Witajcie,
Od roku jeżdżę Honda Shadow VT 125, tak mi się to podoba, że poszedłem na kurs i kilka dni temu zdałem egzamin na kat. A

Chciałbym kupić teraz mocniejszy motocykl - zastanawiam się nad Hondą Shadow VT 750 lub właśnie 1100.

Zwracam się do Was jako doświadczonych posiadaczy 1100 czy przesiadając się ze 125 wybór 1100 to dobry wybór - czy nie za szybko... czy nie za ciężki/za mocny.

Jak Wy dochodziliście do swoich 1100 ?

P.S. Nigdy nie miałem przyjemności stać w pobliżu 1100, ani tym bardziej mieć możliwość przymierzenia się do niego. Jeśli znalazłby się ktoś uczynny z okolic Wałbrzycha i mógł zaprezentować swój motocykl, to byłbym wdzięczny.

Bierz 1100, będzie większa ale nie aż tak bardzo, w końcu 125 to kawał motocykla. Różnice poczujesz głównie w wadze.
Ja się przesiadałem z vt500c i na początku 1100 wydawała mi się duża i ciężka ale po kilkunastu kilometrach zacząłem się przyzwyczajać i teraz jest ok.

Ja zacząłem od 1100 i nie żałuję

Zależy, czy jesteś długi, czy krótki, wielki, czy mały - waży około 300 kg. ale w czasie jazdy tego nie czuć - z doświadczenia mogę radzić: bierz 1100 - ale decyzja należy tylko i wyłącznie do ciebie. Pytasz, czy nie za mocny - na tylne koło raczej nie postawisz
Ja zaczynałem od skutera 50-ki, potem Virago 535 (jak ja mogłem tym przejechać tylm km?) i Hanuś 1100. Zanim zdążyłem sprzedać Virago już kupiłem Hankę - przez jakieś trzy tygodnie stały razem w garażu. Pierwsze wrażenie - Hanka ogromna (moja ma jeszcze dodatkowo szeroką kierownicę) czułem się troszkę niespokojny. Jednak po kilku dniach jazdy przyszedł czas na wizytę pierwszego zainteresowanego kupnem Virago - umówiliśmy się na mieście, więc poszedłem do garażu, żeby podjechać w umówione miejsce - zasiadam ci ja na Virago i wrażenie niesamowite - poczułem się jakbym zasiadł na dziecinny rowerek bobo Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że przy moim wzroście 185 cm. na Virago musiałem wyglądać śmiesznie. Poza tym tam po przejechaniu ok. 60-70 km. odczuwałem silny ból kręgosłupa i drętwienie palców dłoni lewej (co chwilę musiałem pomachać dłonią, ale niewiele to dało) - po prostu Virago było dla mnie duuuuużo za małe. A zasiadając na Hanuśkę nic mi nie drętwieje, nie boli - mogę jechać i jechać, chociaż mogłaby być jeszcze dłuższa

Jeśli masz już doświadczenie w jeździe na 125 to bierz 1100.

Dzięki za wypowiedzi
Na 125 zrobiłem 3000 km, mam 170 cm wzrostu i waga 74kg.

Muszę poprosić kogoś z 1100 abym chociaż zasiadł i stwierdził że to jest to :)

Rok temu jak usiadłem na 125, to od razu wiedziałem że taki właśnie chcę :)

Bierz 1100. Ale najpierw przymierz

Dempsey, Toma - a "fałtejiksy" dużo dłuższe są ?

A ja słyszałem, że to akurat Japońce skopiowały ze Spirytów