Odpowiedz do tematu
:
Nie zdechnie bo bez przekręcenia zapłonu nie załapie przekźnik i rozrusznikiem się nie da krecić
Nawrót choroby! :)
:
taaaa.... może w nowszych modelach.... u mnie, i kilku kumpli w rocznikach lat 80tych rozrusznik kręci, tyle że zapłon jest odcięty (nie ma jedynie iskry wtedy) ale rozrusznik napierdziela....
MCY napisał/a: | ||
Chodziło raczej o wyłączony zapłon. Rozrusznik wtedy nie kręci. |
taaaa.... może w nowszych modelach.... u mnie, i kilku kumpli w rocznikach lat 80tych rozrusznik kręci, tyle że zapłon jest odcięty (nie ma jedynie iskry wtedy) ale rozrusznik napierdziela....
:
No to masz elektrykę do przegrzebania.
Otwórz serwisówkę na stronie 311 (20-0) i zobacz jak powinien być zasilany przekaźnik rozrusznika. Przycisk-starter dostaje prąd dopiero po "podaniu zapłonu", czytaj przekręceniu kluczyka w stacyjce co widać na schemacie na stronie 375
Wystarczy tak zrobić jak fabryka pokazuje i będziesz miał "nowszy model"
keras napisał/a: | ||||
taaaa.... może w nowszych modelach.... u mnie, i kilku kumpli w rocznikach lat 80tych rozrusznik kręci, tyle że zapłon jest odcięty (nie ma jedynie iskry wtedy) ale rozrusznik napierdziela.... |
No to masz elektrykę do przegrzebania.
Otwórz serwisówkę na stronie 311 (20-0) i zobacz jak powinien być zasilany przekaźnik rozrusznika. Przycisk-starter dostaje prąd dopiero po "podaniu zapłonu", czytaj przekręceniu kluczyka w stacyjce co widać na schemacie na stronie 375
Wystarczy tak zrobić jak fabryka pokazuje i będziesz miał "nowszy model"
Nawrót choroby! :)
:
ale się drabina rozrosła... stacyjka stacyjką... mówiąc "zapłon" miałem na myśli tę mini wajchę/włącznik (czy jak to tam zwał) obok rollgazu... ona (ta wajcha) przecież dopuszcza volty do cewek... jeśli to nie tak jak mówie, to znaczy że madzia znów mnie zaskoczyła a już myślałem że żarówa nad łbem mi się nie zapali...
senda napisał/a: | ||||||
No to masz elektrykę do przegrzebania. Otwórz serwisówkę na stronie 311 (20-0) i zobacz jak powinien być zasilany przekaźnik rozrusznika. Przycisk-starter dostaje prąd dopiero po "podaniu zapłonu", czytaj przekręceniu kluczyka w stacyjce co widać na schemacie na stronie 375 Wystarczy tak zrobić jak fabryka pokazuje i będziesz miał "nowszy model" |
ale się drabina rozrosła... stacyjka stacyjką... mówiąc "zapłon" miałem na myśli tę mini wajchę/włącznik (czy jak to tam zwał) obok rollgazu... ona (ta wajcha) przecież dopuszcza volty do cewek... jeśli to nie tak jak mówie, to znaczy że madzia znów mnie zaskoczyła a już myślałem że żarówa nad łbem mi się nie zapali...
:
Tak to to działa faktycznie...
Pisz następnym razem co masz na myśli, bo to jest pisane, a nie mówione więc ciężko ustalić w dwóch dodatkowych słowach o co chodzi.
Jak widać ...
Odpowiedz do tematu
keras napisał/a: |
............. ale się drabina rozrosła... stacyjka stacyjką... mówiąc "zapłon" miałem na myśli tę mini wajchę/włącznik (czy jak to tam zwał) obok rollgazu... ona (ta wajcha) przecież dopuszcza volty do cewek... jeśli to nie tak jak mówie, to znaczy że madzia znów mnie zaskoczyła a już myślałem że żarówa nad łbem mi się nie zapali... |
Tak to to działa faktycznie...
Pisz następnym razem co masz na myśli, bo to jest pisane, a nie mówione więc ciężko ustalić w dwóch dodatkowych słowach o co chodzi.
Jak widać ...
Nawrót choroby! :)