/
Forum SHOC.PL


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Napinacze, ślizgi, uszczelki i takie tam...
Autor Wiadomość
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-06, 23:32   Napinacze, ślizgi, uszczelki i takie tam...

Witam.

Jako, że zima w pełni postanowiłem dobrać się do silnika w celu wyeliminowania dzwonienia. Za radami z forum stawiałem na rozrząd i się nie pomyliłem - napinacze były bardzo daleko poza granicą dopuszczalności, więc jestem w trakcie wymiany łańcuchów. Z uwagi na to, że prawdopodobnie od wieków nikt tam nie zaglądał, chciałbym wszystko przejrzeć i porobić aby po zamknięciu silnika nie było przez dłuższy czas potrzeby tam wracać (a na pewno nie w takim wymiarze).
Dlatego mam kilka pytań, które chciałbym zadać bardziej doświadczonym forumowiczom:

- czy przy napinaczach powinienem na coś szczególnie zwrócić uwagę? Wg serwisówki powinno się zbadać elementy ruchome (łączenia, sprężyna), a one wyglądają dobrze. Dziwi mnie to prawdę mówiąc, bo łańcuchy są naprawdę luźne. Czy mogę zamontować te same napinacze bez większego stresu, czy dla tak zwanego 'świętego spokoju' wymienić je? Zastanawia mnie też, czy jest jakaś granica zużycia powierzchni, po której śmiga łańcuch? Też nie wygląda to źle ale może jest jakiś dynks, który powinien świadczyć o potrzebie wymiany?

- czy ślizg można wyjąć z cylindra nie zdejmując głowicy? Jeżeli tak, to jak? Prawdę mówiąc nie mogę tego znaleźć w serwisówce, a chętnie bym uniknął zwalania obu głowic i zostawił stare uszczelki. I od razu - jak uda się do nich dobrać - czy jakoś mierzalne jest zużycie ślizgów, czy też wszystko 'na oko'?

- pytanie laickie: za koszem sprzęgła, jest łańcuszek, który idzie do pompy oleju (chyba). Jest on dość luźny. Powinno tak być? Czy ten luz świadczy też o rozciągnięciu i należy go wymienić? Nie chciałbym pominąć czegoś, co może powodować 'dzwonienie' w silniku jak już mam wszystko na wierzchu dlatego wolę zapytać.

- czy jest coś, na co szczególnie podczas całej operacji powinno się zwrócić uwagę? Jakieś usterki, które teraz łatwo wyłapać?

Wybaczcie przydługiego posta, ale to moje pierwsze podejście do takiej akcji i wolałbym nie narozrabiać za bardzo.

Z góry dziękuję za wszystkie uwagi i pomoc.
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-07, 09:30   

Napinacz ze ślizgiem jest mocowany za pomocą dwóch śrub i po ich odkręceniu powinien wyjść do góry przez głowicę jak zdjąłeś łańcuszek i klawiaturę. Sam ślizg z drugiej strony siedzi w gnieździe między głowicą a cylindrem i raczej bez ściągania głowicy się go nie wyjmie.
Ten łańcuszek od pompy też może być powodem stukania, albo sama pompa. Trochę luzu na pompie plus luz na łańcuszku i całość daje niezły klekot. Miałem tak u siebie i skończyło się na wymianie pompy.
Moim zdaniem, jak się da, to nie zrzucaj głowic.
Jeśli coś pomieszałem, proszę mnie koledzy poprawić.
_________________
Piotrek
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-08, 12:30   

Łańcuchy są już prawie zdjęte. Dokończy się to jak przyjdzie mi ściągacz do rotora alternatora. Natomiast napinacze odkręcone i wyjęte. Stąd pytanie było o ślizgi. Czy to gniazdo, o którym mówisz jest jakoś zabezpieczane jakąś śrubką czy czymś? Czy po prostu ślizg się wyjmuje? Widzę dół ślizgu jak gdyby od dołu cylindra i zastanawiam się czy się z tym mocować czy zwalać głowice, bo bez tego nie jestem w stanie sprawdzić w jakim stanie są ślizgi.

