocowaniu wydechu do tylnego cylindra (oczywiście ta dolna - do której jest najmarniejszy dostęp).
Po kilku dobrych próbach wykręcenia jej poddaliśmy się i złożyliśmy to tak jak jest.

Wczoraj silnik wylądował w ramie wraz z całym osprzętem i został odpalony. Ku naszej uciesze zamruczał bardzo ładnie więc dzięki ogromne za pomoc raz jeszcze!

No ale byłoby przecież zbyt prosto gdyby nie było jakiegoś 'ale'.

Po wymianie łańcuchów rozrządu na nowe, wraz z łańcuchem pompy olejowej i wyregulowaniu zaworów dźwięk cykania jest wciąż słyszalny. :-|

Nie za bardzo mam pomysł co może być przyczyną po tak kompleksowym podejściu do sprawy. Trochę to wygląda albo na 'ten typ tak ma', lub problem gdzieś głębiej. Zawory :?: Tłoki :?:

Co więcej, okazało się, że szpilka przy wydechu jest większym problemem, gdyż nie trzyma to się tak dobrze jak powinno i spaliny trochę uciekają bokiem. Jakieś sugestie jak można by to obejść bez wykręcenia tej szpilki? Czy to jedyne wyjście?

Nie ukrywam, że teraz kończę zabawę z zaciskiem i przewodem hamulcowym (odpowiednio - regeneracja i wymiana na stalowy oplot), nowe opony i ruszam w świat :ride:
Po wymianie rozrządu mam raczej spokój że nic się nie posypie dramatycznego i obecne dramaty dźwiękowe są raczej kosmetyką niż dużym problemem ale wdzięczny będę za wszystkie sugestie.

:
Scrat napisał/a:
Po wymianie łańcuchów rozrządu na nowe, wraz z łańcuchem pompy olejowej i wyregulowaniu zaworów dźwięk cykania jest wciąż słyszalny.


Takie cykanie ?

https://www.youtube.com/watch?v=mqWI4pnLuqU

NIL MORTIFI SINE LUCRE
:
Panoramiks napisał/a:
Takie cykanie ?

https://www.youtube.com/watch?v=mqWI4pnLuqU



Coś takiego - tylko mam wrażenie, że sporo głościej. Mogło być to spotęgowane słabym przykręceniem wydechów podczas pierwszego odpalania, ale wydaje mi się, że było to głośniejsze.

Pytanie raczej - jak sprawdzić, czy to cykanie 'prawidłowe' czy coś jeszcze przeoczyłem lub powinienem sprawdzić?

:
Stawiam na wyrobione panewki

NIL MORTIFI SINE LUCRE
:
Panoramiks - masz na myśli panewki korbowodowe? numerek 8 na poniższym obrazku z linka?
http://www.cmsnl.com/hond...14.html#results

I od razu - czy faktycznie może być to problem na tyle duży aby uniemożliwić polatanie przez ten sezon (jeżeli to faktycznie jest problem panewek a nie standardowego cykania) i zostawienia tego na robotę przez następną zimę?

:
Scrat napisał/a:
panewki korbowodowe

Panewki wałka rozrządu.

Najlepiej napisz do Marudy. On ci wszystko powie.

Ostatnio zmieniony przez Panoramiks 2017-03-21, 16:00, w całości zmieniany 1 raz
NIL MORTIFI SINE LUCRE
:
Pisałem na forum cykanie na wolnych obrotach gdzie przyczyną był luz na główce korbowodu.Cykaniem silnika przejechałem 4tys.i nic się nie działo.

:
Romek P napisał/a:
Pisałem na forum cykanie na wolnych obrotach gdzie przyczyną był luz na główce korbowodu.Cykaniem silnika przejechałem 4tys.i nic się nie działo.


Tam już fabrycznie jest niewielki luz przewidziany. Tak ma być i koniec.

NIL MORTIFI SINE LUCRE
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group