Proponuję przeczytać ten temat od początku, dokładnie, post po poście.

Jak masz inne aku, to podłącz je na krótko do rozrusznika i zobacz czy rozrusznik działa prawidłowo, czy kręci z odpowiednia mocą i prędkością.

Przewód od klemy + do tej śrubki wystającej z obudowy rozrusznika, u góry. Tej z przewodem elektrycznym. A od klemy - do bloku silnika.

Pamiętaj żeby moto było na luzie.

Jeśli mogę Ci coś poradzić, to jeśli nie masz na podmiankę podobnego aku to podczas podłączania innego alumulatora np. samochodowego to zwróć uwagę na jakość przewodów rozruchowych. Czasami może się okazać, że na innym aku też nie odpala, a winę za to ponoszą kiepskiej jakości kable, natomiast mogłoby sie wydawać, że przyczyna tkwi w czymś innym.

Spinanie na krótko (switchy) nic nie dało.



Zostawiam jeszcze aku na ładowanie nocne, co do podpięcia na innym - samochodowego nie bardzo mogę wypiąć bo mi komputer zwariuje, ale może na kablach jakoś da się podpiąć.

Dziękuję za pomoc i odezwę się jak sprawdzę na innym akumulatorze

Ściągnij taborety i weź do łapki konkretny ciężki śrubokręt lub kawałek jakiegiś innego klucza i pod taborkiem kierowcy po lewej stronie masz automat (elektromagnes jak w rozruszniku samochodowym), wciśnij przycisk i jak cyknie a moto nie kręci to popukaj "delikatnie" w automat



Myślę że trafiłem bo kiedyś ten temat przerabiałem. Jak byś dobrze poszukał to pewnie jest o tym niejeden temat

OK kolejna chwila z moto przed wyjsciem do pracy.



1. aku samochodowy - podpięty kablami

honda odpaliła znaczy się żyje !!!, ale niestety nie za każdym razem - "klikanie" 4-5 razy na 1 odpalenie



2. naładowany aku motocykla

honda odpaliła 1x na 10 prób - reszta to klikanie.





Po pracy sprawdzę metodę od renegade - pytanie czy może być gumowy młotek, czy śrubokręt ?



Generalnie coś dziwnego w tym jest, że na aku samochodowym odpalała łatwiej niż na własnym... (dziwnego dla mnie - może wy wiecie dlaczego tak się dzieje)

Aku samochodowe ma dużo wierszą pojemność /45-65 Ah/, niż aku motocyklowe /12-14 Ah/.

Mówiłem Ci żebyś sprawdził na krótko rozrusznik, może to on zabiera prąd.

Jeżeli rozrusznik kręci dobrze, to następnym logicznym krokiem jest sprawdzenie tego stycznika rozrusznika /STARTER MAGNETIC/. Z czasem wypalają się w nim styki, i po prostu może nie łączyć, pomimo tego, że słychać jego stuk. Może być także skorodowany rdzeń elektromagnesu, i po prostu nie przesuwa się właściwie i zwora nie zwiera prawidłowo styków.

Z tego co sobie przypominam to ten stycznik jest rozbieralny, przynajmniej tak było w VT700C z 87. Jeżeli będzie potrzeba rozbierania, to zachowaj ostrożność, żeby nie uszkodzić uzwojeń elektromagnesu.

Ja też miałem podobny problem w VT700C. Rozbierałem ten stycznik i czyściłem styki.

U mnie co prawda problem był w zabrudzonych stykach tego przycisku przy prawej manetce.

Podszedłem do tego od strony najmniej wymagającej wiedzy technicznej o moto, miałem nadzieję, że uda się zdiagnozować, bez podpinania gdzieś pod rozrusznik czy inne części motocyklowe



Wiem wiem.. trochę z pewną nieśmiałością do tego podchodzę, ale uczę się dopiero jak nie zepsuć moto grzebiąc przy nim.

OK, zasilanie podpięte na krótko pod rozrusznik - kręci ładnie, więc to nie to.



Następnie metoda na "śrubokręt" po przekaźniku, z tym, że zmodyfikowałem narzędzie diagnostyczne do postaci klucza 17-tki.

Wygląda na to, że jednak ten cholerny przekaźnik się zawiesza, bo co stuknę w niego to 1,2 razy jestem w stanie odpalić cienia normalnie, potem znowu tylko "tyka"



Wymontowałem, najpierw muszę go oczyścić z tony syfu jakiegoś a później będę rozbierał delikatnie - oby pomogło

Uff,jest nadzieja że to będzie to

Jeżeli rozrusznik kręci prawidłowo, a coś się ślizga, "przepuszcza", to nie jest to wina rozrusznika, tylko takiego specjalnego sprzęga rozruchowego.

Sprzęgło to znajduje się pod lewym deklem silnika, na wale korbowym, za wirnikiem alternatora.