shad'OS - 2018-04-13, 21:17 Temat postu: Już... Ready to Ride... czeslaw - 2018-04-14, 11:57 Piękna ta Twoja Halyna 
shad'OS - 2018-04-14, 19:25 Temat postu: I po bólu... Rozdziewiczenie mojej skromnej osoby poszło bez bólu i krwi.Przed jazdą dostałem takiego stresa,że się kawą oblałem tak mi się łapy trzęsły.W końcu to nie jazda wkoło bloku tylko pierwsza na moto po zdanym egzaminie...20 lat temu. Oczywiście jednego debila zaliczyłem.Na poniższym filmie 7:07-odparowanie wody w kolanach,a cukier w kostkach zamienił się w karmel.Gdybym jechał 100 byłby pogrzeb.Trzeba uważać bo NAS pozabijają... Co do Halyny to będzie coraz młodsza. 
Przynajmniej z wyglądu... Przydługawy film,ale jakby ktoś chciał się pośmiać z pierwszej jazdy w życiu i lubi Motorhead to prosz...  Pierwsza jazda...
jorglik - 2018-04-17, 08:23 Śmiać się nie ma z czego,ostrożności (jak się przekonałeś) nigdy nie za dużo.Po prostu jadąc motocyklem(i nie tylko) trzeba myśleć.Dobrze trafiłeś ,znajdziesz tu takich pozytywnie zakręconych ludzi dla których jazda na moto to coś ważnego i fajnego.LwG 
shad'OS - 2018-04-22, 20:48 Temat postu: Pierwsza stówka... Dziś zrobiłem pierwszą stówkę jednorazowo...wydechy do wymiany.Gdy wróciłem do garażu to myślałem po Chińsku.Po wyjęciu wygłuszenia z rurek stwierdziłem brak waty.Kupiłem i jak przyjdzie to zamontuję.Jak to nic nie da wymieniam na coś cichszego.Może na coś z HD. Ale czy taj jest pięknie... 
Tom - 2018-04-23, 07:55 Temat postu: Re: Pierwsza stówka...
No to teraz pojechałeś... Coś cichszego z HD 
shad'OS - 2018-04-23, 09:32 Temat postu: Re: Pierwsza stówka...
Myślę o tłumiku tłumiku,nie o pustaku... W_T_G - 2018-04-23, 13:46 " Motocykl jest jak wódka - poniżej pół litra nie opłaca się kupować..." SUPER 
Tom - 2018-04-23, 17:12
Poniżej litra
shad'OS - 2018-04-23, 21:02
Litra...I setki na dobitkę(gwoździa) 
A tak na serio czym zastąpić te moje pipki bym po przejechaniu 500 kilometrów nie zaczął mówić po węgiersku od tyłu 
Dempsey - 2018-04-24, 01:33
Minimum 1.75L. Koneserzy znają takie pojemności motocykli i nie tylko
Tom - 2018-04-24, 07:07
Spróbuj dopasować jakieś DB killery i już. Chociaż nie wiem jakim cudem Ci to przeszkadza 
Ja po 500 km nie mam żadnych problemów ze słuchem a mam puste wydechy. Po prostu 3a jeździć tak żeby hałas zostawał w tyle
shad'OS - 2018-04-24, 11:16 Temat postu: ... Koneserem to ja nie jestem.Raczej zacząłem z grubej rury... Zakupiłem watę do sitka w rurze bo wszystko wydmuchane było.Może to coś da,zobaczę.Generalnie wolę złowrogi pomruk za plecami niż odgłosy serii z kałacha. Ostatnio jechałem przez jakąś wioskę,patrzę idzie parka z wózkiem.To ja ręka z gazu co by hałasu nie robić,a Halyna na złość puściła takiego bąka,że mech z chałupy przy drodze pospadał...
potfur - 2018-04-24, 12:53 Temat postu: Re: ...
I takie podejście to ja szanuję. Ten model ma piękny głos, nie trzeba połowy miasta stawiać na nogi, żeby się nim nacieszyć. Może faktycznie EdHaust by coś poradził? shad'OS - 2018-04-24, 13:45 Temat postu: Re: ...
Jak nic nie wymyślę to pewnie poradzi...
Jakie masz dysze w swoim gaźniku,że zapytam przy okazji?I czy też wskaźnik paliwa długo wisi na maxa,a potem raptownie przyprawia Ciebie o stres spadając do min na odcinku około 50 km? |
||||||||||||||||||||||||||||||||||