No i wciąż pytanie o zużycie części nieruchomych napinacza i ślizgu - jest jakaś granica, po której trzeba je wymieniać?

No i jeszcze w temacie łańcucha od pompy oleju - jest jakiś luz 'regulaminowy'?
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-09, 09:51   

To gniazdo o którym mówimy nie jest niczym zabezpieczone. Wkłada sie ślizg od góry i przykłada głowicą.
Napinacz raczej się nie zużywa. Ważne, żeby się nie zacinał i ten ząbek na górze wystawał w granicach określonych w serwisówce. Ale to zmierzysz dopiero po złożeniu całości i założeniu łańcuszków rozrządu.
Stan ślizgów.. No cóż. One fabrycznie mają taki rant na całej długości. Stan bieżni też pewnie umiesz ocenić. Jeśli są jakieś ubytki albo wręcz przetarta przez łańcuch na wylot, jakieś strzępy wiszą, to wiadomo do wymiany. Jeśli jest równa, gładka na całej długości, rancik ładny, to nie ma co ruszać.
Jeśli chodzi o pompę, to szczegóły pomiarów w serwisówce. Ekspertem nie jestem i organoleptycznie to ciężko ocenić, bo trzeba mieć trochę doświadczenia. Jest luz wzdłużny i poprzeczny. Ja u siebie jak ruszałem kołem zębatym od pompy w lewo i w prawo, to słychać było klekotanie i dało się wyczuć spory luz. Kupiłem drugą, używaną i tamta miała mniejszy luz. Wymiana pompy to łupanie silnika, kupa roboty i kosztów. Ja Ci doradzam, a sam po takim zabiegu jeszcze nie doszedłem z silnikiem do ładu, więc teraz dwa razy bym się zastanowił. Łańcuch od pompy na pewno bym wymienił, koszt niewielki.
_________________
Piotrek
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
  Wysłany: 2017-01-10, 13:14   

Dzięki Dyniek.
No to pewnie na tym się skończy, że ślizgi i napinacze zostaną takie jakie są obecnie, łańcuchy do wymiany. Uniknę dzięki temu zwalania głowic.
Co do tego łańcucha napędowego pompy olejowej, to rozumiem, że to DID219H-58 ogniw? Znalazłem kilka wersji ale nigdzie nie jest napisane czy są to rozkute łańcuchy czy już zakute. Niby dostępne są tak zakuwki jak i zapinki, ale wydaje się, że sam łańcuszek jest zakuty (brak informacji o tym w opisach...) Jakieś sugestie?

Co taki mały ruch w interesie? Nikt rozrządu nie ruszał u siebie w 500kach? :koso: Nie ukrywam, że każda informacja w temacie jest cenna. Za kilka dni części powinno być na miejscu i będzie można zacząć zabawę :chytrusek:
 
 
Panoramiks 
Sławek


Motocykl: DL 1000 V Strom
Wiek: 37
Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 1707
Skąd: Sanok
Wysłany: 2017-01-10, 14:59   

Scrat napisał/a:
Nikt rozrządu nie ruszał u siebie w 500kach

Rozrząd w VT500 wytrzymuje 100 000km :mrgreen:
Jeszcze tyle nie najeździliśmy :mrgreen:
_________________
NIL MORTIFI SINE LUCRE
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-10, 17:20   

Nie twierdzę że nie. Ale prawdę mówiąc (i patrząc w jakim stanie były moje łańcuchy) to obstawiam ze ja nakręcone mam ze 3 razy tyle... Mimo że licznik wskazuje na 27k mil :-D
 
 
Panoramiks 
Sławek


Motocykl: DL 1000 V Strom
Wiek: 37
Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 1707
Skąd: Sanok
Wysłany: 2017-01-10, 17:38   

