Panowie dzisiaj odebrałem lejce i uczciwie mogłem się zapuścić moją Hanką w normalną przejażdżkę, a nie jakieś tam pierdalamento w koło garażu. Jestem przerażony. Być może to normalny objaw i po prostu mnie uspokoicie, albo coś jest nie tak. Mianowicie motocykl dość mocno wibruje na biegu jałowym. Szyba, lampa przednia, kierownica widać wyraźnie jak drżą. Podczas jazdy w pewnym zakresie obrotów podesty tak mi drżą, że na początku było to dla mnie bardzo nieprzyjemne uczucie dla stóp. Po dłuższej jeździe chyba już się przyzwyczaiłem bo mniej zwracałem na to uwagę. Kolejna sprawa to przy prędkości około 100km/h dostaję takich wibracji na banię (głowa), że aż mam zaburzenia wzroku i dosłownie zęby mi szczękają. Tutaj nie wiem, czy jest to spowodowane zawirowaniem powietrza przez szybę, czy o co chodzi. Jeśli ktoś miał podobną przypadłość i ma wiedzę na ten temat to chętnie posłucham bo przyznam się szczerze jazda takim moto na dystans powyżej 10 km może być koszmarem, co dopiero gdzieś dalej.

Kwestia przyzwyczajenia

Zatem jest to normalne w tym modelu?

Wertuję Internet i chyba problemem będzie szyba. W tym samym kasku latałem na vt125 z prędkością 110 i takiego objawu nie było.

Szczerze mówiąc nie podobają mi się te objawy. Wibracje przez szybę? Również na postoju? W końcu to nie osławiony Single Pin.

Hmm....

Najlepiej porównaj z inną sztuką, nie powinno trząść aż tak bardzo...

Na postoju i biegu jałowym to tzw good vibration wystepujące głównie w harleyach. Wszystko się telepie jak osika. Honda tak nie powinna choć kto wie co w trawie piszczy. Przy wysokich obrotach tak powyzej 5 tys moja vt 750 z 83 tez mrowi po stopach a wibracje od szyby przy 120 chca leb urwać ale poprostu się przyzwyczailem. Jak mnie zbyt mocno zaczynają denerwoać chwilowo schodze na bak jak w motogp i wibracje glowy ustają

Moja chyba jednak nie wibruje i nic się nie trzęsie... oczywiście w miarę rozsądku...