Witam ponownie wszystkich.

Jak już pisałem wcześniej na innym poście Problem z wbiciem się na obroty,

Sytuacja wygląda następująco: rozebrałem sprzeta, sprawdziłem układ paliwowy i OK! wyciągnołem gaźnik a tam jedna wembrana pęknięta w dwóch miejscach na 1 cm i 0,5 cm, ( fak że zaczeło się coś dziać po trasie właśnie od tego gara zaczeło walić i przydymiać na biało) ale wracając do tematu skleiłem wembrane tak na zobaczenie ale widomo ona nie ma już takich właściwości ( czekam właśnie za nowym kompletem) zalewa mi nadal świece, mam niby iskrę ale ona tak nie jest za bardzo przy sparwdzani iskra bije po bokach czubka świecy ( nie wiem może mi się wydaje ) założyłem te gażniki po sklejeniu to zaczoł lepiej chodzić nawet chwilami sie wzbijał na obroty ale nadal nie przepala raz świeca mokra raz trochę mniej mokra. teraz czas chyba na elektryke podejrzewam że to modół ale nie wiem, może cewka, albo albo..... nie chcę wywalać kasy na częć która okaże się dobra. jak sprawdzić ten chol..... modół. Moze się przestawiła cecha na wale????????? naprwdę nie wiem

Proszę naprwdę o pomoc bo od poniedziałku zeszłego już stoje i mnie szlak trafia z braku jazdy!!!!



A modół mam z oznaczeniami MR6 501J1 7803 i chyba 0 ( ale mam zamazane) produkcja oki telecom america inc.





czekam na odpowiedzi



Pozdrawiam

zobaczymy, świece wymieniłem zaraz po awarii ale jak te dziady NGK sie zalały pare razy to se zupy chyba na nich ugotuje, slyszałem że dobre są DENSO??????

Denso są ok, nie miałem w prawdzie jeszcze możliwości ich zalania, ale działają bez zarzutu.

Odporne na zalanie są irydowe, ale to już większy koszt.