Scrat napisał/a:
Mimo że licznik wskazuje na 27k mil


Norma. U mnie pokazuje 20k mil :mrgreen: :mrgreen:
_________________
NIL MORTIFI SINE LUCRE
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-10, 20:47   

Scrat,
Łańcuch napędu pompy oleju to jakieś standardowe ogniwa z tego co pamiętam, różnią się tylko ilością ogniw do różnych motocykli. Oryginalny jest zakuty, ja kupiłem z zapinką. Nie powinno to mieć wielkiego znaczenia, o nic nie ociera, nie powinno się raczej rozpiąć. Trzeba tylko pamiętać o odpowiednim kierunku zapinki w stosunku do obrotów.
Łańcuchy rozrządu zakuwałem. Kupiłem za parę złoty zestaw do zakuwania, przydał się już kilka razy przy innych łańcuchach, choćby w motorowerze Młodego.
Jak ściągniesz rotor alternatora, to sprawdź sobie te sprężynki od sprzęgła jednokierunkowego, używanego przy rozruchu, czy mają odpowiednią długość. Takie cienkie, długie jak od długopisu. Koszt niewielki, bo chyba po 7,50PLN w Hondzie, a jak rozgrzebane już, to warto wymienić. U mnie dwie nie trzymały długości. Ich zużycie objawia się tym, że przy rozruchu się ślizga, rozrusznik nie kręci silnikiem, słychać sam rozrusznik, szczególnie na zimnym silniku.
Działaj, działaj ;-)
_________________
Piotrek
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-11, 21:47   

dyniek napisał/a:

Jak ściągniesz rotor alternatora, to sprawdź sobie te sprężynki od sprzęgła jednokierunkowego, używanego przy rozruchu, czy mają odpowiednią długość.


Mówisz o tych sprężynach za rotorem? Tutaj na obrazku pod numerem 11? https://zapodaj.net/94be24ebab8f5.jpg.html :?:
Nie dobrałem się jeszcze do rotora więc wolę się upewnić. W serwisówce prawdę mówiąc nie widziałem jaką powinna mieć długość, żeby stwierdzić czy do wymiany czy nie. Jakbyś mógł mnie kapkę naprowadzić, lub podać te długości to byłbym wdzięczny wielce :toast:
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-12, 07:52   

Tak dokładnie, to są te sprężynki. Nie wiem teraz jaka powinna być ich długość. Ja stwierdziłem po tym, że po pierwsze ślizgało się przy rozruchu, a po drugie, po rozebraniu dwie były wyraźnie krótsze. Dziś wrócę do domu, zerknę na te co zdjąłem, pomierzę i to da nam jakiś obraz.
_________________
Piotrek
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-19, 17:40   

No dobra. Kolejne kroki poczynione. Zmienione zostały oba łańcuchy rozrządu i łańcuch od pompy oleju. Muszę przyznać, że spodziewałem się większych różnic w długościach pomiędzy starym a nowym łańcuchem (przy rozrządach to była różnica jakieś 1-2mm). Nie wiem, czy to dużo czy mało, ale po napinaczu wyglądało to bardzo źle. Oby pomogło :roll:
Co więcej - zgodnie z tym co Dyniek mówiłeś - 2 sprężyny w sprzęgle jednokierunkowym były krótsze o ponad 5mm od 3 - więc też do wymiany pójdą. Dodatkowo sprawdziłem tarcze ścierne sprzęgła i są na granicy zakresu serwisowego. I kolejna rzecz do zmiany. W sumie nie wiem czego się spodziewałem rozbierając tak bardzo moto no ale liczę, że po tych zabiegach będzie już na dłużej (ha ha ha) spokój. :koso:

Niestety znowu się zatrzymałem. Nie chciałbym spartolić przy składaniu rozrządu bo głupio byłoby rozwalić silnik po wymianie tylu gratów. Pytanie brzmi: czy są jakieś mądre wskazówki jak się składa rozrząd od początku? Prawdę mówiąc chciałem składać odwrotnie wszystko jak przy rozbieraniu i składać od tylnego cylindra, natomiast w serwisówce do VT700 jest informacja, że składa się najpierw FT a potem RT. Co więcej, czy jak ustawię wał na FT (zakładając, że zaczynam montaż od przodu) to czy krzywki wałka rozrządu powinny być do góry czy do dołu? Doczytałem się, że znaczniki na zębatce muszą być równolegle do cylindra przy wale ustawionym na FT, ale wtedy mogą być 2 ustawienia wałka rozrządu (krzywkami do góry lub do dołu).
Przy rozkładaniu po ustawieniu wału na FT i ustawieniu luzu na dźwigienkach zaworowych okręcało się 1 śrubkę z zębatki, potem 360 stopni wałem i kolejna śruba, potem 180 stopni wałem i wyjęcie wałka. Taką samą procedurę stosować przy zakładaniu?

No i pytanie jak powinny być ustawione wałki rozrządu względem siebie na przednim i tylnym cylindrze? Wiem, że pytań sporo się już przewinęło, ale jako, że to pierwsze podejście do takiej akcji wolałbym zaczerpnąć jak najwięcej informacji.

Z góry dzięki za całą pomoc :thx: Jak coś drgnie w temacie to będę informował dalej.
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-20, 07:44   

Ja składając korzystałem z tego forum i wszystko się ładnie zgodziło. Tam gość dokładnie opisał kolejność i wszystkie kąty. Przy rozkładaniu porobiłem sporo zdjęć, ale i tak się okazało, że tych najważniejszych ustawień, o których m. in. piszesz nie zanotowałem. Z tego co pamiętam, krzywki idą do góry. Zastosuj też klej do śrub kół rozrządu w głowicy, jak będziesz skręcał na gotowo. Znaki na kołach rozrządu równolegle do dłowicy tak jak piszesz. Poczytaj, poukładaj w głowie i wszystko ładnie pójdzie. Powodzenia i dawaj znać o postępach :-)
_________________
Piotrek
 
 
Scrat 


Motocykl: VT 500c 85'
Wiek: 37
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 37
Skąd: Warszawa/Wyszków
Wysłany: 2017-01-22, 15:26   

No to kolejne pytania: Czy tarcze sprzęgła powinny być jakieś 'specyficzne'? Polecacie jakiegoś konkretnego producenta? Szperam szperam i nic nie mogę wynaleźć. Nie ukrywam, że cenowo też jest rozjazd i zastanawiam się, czy to tylko kwestia marki, czy jakościowo też powinno się jakichś tarcz unikać? W serwisówkach mowa raczej o wymiarach a nie o preferowanych zamiennikach, a na na forum chyba takich rozkmin jeszcze nikt nie miał :-P

Dyniek i pytanie pewnie bardziej do Ciebie: skąd brałeś same sprężyny do sprzęgła jednokierunkowego? Z serwisu Hondy czy jakiś sklep online? Zestawy naprawcze (bo póki co tylko to znalazłem) kosztują dość sporo a samych sprężyn nigdzie nie znalazłem :-/

Chciałbym dziś zamówić obie rzeczy co by do wtorku/środy przyszły i spróbować złożyć silnik w przyszłym tygodniu. Jak zwykle - z góry dzięki!
 
 
dyniek 
Piotrek


Motocykl: VT500->VT1100->VTX1300
Wiek: 53
Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 436
Skąd: Garbatka WKZ
Wysłany: 2017-01-22, 22:31   

Jeśli chodzi o sprężynki, ja zamawiałem TU. Dzwoniłem do nich, później napisałem maila. Część nr 28125422000 (sprężyna) - szt. 3. Zamawiałem w marcu 2016. Cena 17,22 dostępność 3 dni robocze. Możesz też TU napisać. Ostatnio uszczelniacze do 1100 u nich kupowałem.
_________________
Piotrek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja forum PDA/GSM